Andy LaPlegua
Szablon:Twbrew pozorom norweski, a nie amerykański muzyk, który dzięki swej wszechstronności tworzy muzykę z wielu gatunków, niegdyś future popu, później TBM-u, a w końcu też i club, ale to już jakiś niewypał wyszedł i nie mówi się o tym zbyt głośno. Po drodze pokusił się też o walnięcie projektu (ponoć) EBM-owego, którego gatunku nie sposób jednak określić choćby się zesrać próbując. Koniec końców, na chwilę obecną Andy posiada jeden aktywny[1] projekt oraz trzy martwe, za których wydawnictwa całe zastępy fanów najchętniej przerobiłby się na kaszę mannę, a już na pewno na przecier pomidorowy.
Historia
Przez wiele długich lat, dobry i spokojny Norweg śpiewał sobie future pop o zabarwieniu prywatno-emocjonalnym wielokrotnie podkreślając jak straszne i okrutne są mechanizmy współczesnego świata oraz jak brutalni potrafią być źli ludzie. Całość brzmiała raczej jak rozpaczliwy lament nad ciężką sytuacją, co z początku zdobyło dość spore uznanie, jednak po trzecim albumie na twórczość Icon of Coil nie było już więcej popytu i w związku z tym Andy założył (jeszcze wtedy) side project o bardzo harsh nazwie, a mianowicie Combichrist. Nigdy więcej nie było już słychać podobnych lamentów, a w zamian Andy złapał za broń palną, wsiadł do czołgu i zaczął nagrywać prymitywną techniawkę dla cybergotyckich przebierańców. Chojracze teksty dopełniły swego, a cały świat zakochał się w muzyce młodego Norwega do tego stopnia, że zgwałciliby go przy pierwszej lepszej okazji.
Dyskografia
jeszcze jako Icon of Coil
pod banderą Combichrist
- Pistolety są spoko! (2003)
- Jesteś nielubiany (2005)
- Wszyscy jesteście zjebani (2007)
- Wszyscy jesteśmy demonami, na odmianę (2009)
- Tworzymy potwory! (2010)
na odreagowanie w Panzer AG
- Oto moja piaskownica! (2004)
- Coś ci się pali... (2006)
dla jaj jako Scandy
Przypisy
To jest tylko zalążek artykułu biograficznego. Jeśli widziałeś tę osobę na ulicy – rozbuduj go.
Szablon:Andylaplegua