Pomoc:Jak napisać dobry artykuł

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 13:49, 6 maj 2014 autorstwa Maanvaiva (dyskusja • edycje) (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to Rakles464. Autor wycofanej wersji to KillFighter.)

Zamieszczamy tu kilka porad, które mogą okazać się przydatne, ale nie muszą gwarantować sukcesu. Pamiętaj, nikt nie posiadł gotowej recepty na świetny artykuł.

Poniższe rady nie muszą w całości dotyczyć tworzenia Nonźródeł i NonNewsów, które mogą rządzić się nieco innymi prawami.

Porady ogólne

  • Pisz na temat! To naprawdę bardzo ważne!
  • Nie naciągaj tematu na siłę pod swoją wizję rzeczywistości.
  • Dygresja to ważne narzędzie literackie, lecz nie może przeważać nad głównym tematem artykułu. Za daleko posunięta dygresja oddala tylko od sedna sprawy. Używaj bardzo ostrożnie!
  • Pamiętaj, że więcej nie oznacza lepiej. A prosto nie oznacza prostacko. Czasem dobrze dobranych 10 zdań mówi więcej niż 50 kiepskich i nie na temat. Język kwiecisty i pełen fajerwerków nie zawsze się sprawdza, a bardzo często prowadzi do tego, że tekst staje się mętny. A stosowany nieumiejętnie jest prawdziwym koszmarkiem.
  • Nie pisz o tym czy wg Ciebie coś / ktoś jest dobre / dobry tylko pisz po prostu na temat. Ocenę zostaw czytelnikowi. Przykładowo pisząc artykuł o polityku opisz jego poglądy, jednak nie polemizuj z nimi. To nie jest miejsce na to. Patrz pisz na temat!
  • Zauważ, że niektóre żarty funkcjonują, są śmieszne i zrozumiałe tylko w, czasem bardzo wąskiej, grupie osób. Rozsądnie oceń czy dla szerszej grupy czytelników będą zrozumiałe.
  • Pamiętaj, że nie ma nic gorszego dla humoru niż tłumaczenie na czym polega żart. To tak jakbyś podawał komuś rozpakowany i w dodatku nadgryziony cukierek, tak aby ten ktoś wiedział od razu co jest w środku. Istotną wartość dla śmieszności czegoś, ma proces myślowy prowadzący do odkrycia tej śmieszności.
  • Zauważ, że rzeczywistość tak naprawdę jest śmieszna sama w sobie. Czasem trzeba tylko to wyciągnąć na wierzch. Może nie warto dorabiać do czegoś jakiś niestworzonych historii, skoro wystarczy wyjaskrawić to co istnieje naprawdę?
  • Elementy narracyjne w haśle encyklopedycznym, tylko zaciemniają obraz i wprowadzają zamęt.
  • Pisz ciekawie! Zastanów się czy kogoś oprócz ciebie zainteresuje to co napisałeś.
  • Przed publikacją swojego artykułu przeczytaj go dwa razy, a nawet trzy. Pamiętaj: najtrudniej zauważyć swoje błędy. Czasem ponowne przeczytanie na spokojnie swojego wkładu pozwala obnażyć jego słabe strony.
  • Zdania muszą być przejrzyste i poprawnie zbudowane. Nie każ czytelnikowi czytać jednego zdania po kilka razy w celu znalezienia w nim sensu. Bardzo ostrożnie buduj zdania wielokrotnie złożone. Czasem lepiej zapisać coś w dwóch / trzech krótszych niż w jednym pokrętnym tasiemcu. Jeśli coś da się zapisać w pięciu słowach, po co zapisywać to dziesięcioma? Wyrazy mające tylko na celu przedłużenie zdania po prostu usuń.
  • Staraj się nie powtarzać tego samego wyrazu w co drugim zdaniu. Fatalnie wpływa to na ogólną jakość tekstu.
  • Nie musisz powtarzać nazwy tego o czym piszesz w co drugim zdaniu. Czytelnik prawdopodobnie nie jest matołkiem, czytał tytuł artykułu i domyśla się o co ci chodzi.
  • Ortografia to rzecz wbrew pozorom bardzo istotna. Tekst najeżony bykami jest odrzucający. Jeśli nie wiesz jak napisać poprawnie jakiś wyraz, korzystaj ze słowników dostępnych w internecie. Najlepsze to PWN oraz w przypadku wyrazów obcojęzycznych Kopaliński.
  • Dobrym wyjściem jest też zainstalowanie sobie przeglądarki mającej wbudowany moduł sprawdzania pisowni.
  • Nie oczekujemy od Ciebie, ze od razu poznasz wszystkie tajniki formatowania artykułów na Nonsensopedii. Jednak jest kilka rzeczy, jakie w istotnym stopniu wpływają na przejrzystość i wygląd artykułu.
    • Akapity. Bardzo przydatne. Rozświetlają tekst poprzez rozbicie długich bloków na mniejsze fragmenty.
    • Sekcje, nagłówki. Wprowadzają w tekście porządek. Konkretyzują o czym teraz piszesz.

Rozpoczęcie artykułu

Wiele osób myśli, że artykuł w Nonsensopedii powinien zaczynać się od słów najlepszy, najpiękniejszy, największy, najszybszy, ewentualnie najwyższa, najstarsza, najokazalsza, aby w pełni oddać istotę problemu, i kończyć się, kiedy na dany temat tego typu przymiotniki się wyczerpią. Otóż są te osoby w dużym błędzie.

Hasło powinno być mniej więcej zbilansowane, a więc w każdej jego części powinien się zawierać mniej więcej podobny ładunek sympatii bądź antypatii do omawianego tematu. Kiedy zaczynasz hasło od wychwalenia pod niebiosa, nie pozostaje Ci nic innego, jak zaraz albo je zakończyć, albo zacząć bełkotać, rozmydlać i lać wodę. A administratorom nie pozostaje nic innego, jak taką próbę artykułu skasować.

Jak wobec tego prawidłowo zacząć hasło? Najlepiej od w miarę sensownego wprowadzenia, żeby czytelnik wiedział, z kim lub z czym ma do czynienia i od niewydawania wyroków i ocen na wstępie. Takie wyroki i oceny każdy wyda sobie lub nie wyda czytając. Oto przykład źle napisanego początku artykułu:

Chuck Norris – najlepszy, najsilniejszy karateka w całym Układzie Słonecznym, który jednym kopnięciem rozbija wszystkie inne układy, mistrz nad mistrzami. Geniusz taktyki, sławetny i dzielny łowca bandyckich skalpów, zasłużony mąż stanu, oddany krajowi i sprawie superbohater amerykański.

A oto przykład dobrze napisanego początku:

Chuck Norris (ur. 10 marca 1940) – amerykański aktor pustynny, polski superbohater, posługujący się kopem z półobrotu na poziomie języka ojczystego. Grał m.in. policjantów, byłych policjantów, zwolnionych dyscyplinarnie policjantów i niedoszłych policjantów. Z zawodu tynkarz.

Ta sama zasada dotyczy przymiotników najgorszy, najmniejszy, najmarniejszy itd. Początek artykułu decyduje o tym, czy dana osoba go przeczyta. Powinien zawierać możliwie najlepsze uwagi, bo stanowi wizytówkę dla reszty hasła.

Humor

Krótki poradnik dla edytorów, którym nie udaje się układać dobrych kawałów i śmiesznych artykułów.

Opis prawdy

Po pierwsze: nie ma się co silić na wielkie dzieła humorystyczne, skoro prawda nierzadko sama w sobie jest śmieszna. Każda prawda, opatrzona odpowiednim komentarzem, może być śmieszna, a najlepiej w zestawieniu z jakąś inną.

Zaskoczenie, absurd i mindfuck

Zaskoczenie to najbardziej podstawowy element humoru. Aby zaskoczyć czytelnika, trzeba naprowadzić go na pewną myśl, żeby ten spodziewał się czegoś. Co może zaskoczyć?

  • Wynik odwrotny do tego, który jest sugerowany;
  • Powtórzenie dowcipu – czytelnik myśli o zasadzie dowcip śmieszy tylko raz, więc nie spodziewa się repetycji;
  • Nawiązanie do zdania, które było wcześniej, a czytelnik w trakcie czytania artykułu zdążył o nim zapomnieć;
  • Absurd – o tym niżej.

Absurd to szczypta bełkotu w zupie dobrze zredagowanego artykułu. Cała różnica tkwi w tym, że bełkot to brak formy, natomiast absurd jest chwilowym oderwaniem od rzeczywistości czy czymś głupim w prawidłowo skomponowanym artykule. Na tym cała trudność polega: na jednej szali stawiając mały absurd trzeba po drugiej stronie dla przeciwwagi umieścić dużo dobrego tekstu.

Oto najlepsze sytuacje na użycie absurdu:

  • Treść artykułu byłaby zbyt prawdziwa, a w związku z tym mało śmieszna (brioche);
  • Czytelnik spodziewa się powtórzenia dowcipu, sytuacji, czy fragmentu nawet nieśmiesznego;
  • Tekst dobiega do punktu kulminacyjnego, a czytelnik spodziewa się po prostu czegoś (nerwica lękowa).

Innym rodzajem absurdu jest mindfuck (ang. ruchacz umysłu) – slangowe określenie dowcipu, który, zależnie od czytelnika, poza rozbawieniem, powoduje reakcje typu „co ja czytam?” lub złapanie się za twarz. Użycie jest jednak wymagające – mindfucka można użyć dopiero wtedy, kiedy sam artykuł jest już dobrze rozkręcony, a czytelnik spodziewa się elementów, których nie należy próbować zrozumieć.

Humor sytuacyjny

Polega na zestawieniu różnych sytuacji, które razem wzięte tworzą humor. Można albo utworzyć różnie kolidujące ze sobą sytuacje w trakcie pisania, albo sparodiować lub nawiązać do tych znanych. Dobrym pomysłem jest efekt domina, czyli początkowo niepozorny szczegół pomału i coraz bardziej zmienia całokształt. Trzeba jednak uważać, żeby istnienie tego szczegółu było czymś uzasadnione, nie może się on wziąć znikąd.

Lista

Wypunktowana lista jest łatwa do rozbudowania, a każda linia będzie śmieszną linią (teoria filmowej rzeczywistości – artykuł na medal będący w całości listą).

Elokwencja, potoczyzna i wulgaryzm

Zasada encyklopedyczności nakazuje trzymania się stylu encyklopedycznego, jednak śmiałe użycie wyrażeń potocznych nadaje tekstowi przyjazną formę.

Z przekleństwami i wulgaryzmami oraz szablonem Słuchacz jedynego słusznego radia ocenzurował ten niegodny fragment trzeba ostrożnie. Same z siebie nie uczynią niczego śmiesznym, a nadużycie szablonów cenzury jest niedopuszczalne – od razu zauważamy je kątem oka i nie ma już elementu zaskoczenia.

Z elokwencją również nie należy przesadzać, bo prowadzi do lania wody, natomiast jest niezastąpionym narzędziem przy opisywaniu rzeczy niewłaściwych, złych, nieładnych i sprośnych. Za przykład niech posłuży fragment Przygód dobrego wojaka Szwejka:



Cquote2.svg

Na stole przed nim leżała mapa frontu z chorągiewkami na szpileczkach (...).

Całą widownię wojny sponiewierał w nocy kocur, którego chowali pisarze kancelarii pułkowej. Ten kocur ulżył sobie na austriacko-węgierskim froncie, a chcąc ślady swej bytności na mapie zagrzebać, porozrzucał łapami chorągiewki (...) i zapaskudził korpusy armii.

Pułkownik Schröder był bardzo krótkowzroczny (...).
–Stąd, panowie, ku Sokalowi nad Bugiem – rzekł pułkownik Schröder proroczo i posuwał palcem na pamięć w stronę Karpat, przy czym jego palec wjechał w jedną z tych kupek, którymi kocur uplastycznił mapę frontów (...).

Cquote2.svg

Porównania

Odpowiednie porównanie może napędzić spory fragment tekstu. Przykład? Ludzki żywot – artykuł na medal, a cały oparty jest na prostym porównaniu. Innym wyjściem jest utworzenie wypunktowanej listy, podającej ciąg przeróżnych porównań. Warto też spróbować użyć tu humoru językowego (zobacz fragment artykułu dowcip)

Humor językowy

Kot kreskowy

W krajach anglojęzycznych humor językowy jest niewątpliwie jednym z ważniejszych jego rodzajów. W Polsce na to generalnie mówi się suchar, a kojarzy się przede wszystkim z prostymi zabawami dla dzieci w wieku poniżej dziesięciu lat. Tego typu humor to słabe dowcipy w stylu myśliwiec-niszczyciel to myśliciel.

Celowe błędy (pod warunkiem, że rzeczywiście prowadzą do czegoś śmiesznego lub zrozumiałego dla nas nieporozumienia), dwuznaczności i inteligentne gry słów mogą być śmieszne.



Cquote2.svg

Żyj i daj rzyć innym
Cquote2.svg

prostytutka



Cquote2.svg

Paweł ma zatwardzenie i wypróżnia się co trzy dni, a Gaweł ma biegunkę i co chwilę biega do toalety. Który z nich wypróżnia się rzadziej?
Cquote2.svg

Wniosek? Humor językowy też musi zaskakiwać.

Dekalog humoru

Na koniec dziesięć zasad, o których nie powinieneś zapomnieć przy pisaniu śmiesznego artykułu.

  1. Każdy z nas ma inny typ humoru. Ja mam swój, on ma swój i Ty też, więc nie wszystko co napiszesz musi trafić do każdego. Najważniejsze, aby odnaleźć się we własnym stylu. Dzięki temu Twój artykuł będzie zabawny, szczególnie dla osób o pokrewnym guście. Zawsze też możesz rozwinąć te umiejętności i uwierz nam – Nonsensopedia w tym pomaga. Nie sil się na pisanie w inny sposób, ponieważ nigdy nie wyjdzie Ci to lepiej.
  2. Pisać może każdy. To nie jest żadna demagogia. Po prostu niektórzy potrzebują mniej czasu, aby pisać perełki. Nie zniechęcaj się pierwszymi potknięciami. Przeczytaj swój tekst raz jeszcze. Jest pewna ważna rzecz, którą musisz zrozumieć; to że dany żart rozbawił Ciebie i Twoich znajomych, nie oznacza, że rozbawi resztę użytkowników naszej encyklopedii. Po prostu może być niezrozumiały dla reszty. Dlatego ważne jest szlifowanie swojego warsztatu. Nie ukrywamy, że na tym etapie wiele osób rezygnuje z różnych powodów (czas, brak wiary we własne umiejętności, faktyczna głupota), ale odrobina samozaparcia z pewnością pomoże. Jeśli spiszesz dany pomysł innymi słowami, bardziej rozbudujesz, wówczas trafi on do innych szybciej.
  3. Yoda powiedział kiedyś; Size matters not. Dlatego objętość artykułu nie stanowi o jego jakości. Znacznie cenniejsze są celne żarty i niezwykła pomysłowość. Co oczywiście nie oznacza, że nie spełnisz się w pisaniu monstrualnych rozmiarów artykułów. Po prostu wiedz, że im dłuższy tekst, tym większa szansa, iż będzie on suchy, a czytelnik się zmęczy w trakcie czytania (o ile rozmiar tekstu go nie zniechęci).
  4. Operowanie na znanych zagadnieniach i postaciach jest bardzo proste, ponieważ wiele osób je kojarzy. Jednak wiąże się z tym pułapka – Celebrities, czyli tematy, które nam się już kompletnie przejadły. Wiemy, że nie każdy musi łapać żarty z filozofii Hegla albo dzieł Arystofanesa. Mimo to zawsze próbuj wysilić się na coś oryginalniejszego. Popkultura jest bogata i nie ogranicza się do niskiej jakości nastoletnich piosenkarzy.
  5. Hermetyczne żarty są fajne, ale nie wymagaj by wszyscy rozumieli dowcip o kocie Schrodingera jedzącego tost z masłem i nie-masłem. Opisz dane zjawisko w sposób taki, aby było zrozumiałe dla laika o przeciętnym IQ (no, może nieco wyższym). W końcu jesteśmy encyklopedią, więc każdy powinien mieć dostęp do humoru. A nuż kogoś zainteresujesz daną tematyką. Nie ma tematów, których nie potrzebujemy. Wprost przeciwnie – z otwartymi ramionami witamy specjalistów w danej dziedzinie.
  6. Uważaj na tematy kontrowersyjne, szczególnie te dotyczące polityki i religii. U nas funkcjonuje nasza opcja, czyli zrzekamy się jakiejkolwiek stronniczości światopoglądowej. Jednocześnie nie tolerujemy skrajnych, wrogich żartów wobec danej tematyki. Takie artykuły wymagają od piszącego wyczucia i subtelności, ponieważ łatwo można przekroczyć granicę humoru i żałosności.
  7. Nie bój się kreatywności. Nie chodzi tutaj o wrzucanie grafik do góry nogami i przystrajanie tekstu tańczącymi kotkami. Suche dane zabijają żart i dyskwalifikują Twój artykuł z listy wartościowych. Wszystko można zapisać innymi słowami, skupić się na detalach, których nie znajdziemy w oficjalnych źródłach. Jeśli trzeba – kłam, przekręcaj, przesadzaj. Ach i nie myl tego z czystym nonsensem – artykuł napisany w języku swańskim nie przyjmie się.
  8. Urozmaicenia artykułu. Przypisy bardzo lubimy, ale ich duża ilość staje się irytująca. Część z myśli można spokojnie zawrzeć w nawiasach, a przypisy zostaw na krótkie żarciki albo myślowe wtrącenia. Grafikami nie szafuj, gdyż one uzupełniają artykuł, a nie stanowią głównego punktu. Linki zawsze możesz opisywać inaczej. Tutaj odwołujemy do zasady kreatywności, ponieważ na opisywaniu linków można budować ciekawe żarty np. [[Juliusz Słowacki|skrofuliczny grafoman]]. Przekreślenia oszczędzaj, a jeśli już musisz to maksimum 2-3 na artykuł.
  9. Nie wstydź się poprosić o pomoc albo sprawdzenie artykułu. Jeśli Twoja fobia społeczna nachodzi także na internet, to wypij setkę i wyślij wiadomość do dyskusji administratora bądź jakiegoś dobrego pisarza nie-administratora. Taka osoba pomoże Ci, a jeśli nie, to ma obowiązek wskazać kogoś, kto służy pomocą.
  10. I na koniec. To wszystko zależy od Ciebie. Możesz nawet nie brać pod uwagę tego artykułu (mądralo)! W każdym razie Twoją twórczość ocenią czytelnicy, a my jedynie chcemy pomóc Ci zyskać sławę, a Nonsensopedii dobre teksty.