Jeden z dziesięciu
Jadźka, k****, ja wiedziałem, a on nie!
- Przeciętny Polak podczas oglądania Jednego z dziesięciu
Jeden z dziesięciu – najdziwniejszy polski program telewizyjny, teleturniej prowadzony przez Tadeusza Sznuka. Obecnie jedyny program telewizyjny, do którego Polacy odzywają się bez stosowania słów na k, ch i p [1]. Po raz pierwszy zawitał 6 czerwca 1994.
Fabuła
Każdy odcinek ma tą samą fabułę. Prezentują się zawodnicy oraz prowadzący. W pierwszej rundzie sprawdza się, ilu graczy jest debilami, zadając im dwa pytania. W drugiej rundzie każdy może wybrać osobę do odpowiedzi. Dochodzimy do finału, w którym każdy, aby nie ryzykować, wybiera osobę, by odpowiedział na pytanie (chyba, że ktoś jest hardkorem i bierze na siebie).
Co odróżnia Jeden z dziesięciu od reszty programów telewizyjnych?
- Nie ma głosowania SMS.
- Nie ma reklamowania Facebooka.
- Tadeusz Sznuk do każdego mówi na Pan/Pani.
- W tym programie znalezienie debila jest równie trudne jak odszukanie Bursztynowej Komnaty.
Ciekawostki
- Każde pytanie o fundusze europejskie ma odpowiedź tak.
- Każdy pragnie wystąpić w Wielkim Finale i wygrać 40 000 zł, choć konkurencyjny Milion w minutę dawał lepsze nagrody.
Zobacz też
Autorowi tego hasła oderwało palce zaraz po tym, jak wklepał kilka zdań. Jeśli chcesz go zastąpić – rozbuduj to hasło.
Przypisy
- ↑ Ewentualnie może paść coś w stylu Kurwa, ja wiedziałem, a on nie.