Harry Potter i Komnata Tajemnic

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Szablon:Tdruga część cyklu J. K. Rowling o Harrym Potterze, jeszcze bardziej interesująca i fascynująca niż pierwsza.

Fabuła

Ja chcę do szkoły!

Harry ma zamiar przyjechać do szkoły na drugi rok, jednak przychodzi do niego jakaś mała kreatura, Zgredek, i namawia do zostania w domu. Harry bardzo stanowczo się nie zgadza, więc Zgredek schodzi na dół, gdzie na kolacji byli znajomi wuja Harrego, państwo Masonowie. Skrzat zrzuca na głowę pani Mason leguminę[1]. Wuj Vernon zamknął Harrego w jego pokoju, uprzednio zamontowawszy w oknie kraty[2].

Wyprawa ratunkowa

Po Harrego przylatuje samochodem[3] kolega, Ron, zaniepokojony tym, że Harry nie odpisuje na jego listy miłosne. Razem ze swoimi braćmi wyrywa kratę. Fred (albo George) wyciąga z kieszeni wsuwkę, otwiera nią drzwi i zabiera kufer Harrego. Wszyscy weseli wsiadają do samochodu i lecą do Nory przy miłym akompaniamencie wrzasków i przekleństw wuja Vernona.

Ulica Pokątna

Harry ma polecieć za pomocą proszku Fiuu na ulicę Pokątną, jednak źle celuje i ląduje pod Biedronką na Śmiertelnym Nokturnie. Zamiast kupić coś, co wzbudziłoby szacunek w szkole, Harry daje przykład bardzo odpowiedniego i dojrzałego zachowania uciekając z płaczem. Już po otarciu łez idzie z Weasleyami do księgarni, gdzie Gilderoy Lockhart robi sobie z nim sweet focię, ku zazdrości Hermiony. Przy okazji dochodzi do przyjacielskiej pogawędki pana Weasleya i Lucjusza Malfoya.

Chodź tu do mnie, Harry, pobawimy się...

Szkoła na nas czeka

Weasleyowie i Harry jadą magicznym samochodem na King's Cross. Ron i Harry nie dają rady wejść na peron 9 i ¾ i zamiast pójść na całoroczne wagary, wyruszają do szkoły samochodem. Prawie by im się udało, ale nieszczęśliwie lądują na wierzbie bijącej, która zgodnie ze swoją nazwą ubiła ich tak, że nie powstydził by się tego nie jeden dres. Złamała przy okazji różdżkę Rona, która zaczęła od tej pory wyczyniać dziwne rzeczy.

I po co było się tak spieszyć do szkoły?

Harry zaczyna rok szkolny od szlabanu z lekko szurniętym profesorem Lockhartem, co ich obu bardzo cieszy. Harry pomaga w odpisywaniu na listy fanatycznych fanek i zaczyna słyszeć głosy, co według jego kolegi Rona[4] jest objawem choroby psychicznej. Jakiś czas później ktoś perty.. peftry... petryfikuje, czyli zamraża, kota woźnego. Nie żeby sierściuch jakoś się zmienił, po prostu, przestał się ruszać, poza tym wyglądał tak samo brzydko. Harry i koledzy dowiadują się o Komnacie Tajemnic.

Kujonka przeciw prawu?

Hermiona postanawia sprawdzić, czy Malfoy jest dziedzicem Slytherina. W kiblu Jęczącej Marty przygotowuje eliksir wielosokowy, robiąc tym samym jedyną nielegalną rzecz od początku serii. Eliksir wielosokowy miał zadziałać jak odwrotność dopalaczy, które sprawiają, że cały świat wygląda dla kogoś inaczej niż zwykle – po wypiciu eliksiru dla całego świata wygląda się inaczej niż zwykle. Harry i Ron z powodzeniem przeszli przemianę, jednak na Hermionie eliksir zadziałał jak środek na porost włosów z telesklepu – zmieniła się w kota. Okazało się, że nie potrzebnie się poświęcała, bo podczas miłego spotkania chłopaków okazało się, że to nie Malfoy był dziedzicem.

Niebezpieczeństwo w sieci

Harry znajduje w kiblu Marty stary dziennik. Okazuje się, że należał do Toma Riddla. Harry odkrywa, że może się z nim porozumieć i kliku$$ia sobie z nim w nocy. Tom pokazuje mu pewien filmik z udziałem Hagrida i wielkiego pająka[5].

Harry i Ron idą do Zakazanego Lasu i spotykają tego właśnie pająka. Udziela im on kilku zupełnie niepotrzebnych informacji, po czym prawie ich zjada.

Z pomocą Hermiony Harry dowiaduje się, że jednak jest zdrowy na umyśle[6] – słyszał bazyliszka chodzącego w kanałach.

Bohaterski Harry

Harry i Ron dowiadują się, że Ginny została porwana przez bazyliszka. Idą do Komnaty Tajemnic razem z Lockhartem, przy okazji zahaczając o burdel[7]. W Komnacie Tajemnic różdżka Rona czyści pamięć Lockhartowi, więc nigdy nie dowiemy się, co tak naprawdę się tam wydarzyło[8]. Oficjalna wersja podaje, że Harry pokonał bazyliszka i uratował Ginny z pomocą Feniksa, który wyciągnął ich z Komnaty. Tak czy siak, pan Potter znowu uratował świat.

Kontrowersje

„Komnata Tajemnic” w religii katolickiej

„Harry Potter i Komnata Tajemnic” jest częścią często wykorzystywaną przez ortodoksyjnych katolików starających się wykazać jego szkodliwość. Mamy tu na przykład państwo Masonów, co w oczywisty sposób kojarzy się z masonerią i może zwieść dziecko na złą drogę! Nie bez znaczenia jest też posiadanie wsuwki przez Freda (albo Georga), co jest jasnym dowodem na jego ukryte gejostwo, tfu, że też takie ohydne wyrazy mi przez usta przechodzą!

„Komnata Tajemnic” w Rosji

Po ukazaniu się filmu w Rosji wybuchło zamieszanie. Wygląd jednego z bohaterów, Zgredka, miał być rzekomo wzorowany na ówczesnym premierze Rosji, Władimirze Putinie. Dementujemy te plotki – to nie wina reżysera, że premier ma taką brzydką mor...«zdanie zostało ocenzurowane w obawie o zdrowie/życie piszącego»

Przypisy

  1. Dursleyowie byli eleganckimi ludźmi, u nich nie żarło się budyniu, tylko spożywało się leguminę
  2. A nie prościej byłoby wepchnąć go do komórki?
  3. No co? To przecież całkiem normalne
  4. Oraz większości czytelników
  5. Chodziło oczywiście o otwarcie Komnaty Tajemnic, a co myślałeś?
  6. Ach, jaka szkoda – westchnęli czytelnicy
  7. I jak fan fiction może być bez seksu?
  8. Jak wyżej...