Stalowa Wola
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Stalowa Wola – miasto w województwie podkarpackim, leżące między Lublinem. a Rzeszowem. Ludzie zatrzymywali się tutaj aby napoić konie i tak już zostali. Potem wybudowali sobie hutę. Za komuny Huta Stalowa Wola była największym zakładem w mieście skupiającym około 20 tysięcy osób. Obecnie największym zakładem w mieście jest Rejonowy Urząd Pracy skupiający około 10 tysięcy osób. Kiedyś Stalowa Wola była potocznie nazywana przez przyjezdnych miastem rowerów ponieważ w godzinach szczytu na ulicach było 6,33 razy więcej rowerów niż samochodów. Dzisiaj Stalowa Wola nazywana jest Jagodową Stolicą Polski. Dlaczego? Tego nikt nie wie, nawet prezydent miasta.
Osiedla
- Młodynie – osiedle drapaczy chmur i apartamentowców. Wśród młodych mężczyzn panuje tu epidemia – nikt nie wie co to za choroba, ale objawy to łysa głowa, tępota, trądzik oraz brak wosku w uszach.
- Rozwadów – dzielnica willowa. Na potrzeby bogatych mieszkańców wybudowano tu przystanek autobusowy, który zajmuje 70% powierzchni osiedla. A także dyskotekę, agencję towarzyską oraz ośrodek leczenia uzależnień - dla każdego coś dobrego.
- Charzewice – największe, ale zarazem najmniej znane i zbadane osiedle. To osiedle ma swoje dwa "podosiedla": górne i dolne. Nie posiada żadnych większych atrakcji, lecz cena za metr kwadratowy działki budowlanej jest prawie taka jak w centrum miasta.
- Śródmieście – średnia wieku na tym osiedlu to około 60 lat. Nawet miejscowe psy i koty maja minimum 10 lat.
- Skarpa – obecne dzielnica ta przeżywa swój rozkwit za sprawą nowo powstałego marketu Lidl, pierwszej w okolicy budki telefonicznej, domu zbudowanego w systemie Ytong Energo.
- Zatorze – gorsza strona torów. Panuje tu kodeks Hammurabiego, czyli oko za oko, ząb za ząb, komórka albo wpierdol.
- Poręby – taka stalowowolska Nowa Huta. Policja jeździ tam tak często, że planowała wybudować na Porębach komisariat z podziemnym lądowiskiem dla helikopterów i bazą okrętów podwodnych.
- Hutnik – osiedle zlokalizowane w lesie w związku z tym w nocy na ulicy można spotkać niedźwiedzie, sarny, jelenie oraz miejscowych kibiców z maczetami lub podobnych tępogłowych.
- Jamajka – osiedle na granicy Stalowej Woli z stołecznym miastem Nisko. Kiedyś mieli tu wybudować kopalnie trufli , niestety skończyło się na wycięciu drzew, po tym wszystkim drzewa posadzono z powrotem(te same).Jest tu także oddział Kolumbijskiego kartelu narkotykowego z Cali na województwo Podkarpackie.
- Centralne - osiedle nosi taką nazwę dlatego że wszyscy mieszkańcy tego osiedla podpinali się na lewo do centralnego ogrzewania
- Białe Domy - można tam spotkać grupy neandertalczyków obecnie wychodzą na powierzchnie z piwnic po zimie bo wtedy są pod ochrona
- Pławo - zwane także Aleją przechodzi teraz odnowienie bo znajduję się tam Telepizza.
- Poniaty - dzielnica szczyci się mostem, elektrownią atomową i zapachową oczyszczalnią ścieków oraz wielkimi polanami na których pasą się krowy. Można tam spotkać kilku łysych goryli, jak i rolników, oraz wędkarzy. Ogólnie panuje tam spokój, poza wiecznie podpalonymi polami nad Sanem, przez tępawych małolatów.
- Żwirki- Osiedle, gdzie niepłacenie podatków i sikanie na mury własnego bloku wyssało się z mlekiem matki. Pokątnie szepcze się, że rząd prowadzi tu nielegalne badania na ludziach, co da się zauważyć gdy mija się człowieka wydychającego 3 promile powietrza w alkoholu.
Rozrywka i kultura
- Stalowowolskie Muzeum – wielkości budki Lotto, a wystrój i eksponaty są nawet gorsze niż w kolekturze.
- Tesco – największy zabytek Stalowej Woli, miejsce licznych weekendowych pielgrzymek zarówno chrześcijan jak i ateistów z pobliskich wiosek i miast.Podobno w soboty 100% samochodów na parkingu posiada rejestracje HUJ,WDU,PE, RST oraz RNI ,mieszkańcy Stalowej Woli RST nie maja zamiaru droczyć sie z bydłem.
- Kaufland – najnowszy park rozrywki, pielgrzymi z Zarzecza, Pysznicy, Kłyżowa i Niska, a także zmotoryzowani mieszkańcy Stalowej, udają się tam w wolnej chwili, aby kupić nieco drożej artykuły dostępne w bliższych ich miejscu zamieszkania, sklepach. Cena zakupionych artykułów zawiera za to przejazd ruchomym traktem (wielokrotny) oraz bilet na parking "podziemny". Jako ciekawostkę należy nadmienić, iż Kaufland był projektowany w czasach, kiedy Stalowa Wola borykała się z poważnymi problemami kanalizacyjnymi i zbudowano go na palach, by w przypadku zalania pobliskiego cmentarza, wypływające zwłoki nie spowodowały skażenia znajdującej się tam żywności.
- Konkatedra – kościół o wyglądzie hangaru lotniczego. Teoria spiskowa głosi, że w podziemiach znajduje się tajna baza stalowowolskich sił powietrznych oraz owiany tajemnicą magazyn chleba na wypadek wybuchu III wojny światowej
- dwupasmówki - rozrywka dla mieszkańców pobliskiego Niska, którzy to nie mają takich dróg u siebie i jadą jak szaleńcy lub wloką się lewym pasem, znak szczególny to rejestracje RNI.
- ul.Grabskiego - w nocy można tak spotkać zamożnych właścicieli nieszybkich bezwypadkowych Golfów po wypadku i Calibr WRC którzy ścigają się na 1/4 mili morskiej, nagrodą za wygrany wyścig najczęściej jest drewniany spojler, naklejka na wlew paliwa bądź też film "Szybcy i Wściekli" na dyskietkach.
- Park Lubomirskich - Nowoczesny park miejski w którym można spotkać zadbaną roślinność, różnego rodzaju elegancko ubranych miłośników drogiego alkoholu oraz nowoczesną zabudowę w stylu art deco.
- Wiadukt nad ul. Podskarpową - Najbardziej zakorkowany wiadukt w mieście, w godzinach szczytu przejazd przez niego graniczy z cudem, podobno władze miasta planują rozbudowę wiaduktu o kolejne dwa pasy ruchu. Prowadzi do... no właśnie, dokąd ? Tego nie wie nikt.
- Metalowiec - fantastyczny biurowiec pamiętający czasy, gdy sam Tadeusz Kościuszko organizował w nim sobotnie imprezy. Obecnie wdrażane są w nim nowoczesne technologie: prąd zawracający w kablach i brak okien, mające stać się niedługo standardem w całym mieście. Z Metalowca roztacza się rewelacyjny widok na: "Perszing", dwie pergole śmietnikowe, luksusowe domy dla ubogich i wiecznie zajebaną śmieciami hale targową.
- Perszing - najbardziej luksusowy apartamentowiec w mieście. Co roku użycza on swoich pokoi dla sław odwiedzających miasto. Ostatnio bawiła w nim ekipa Tokio Hotel dająca ostry featuring z Majką Jeżowską, na koncercie z okazji 25-lecia obchodów 10-lecia wybicia milionowego zęba przypadkowemu przyjezdnemu. W przyszłym miesiącu Perszing odwiedzi Barack Obama, skąd poprowadzi tegoroczny szczyt NATO.
- daj piątaka - niezwykle popularna gra uliczna mająca rzesze zagorzałych fanów, którzy potrafią być okrutni dla osób nie rozumiejących zasad zabawy.
- 1938 - tajemnicze liczby pojawiające się na murach wszystkich budynków w mieście. Według Nostradamusa jest to liczba bezrobotnych którzy przeżyją głodową zagładę ludzkości w 2012 roku. Inni twierdzą, iż jest to liczba bestii, z poprawką na algorytm sześcienny macierzy odwrotnej siódmego stopnia z pierwiastka kwadratowego liczby pi.
Ciekawostki
- Aby trochę dłużej zatrzymać zmotoryzowanych przyjezdnych w mieście, władze Stalowej Woli wdrożyły na skrzyżowaniach świetlnych innowacyjny plan „Czerwona Fala”, dzięki któremu można spokojnie zza samochodowych szyb pooglądać panoramę miasta i odetchnąć świeżym powietrzem, tudzież dostać spory mandat za podejrzany wygląd.
- Straż Miejska w Stalowej Woli zbankrutowała, zastępują ją panowie z białymi pałami
- W Stalowej Woli nie urodził się Fryderyk Chopin.
- Niektórzy posłowie z Stalowej Woli nigdy w życiu nie byli w Warszawie - nawet w czasie kadencji.
- W pobliskiej Turbii znajduje się Stalowa Wola Internacional Airport, który popołudniami jest wynajmowany przez okolicznych rolników na pastwisko a w sobotę miejscowi parafianie ćwiczą na nim. Drogę Krzyżową, w planach ambitnej rady nadzorczej lotniska jest dobudowanie Portu Morskiego oraz kolejki podziemnej która ma połączyć dwie zaprzyjaźnione miejscowości: wieś Stalową Wolę i powiatowy Tarnobrzeg.
- Bezrobotni pobili tu wszelkie rekordy: na jednego mieszkańca powiatu przypada czterech ludzi bez pracy.
- Z początkiem lipca czterech (anonimowych) dżentelmenów postanowiło pobić rekord świata w piciu korboli. Po ponad tygodniu ostrego picia, siarka z tanich win zważyła się im w żyłach i w połączeniu z wysoką temperaturą otoczenia, ulegli oni samozapłonowi.
Sławni mieszkańcy
- Beja i Kranik - zatwardziali pielgrzymi walczący ze ślepotą i reumatyzmem, niezmordowanie kursujący do słynnego monopolowego przybytku z dewocjonaliami, gdzie stojąc z wiernymi w kolejce zaczynają się zataczać w religijnym transie. Postawili sobie za punkt honoru ratować naród od trzeźwości, co ostatnio spotyka się z ogromnym entuzjazmem u ludzi, którzy spotkali ich na swojej drodze. Chętnie przyjmują łapówki w niewielkich nominałach. Jak stwierdzili w wywiadach dla lokalnych gazet: "Sztacheta" i "Echo z dna": trenują aby móc wystartować w kolejnej edycji "Tańca z jazdami".
- Pan Józef - lokalny społecznik, który od zarania dziejów jest adminem blogów wszystkich dzielnicowych. To dzięki jego anonimowemu donosowi stalowowolska policja ujęła groźnego przestępcę Andrzeja Ó, poszukiwanego listem gończym za chodzenie na trzeźwo po zmroku. Pan Józef odebrał w tym roku prestiżową nagrodę "Gumowe ucho" za prowadzenie nasłuchu hitlerowskich linii radiowych za pomocą stetoskopu. W dowód uznania, komendant policji obiecał mu na przyszły rok paralizator na młodzież w ortalionie i subwoofer dla lepszych efektów audycji popularnej stacji Radio Ma Ryja, nadającej na falach 666 GHz.