Monika

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Monika- urodzona w taczce w zakonie ojca Rydzyka.Jej drugi ojciec nieznany,Przypuszczalnie jest nim mc Glemp.Podobno to byla wpadka kiedy to pijani i nacpani na baletach zaczeli kolysac sie w rytm muzyki w klubie INFERNO gdzie Dejotem byl nijaki Bilu.Opiekowala sie nia od dziecinstwa gaska balbinka ktora notabene pracowala w różowej landrynce.Dziecinstwo miala ciezkie jak nie kolysanie w betoniarce to walka o jedzenie z domowym krokodylem Czamba łamba.Ale zawsze marzyla o malych gumowych lalkach owinietych tasma klejaca(????) i samochodzikach z U.S.A. Miala jednak tego pecha ze akurat w wiosce obok (Czarnobyl) wybuchl tam jakis kominek u kogos na chacie i cala jej rodzina ktora zbierala tam truskawki na skup zostala spalona.I tylko dlatego ze nie mieli mocherowych beretow.Gaska Balbinka dostala becikowe od Romana i kupila sobie rozowe stringi.Przygarnela ja niejaka Groszek i dala jej prace na jaka zaslugiwala.I wszyscy byli happy.Wtedy jeszcze Monika musiala mieszkac w duzej skarpetce Yeti ale po 47 latach dorobila sie kartonu.I tak zyla sobie dluuuuugo i zrzedliwie az do smierci ktora jeszcze nie nastapila bo nikt nie potrafi jej odlaczyc od Jednorekiego bandyty w ktorym od kilku lat jest spiecie.Wiec tak stoi i sie kruszy przy drewnianej rurce w klubie Kizia Mizia.A klienci jak to klienci.......