Risen
Szablon:Tkultowa[1] gra komputerowa stworzona w pocie czoła przez studio Piranha Bytes odpowiedzialne za pierwsze trzy części serii Gothic. Mimo najszczerszej chęci nie dorównuje poprzednikowi, gdyż nie posiada generatora błędów niemal równie dobrego, co windowsowski.
Tło historyczne
Zdawałoby się, że po premierze Gothica 3 współpraca Piranii z wydawcą, JoWood ma się bardzo dobrze i przyszłość serii jest niezagrożona. Niestety szybko okazało się, że wrażenie to jest mylne i w rok po premierze gry Piranha Bytes rozpoczęło poszukiwania nowego wydawcy. Poszło o piwo głównego programisty grupy – preferował polskiego Kasztelana, niestety JoWood było w stanie zaoferować tylko Heinekena. Po zmianie wydawcy zaś okazało się, że tegoż głównego programisty na żadne piwo nie stać, więc postanowił wziąć się do roboty. Niestety na wierzch wyszedł problem z prawami autorskimi, studio zachowało jedynie prawa do silnika gry, fabuła pozostała własnością JoWood[2]. Dlatego też postanowiono zacząć wszystko od początku i stworzyć nowego Gothica, tylko lepszego.
Fabuła
Dawno, dawno temu, gdy Risen nie nazywał się Risen, tylko Gothic pewien potężny czarny mag[3] postanowił wygnać bogów ze świata. Niestety nie przewidział, że wyzwoli w ten sposób starsze siły, które bogowie trzymali w ryzach w przerwie pomiędzy jedną a drugą wojną okraszoną stosami trupów śmiertelników. Tytani, bo o nich mowa, postanowili zniszczyć ludzkość i w tym celu zesłali na świat potężne sztormy, trzęsienia ziemi i krwiożercze chomiki.
Główny bohater, podobnie jak w Gothicu, nie ma imienia, ale to i dobrze, bo znając tendencje twórców nazywałby się Armando albo Pablito. Przygoda zaczyna się, gdy trafiamy jako rozbitek na wyspę Faranga, pełną tajemniczych ruin, które niedawno wyłoniły się z ziemi. We wszystkich mieszkańcach przebudziła się chęć bogactwa, czemu sprzeciwiła się inkwizycja, która zechciała położyć łapę na pieniądzach, tłumacząc to walką z Tytanami. Nie spodobało się to miejscowemu mafiosowi, co doprowadziło do otwartego konfliktu.
Lokacje
- Szablon:Tdawniej spokojny klasztor, którego mieszkańcy opiekowali się Świętym Płomieniem, dziś obóz szkoleniowy inkwizycji. Do niego musimy się skierować, jeśli chcemy zostać wojownikiem świętego płomienia lub magiem, cierpiącym wzorem mistrzów na wieczny Weltschmerz.
- Szablon:Tco to za Gothic bez obozu na bagnie? Żaden. Rezydują w nim wyrzuceni z miasta ludzie Don Estebana. Sam obóz jest doskonałą alegorią polskiej wsi; wszyscy narzekają, że nie mają z czego żyć, a jednocześnie robią wszystko, żeby się nie narobić.
- Szablon:TInkwizycja zagoniła do niego wszystkich mieszkańców wyspy, poza bandytami Estebana, tak w ramach rozwiązywania problemów z wyżywieniem[4]. W zależności, któremu stronnictwu z powyższych będziemy kibicować, wpadnie w ręce mafii lub pozostanie w rękach Zakonu Świętego Płomienia.