Pop rock
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 09:06, 3 lut 2008 autorstwa Ełek (dyskusja • edycje) (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to Ełek. Autor wycofanej wersji to 83.31.194.75.)
Pop rock, pop-rock – muzyka naszych ojców, barwiona chłamem i pozerstwem. Według jej słuchaczy – rock; według krytyków – badziewie.
Słuchacze
Słuchacze pop rocka mają około piętnastu lat, delektują się Tokio Hotel i Linkin Park. Nie nazywają swojej muzyki pop rockiem, a mówią, że to rock. Ostrzejszy rock to według nich metal, a metal to tylko i wyłącznie Szatan.
Wszyscy poprockowcy nierzadko słuchają jeszcze techno i rapu, wszystko efektownie mieszając w odtwarzaczu MP3.
Podział
- Klasyczny poprockowiec – młody, pozerowaty człowiek, lubiący Radio Eska i Vivę, Tokio Hotel, naszywki, róż, czerń i makijaż. Nierzadko emo.
- Poppunkowiec – człowiek z wycinkami o Killerpilze, kładący nacisk na noszenie trampków, dziurawienie dżinsów i make-up. Poppunkowcy to najzwyczajniej w świecie kinderpunki, nie znający Sex Pistols i bardziej utożsamiający się z subkulturami, niż zainteresowani muzyką. Lubią jabole. Stanowcza większość to emo.
- Popmetalowiec – słucha HIM i Evanescence, lubi klawiszowe ballady zabarwione komercją. Twierdzi, że jest tró, ubiera się na czarno, tnie się bez powodu i pokazuje sznyty na mhrocznych fotoblogach. Zazwyczaj po prostu mały got, ot, taki sobie kindermetal.
Zespół
Możliwe genezy
- Grupa poprockowa z krwi i kości – zespół stworzony od podstaw jako lekko podbarwiony, rockowy boysband. Tu uśmiech, tam flesz, okładki gazet, wizerunki na kartonach mleka, patyczkach od lizaków, gumach do żucia i długopisach.
- Grupa skomercjalizowana – zaczyna się od ciągłych zmian składu, nagrywania płyt na ilość i coraz szerszej młodszej widowni. Zwykły zespół rockowy stacza się na dno komercji, po czym zaczyna tworzyć melancholijne, keyboardowe piosenki. Wszystkie utwory stają się coraz bardziej popowe, odrzucając agresywne bębny i riffy gitarowe. Tak działa pop rock. Mniej więcej.
Cechy
- Wokalista – ma być jazzy, trendy, dżodżo, może być też czoko lub glamour. A przede wszystkim sexy, bo przecież kto w dzisiejszych czasach zwraca uwagę na wokalistykę.
- Gitarzysta – ma się z gitarą ładnie prezentować na sesjach zdjęciowych. Zna kilka chwytów i się trzyma ich przez cały czas. Może być bliską rodziną wokalisty – jest to bardzo cool.
- Basista – jego zadanie to ładny uśmiech wobec piszczących tłumów nastolatek. Nie musi umieć grać na basie. Podczas nagrań w studiu zagra kto inny, a na koncertach można grać z playbacku.
- Perkusista – jego zadanie w poprockowym zespole to głaskanie talerzy, ładny uśmiech i jeszcze trochę głaskania talerzy. Ma zachwycać, gdy jest w obiektywie kamery.
- Fanki – piskliwe, pyskate nastolatki, pokemony.
- Maskotka / logo – jakiś bardzo trvv, kontrowersyjny diabełek albo czaszka, ewentualnie czaszko-diabełek bądź diabełko-czaszka, albo diabełek, czaszka, diabełko-czaszka i czaszko-diabełek razem. W jakichś oczojebnych płomieniach.
Pop rock a rock i pop
Czyli dlaczego pop rock to nie sam pop lub nie sam rock.
- Rock opiera się na gitarach, pop na komputerach, a pop rock na wokalistach.
- Ubiór: rockersi dużo i na czarno, popowcy (a raczej popowiczki) skąpo i różowo, poprockowcy na różowo-czarno, jak popadnie.
- Rocka słucha duża, szanowana grupa ludzi; popu – średniej wielkości, średnio szanowana grupa ludzi; pop rocka słucha mała, a jakże szanowana przez popowców i poniżana przez rockersów grupa.
- Rock to głównie lata osiemdziesiąte, pop to głównie lata dziewięćdziesiąte, pop rock to głównie „Bravo”.
- Rock jest bardzo różnorodny, pop jest bardzo różnorodny, pop rock jest mało różnorodny (zabarwiony punkiem pop, zabarwiony rockiem pop itp.).
- Poprockowcy na prawdziwych rockowców mówią „dinozaury”, rockersi na poprockowców – „geje”. Popowcy się nie wtrącają.
- AC/DC jest kojarzone z brzmieniami gitarowymi, Madonna z gimnastycznymi wygibasami, Tokio Hotel z kaleczeniem języka angielskiego i pokemoniastymi fankami.
- Zespołów rockowych jest coraz mniej (a szkoda), wykonawców popowych coraz więcej (niedobrze), a poprockowych ostatnio mnóstwo (popowcom to wisi, rockowcy mają kogo bić).
- Rock i jego pochodne mają wiele powiązanych subkultur, popowcy tylko depeszów, a poprockowcy sami w sobie są uważani za godną tępienia subkulturę.
- Rockowcy szokują koncertami, popowcy nowymi hollywoodzkimi związkami, poprockowcy głupotą.
- Rock i pop przynajmniej sprzyjają wierszokletom, rymując się kolejno z „sok”, „bok” czy „tłok”, bądź „szop”, „mop” czy choćby „czop”. Pop rock nie rymuje się z niczym.
- Prawdziwy rockowiec z łatwością wymieni zespoły rockowe, prawdziwy popowiec – zespoły popowe, a poprockowiec zacznie się zarzekać, że słucha najprawdziwszego rocka.
- Rockowiec ma kolekcję płyt, popowiec ma kolekcję „empetrójek”, poprockowiec ma kolekcję wycinków z gazet.
- Popowiec wyrzeknie się słuchania popu, rockowiec z dumą przyzna się do słuchania rocka... Poprockowiec też.