Aleksiej Korolew
No tak, Aleksiej Korolew skacze fatalnie, bo po prostu nie umie.
- „Nieśmiertelny” Bodzio Chruścicki o sportowych umiejętnościach Korolewa.
A teraz Korolew. Pewnie znów się nie zakwalifikuje, no bo w końcu przywyczaił nas już do tego, że zupełnie nie ma pojęcia o skokach i nie potrafi skakać... No tak, najkrótszy skok. Nie doleciał nawet do setnego metra.
- Znów Bodzio Chruścicki o Korolewie.
Podziwiam zapał tego młodzieńca, te słabe występy, ale walczy, walczy proszę państwa, tego mu odmówić nie można! Ruszył, odważnie, zadziornie i wybił się! Ale niestety, niestety krótki lot, ale trzeba podziwiać tę odwagę lotu tego młodego chłopca, tę odwagę lotu, tę odwagę, która pozwala zniszczyć własne marzenia!
- Wspaniała tyrada Złotoustego Włodzia o Korolewie.
Aleksiej Korolew (ur. 20 czerwca 1987 r.) – kazachski skoczek narciarski.
Jak Aleksiej został skoczkiem?
Cóź... Aleksiej, jak większość młodych kazachskich chłopców miał niewielki wybór karier. W wieku 10 lat mógł wybrać pomiędzy następującymi możliwościami:
- pasanie owiec,
- członek rosyjskiej mafii,
- członek lokalnego gangu,
- bezdomny w Moskwie.
- Męska dziwka pod słupem
Aleksiej nie był jednak zadowolony z takich możliwości. Co prawda już prawie zdecydował się pasać owce na polach naftowych Kazachstanu, ale wtedy właśnie jeden z kazachskich trenerów zobaczył po pijanemu jak dziesięcioletni Aleksiej (też pijany zresztą) skakał z pierwszego piętra na beton. Aleksiejowi jakimś cudem nic się nie stało, więc trener uznał, że nada się na skoczka narciarskiego.
Dalsza kariera
Niestety, dosyć szybko okazało się, że skok z pierwszego piętra na beton bez połamania nijak ma się do skoków narciarskich. Aleksiej nie był w stanie pojąć podstawowych zasad skoków, ale postanowił kontynuować karierę, żeby nie musieć pasać owiec, a pensja 6$ miesięcznie, jak na kazachskie warunki, jest nawet przyzwoita.
Sukcesy
Brak umiejętności, a więc i brak sukcesów. Bądźmy szczerzy - Aleksiej po prostu nie potrafi skakać, co wielokrotnie stwierdzał nieomylny przecież „Nieśmiertelny” Bodzio Chruścicki, a co potwierdzają wyniki Korolewa, że przytoczymy tylko wynik z debiutu w Pucharze Kontynentalnym - 77 miejsce w Bischofshofen w 2004 roku. Aleksiejowi zdarza się przejść kwalifikacje konkursu Pucharu Świata, np. wtedy gdy odpada dziesięciu skoczków, w tym czterech Polaków, Bułgar, dwóch Rosjan, Szwed, Słowak i Kazach.
Dziecko szczęścia
Jednak zdarzało się, że Aleksiej w konkursach Pucharu Świata występował, bo jak widać po jego historii - Aleksiej Korolew to dziecko szczęścia. Wyrwał się z ponurej kazachskiej rzeczywistości, został skoczkiem, jeździ po świecie... No a jak zgłosi się do kwalifikacji konkursu Pucharu Świata, akurat odwołują kwalifikacje z powodu złej pogody...
Co więcej nasze dziecko szczęścia zdołało zdobyć jeden punkt! W lutym 2010 roku w Willingen, tuż przed Igrzyskami w Vancouver w kadłubowo obsadzonym konkursie Aleksieja wywiało na tyle daleko, że wszedł na 29 pozycji do drugiej serii! I choć zepsuł skok, utrzymał tę pozycję dzięki dyskwalifikacji jednego zawodnika! To się nazywa mieć szczęście!
Przyszłość
Nie oszukujmy się – Aleksiej nie umie skakać, więc sukcesów nie będzie.