Borne Sulinowo

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 00:12, 14 lis 2007 autorstwa 91.105.75.100 (dyskusja) (artykuł)
(różn.) ← przejdź do poprzedniej wersji • przejdź do aktualnej wersji (różn.) • przejdź do następnej wersji → (różn.)


Borne Sulinowo - (niem. Gross Born, tł. Wielka Studnia, ew. Linde - Lipa, powstała także rosyjska nazwa, której nikt nie zapamiętał) wieś o prawach miejskich zbudowana na terenie o bardzo barwnej historii. Posiada kilka barów, szkołę podstawową, gimnazjum i liceum. Istnieje także klinika, policja, straż miejska oraz straż leśna. Ta ostatnia powstała prawdopodobnie ze względu na większe zagęszczenie drzew, niż mieszkańców.

Historia

Miasto od początku czyli około XV wieku nie cieszyło się zbytnią popularnością. Na początku mieszkali w nim sobie Pomorzanie (nie mylić z mieszkającymi obecnie zachodniopomorzanami), jednak zostali wywaleni przez Niemców w XVI wieku.

Niemcom tak się tam spodobało że imć Hitler kupił je sobie i wysłał tam swoich żołnierzy. Zaprosił też generała Romcia (aka Rommla) razem ze swoimi ziomkami z Afrika Korps, jednak nie za bardzo im się podobało przygotowywanie się dobitw afrykańskich w lesie.

Miasto tak przyciągało swoim urokiem oraz pięknem, że postanowiono wybudować tam obóz koncentracyjny. A potem drugi. Trzymano tam Polaków, Francuzów oraz Leona Kruczkowskiego. Powstający warszawiacy też tam obozowali.

Niemcom jednak się tam znudziło (do najbliższej wsi były 2 kilometry, a do najbliższego miasta 20, o najbliższym burdelu nie wspominając) więc sprzedali je rosjanom za parę jaboli. Rosjanie przywieźli tam swoich żołnierzy, wódkę, kilka czołgów, wódkę, broń nuklearną i wódkę. Niektórymi z tym materiałów handlowali z okolicznymi mieszkańcami. Ci zostali dłużej od Niemieckich żołnierzy, gdyż opuścili miasto dopiero w 1992.

Wtedy do miasta zjechali się polacy z całej polski, gdyż świeże powietrze dobrze robi starszym ludziom. (Wyjaśnia to fakt, że pierwotnie dom starców był większy od szkoły). Zastali oni w większości opuszczone budowle, które straszyły wyglądem oraz śmieszyły tabliczkami z napisem "Własność prywatna". Były one głównie wykorzystywane przez dzieci do zabaw w wojsko.

Czasy dzisiejsze

Aktualnie miasto pełni rolę wypoczynkową, gdyż polacy, jako pierwsi, postanowili postawić w mieście burdel "Rasputin". Poza tym w mieście jest kilka pensjonatów, jako że usytuowane jest ono nad ślicznym jeziorem, w którym nadal można znaleźć radzieckie czołgi (w większości niemieckie czołgi z rosyjskimi gwiazdami, które najprawdopodobniej namali nurkowie tuż po zajęciu miasta przez rosjan). Generalnie zagęszczenie ludności jest mniejsze niż w statystycznym lesie, który miasto w sumie przypomina.

Atrakcje

  • W mieście można rozerwać się na dwa sposoby:

1. We wspomnianym już lokalu, Rasputin
2. Pierwszym lepszym granatem lub bombą, które to można znaleźć prawie na ulicy (Koneserzy tego typu rozrywek preferują poszukiwania w okolicznych lasach oraz na zalesionych poligonach).

  • Swego czasu atrakcją była postać Liściastego, którym matki straszyły dzieci, ten jednak prawdopodobnie kopnął w kalendarz.

Ciekawostki

  • Jeden z barów w mieście teoretycznie ma nazwę "Kantyna", jednak jakiś specjalista od marketingu postanowił nadać atrakcji lokalowi (zajmującemu wielkość 1/4 statystycznej klasy szkolnej) "rusyfikując" nieco szyld, poprzez dodanie gwazdki nad nim oraz odwrócenie literki "N" tył do przodu, co spowodowało, że bar, nazywa się de facto "Kaityna".
  • W herbie miasta widnieje rysunek lipy z 13 liśćmi, która - jak wielu twierdzi - jest obrazem prawdziwej lipy która rośnie w okolicy szkoły. Najprawdopodobniej jednak chodzi o fakt, że miasto to jedna wielka lipa.