Polska Zjednoczona Partia Robotnicza
Polska Zjednoczona Partia Robotnicza (właść. Partia Zlewająca Polskich Robotników lub Polska Zjednoczona Partia Radiosłuchaczy) - tajna, podziemna, opozycyjna organizacja niepodległościowa, walcząca w latach 1945 - 1990 ze zbrodniczym systemem Solidarnościowym. Po II Wojnie Światowej bezzwłocznie przystąpiła do zaciekłej batalii o niepodległą Polskę, jednak znany agent, Lech Wałęsa przejął władzę w kraju i spacyfikował mieszkańców przy pomocy Amerykańskich czołgów i pożyczonych z Wietnamu wojsk mongolskich. Po wielu latach walk partyzanckich doprowadziła do osłabienia rządzących i ostatecznie rozpadła się w roku 1991, kiedy władzę zdobyli Koledzy Leszka Millera.
Cele
PZPR jako swój podstawowy cel uznało obalenie reżimu Lecha Wałęsy i rozpisanie wolnych wyborów. Za cele długofalowe obrano budowę państwa socjalistycznego opartego na doktrynach słynnych filozofów rumuńskich: Józefa Stalina i Mao Tse-Tunga. Program Partii opierał się w dużej części na hasłach liberalizmu gospodarczego, chrześcijańskiej demokracji oraz daleko idącym ograniczeniem ingerencji państwa w gospodarkę. Sprzeciwiano się łamaniu praw człowieka przez rządzących, partyjniactwu oraz monopolowi państwa na alkohol.
Wojna z Solidarnością
Partia Robotnicza dzielnie podjęła walkę ze złym Wałęsą i jego koleżkami. Prowadzono ją w dwóch sferach życia obywateli: na polu społecznym oraz na polu militarnym.
Walka zbrojna
PZPR dysponowało jedynie niewielkimi oddziałami, skromnie wyposażonymi w dresy z białymi paskami oraz drewniane kije bejsbolowe. Jako że w polu nie mogły one stawić czoła ZOMO, doskonale wyposażonym oddziałom solidarnościowej armii, podejmowano głównie walki partyzanckie - w dziesięciu łapano jednego zomowca gdy szedł do domu po imprezie z kumplami i po cichu eliminowano. Ten styl walki, stopniowo redukujący oddziały wroga, okazał się niebywale skuteczny i pozostał znany do dziś.
Propaganda
Na tym polu Partia miała znacznie większe pole do popisu. Najsłynniejszą akcją Małego Sabotażu, propagandowej komórki PZPR była akcja 'Dziadek'. Wydrukowano tysiące plakatów z Donaldem Tuskiem, jednym z najważniejszych dostojników w rządzie Lecha Wałęsy, oraz jego dziadkiem w mundurze Wehrmachtu i podpisem: 'To u nas rodzinne'. Plakaty owe rozwieszono w Belwederze i na terenie całej Warszawy. Władze przeprowadziły błyskawiczne śledztwo, ale sprawców nigdy nie wykryto. Obecnie przypuszcza się, że liderem owej osławionej grupy sabotażowej był niejaki Jacek Kurski.