Dyskusja użytkownika:Magyarka
Długi artykuł, który tu wymościłam - przepadł. Nie wiedziałam bowiem, jak się okazało, o konieczności wcześniejszej rejestracji do Nonsensoperii. Zrobiłam to, po zakończeniu pisania - okazało się , iż taka kolejnośc nie jest respektowana. Mam wobec tego, na początek , kilka pytań. Skoro odrzucacie m.in. posługiwanie się imionami własnymi w tekście, tematami o Rydzyku (nie mój bohater) LECHU KACZYŃSKIM , a sami pozwalacie Go krytykować na wstępie - to jak mam zrozumieć Waszą BEZSTRONNOŚĆ poglądów i sympatii politycznych ? Nie jestem zwolenniczką obecnych rządów - zatem , z góry, mnie skreślacie ? Właśnie opisałam moją historię - zetknięcie się z wyższymi instytucjami Państwa (nie mogę wymienić ich nazw ?), sądownictwem i palestrą. Szczególny akcent w opisywaniu mego przypadku (staranie się o odszkodowanie za pozostawione mienie na Litwie) postawiłam na fatalne doświadczenie w kontaktach z adwokatami płci żeńskiej - mających b. dobrą opinię wśród wrocławskiej palestry. Czy mogę o tym pisać , czy nie ? Pisałam także, że przygotowuję obszerny materiał o tej , kuriozalnej, sprawie zabużańskiej, by rozeslać do najważniejszych władyków naszego obecnego rządu (lepszy obecny prezydent od zmarłego, może jeszcze dowiemy się o przyczynie śmierci, kto wie ?) i dać któremuś, ambitnemu, studentowi do przśledzenia, by wiedział, jak NIE powinno się traktować obywatela polskiego w jego własnym kraju, który dość przecierpiał od okupantów,przezył wojnę , ma nienaganną opinię i był, jak np. ja łączniczką AK w wieku 13 lat. Chciałaby, by Wasze pokolenie nie brało z nich przykładu, żeby etyka, rzetelność były priorytetami w Waszej przyszłej pracy prawniczej. Proszę odpisać na mój list. Magyarka (notabene - mdziarką była moja Mama)