Tramwaje w Łodzi
Weź Pan zmień ten kierunek, bo Pan na Kurczaki nie jedziesz.
- Wsiadający pasażer na placu Niepodległości do motorniczego linii 5.
Bileciki do kontroli!
- Odgłos regularnie budzący studentów jadących rano na zajęcia. Ewentualnie, masz zły dzień.
– Panie, czy ten tramwaj jedzie prosto???
– Nie, na boki!!!
- Najczęstsza odpowiedź, gdy chcesz się dowiedzieć w jakim kierunku jedzie tramwaj
– Panie, czy ten tramwaj jedzie w kierunku Ronda Inwalidów?
– Tak, kierunek jest dobry...(wsiadamy i słyszymy krzyk:)ALE ZWROT PRZECIWNY!
- Najczęstsza odpowiedź, gdy chcesz się dowiedzieć w jakim kierunku jedzie tramwaj
Te kasownik chyba nie chodzą?
A co kur.. mają chodzić? Panie zobacz kur.. latają!
- Najczęstsza odpowiedź, gdy chcesz się dowiedzieć czemu kasowniki są wyłączone a do wagonu akurat wchodzą kanary
Następny przystanek Wyszyńskiego-Króla
- Nieznajomy gadający pan w ogłasza nazwę przystanku w tramwaju linii 12 jadącym po Narutowicza
Tramwaje w Łodzi – jedna z najbardziej chaotycznych sieci tramwajowych Polski. Jest zbiorem 19 linii. Są w większości wyposażone w tabor z tamtego wieku.
Linie Miejskie (Normalne)
- 1 – najkrótsza linia w Łodzi i zarazem jedna z najbardziej zapchanych. Jej długość wynosi aż 6,5 km. Jedzie trzema ulicami!
- 2 – jej trasa przebiega z ul. Szczecińskiej na Dąbrowę. Tak jak i większość linii obsługują ją dziesiątki osiemsetzłomek. Obecnie nieco pobłądziła bo betonowe koleiny w asfalcie na Limanowskiego przestały nadawać się do jazdy (tory dawno temu odeszły w niebyt z powodu częstych remontów). Za dwa lata mają na tej linii jeździć tramwaje z ŁTR 2.
- 3 – Olechów <-> Wycieczkowa. Jedyna linia wycieczkowa. Po samotnej trasie ul. Warszawskiej dołącza do „wyremontowanej” trasy ŁTRu, wraz z koleżankami 2, 4, 5, 11, 16, 16A, 46. Pokonując całą trasę za jednym zamachem można umrzeć z nudów. Dość ciekawa, bo wywiezie cię z totalnego zadupia na totalne zadupie.
- 4 – Kiedyś Dąbrowa, teraz Koziny <-> Helenówek. Ulubiona linia łódzkich emerytek, które ze swoimi zakupami zrobionymi na Rynku Bałuckim wędrują w daleki świat. Jedna z najbardziej skomplikowanych tras w mieście (oprócz 3). Jedzie przy sprzyjających wiatrach minimum godzinę po swojej trasie, przy niesprzyjających kolejne dwie stoi w korku na Kilińskiego.
- 5 – Szczecińska <-> Kurczaki. Sprytnie omija najważniejszą część centrum. Najbardziej zapchana linia po 8, 10 i 11. 5/7 drogi stoi w korku. Tramwaj, którego najlepiej nie próbować ogarniać. Potrafi jednego dnia zahaczyć o Stoki, Widzew, Kurczaki, Wycieczkową, Szczecińską, Plac Wolności i każdą inną lokalizację w mieście. Skrzyżowanie Pomorska – Kilińskiego potrafi przejechać w 6 różnych sposobów. Pewnie mógłby dojechać do Hamburga, gdyby prowadziły tam tory. Strach tym jeździć.
- 6 – Kurczaki <-> Strykowska. Linia „widmo”. Nie uświadczysz jej przez pół dnia, jak się już pojawi to najczęściej kilka pod rząd, bo jak wiadomo tramwaje w Łodzi to istoty stadne.
- 7 – to samo co u powyższej szóstki. Tyle, że żeby dostać się z cmentarza na Ogrodowej bądź Manufaktury wypadałoby się przesiąść w 6 przy eŁTeeRze. Wozi powietrze, nawet w solówce. Najczęściej chwilowo kasowana.
- 8 – dostaniesz się nią z Teofilowa do Dworca Kaliskiego lub Galerii Łódzkiej. Linia pokemonów i kiboli.
- 9A – „Z lasu na Widzew”. Środek transportu niedzielnych pielgrzymek do łódzkiego ZOO, bądź lunaparku. Jeżeli już kursuje jest linią kiboli.
- 9 – tu zamiast lasu z wiochy na Widzew, tramwaj Konstantynowa po usunięciu 43 bis i oczywiście kiboli.
- 12 – kursuje między „krainą kolorowych bloków”, przebijając się przez Śródmieście, kończąc trasę na odległych zakątkach Widzewa. Wpływa na absencję na zajęciach studentów Uniwersytetu Łódzkiego i Politechniki Łódzkiej zamieszkałych na studenckim osiedlu Lumumbowo poprzez swoje sporadyczne kursowanie. Nie należy się także zbytnio dziwić gdy nagle, nie wiadomo skąd pojawi się na przystanku przy Piotrkowskiej, jadąc trasą 10. Na niektórych kursach pojawiają się wagony Cityrunner.
- 12A – Skrócona wersja 12-tki, dojeżdżająca do Radiostacji. Linia, która powstała, bo tak.
- 13 – pechowa trzynastka jest jedną z najprostszych i najzwyklejszych linii. Spotyka na swej trasie m.in. 2,5,7,8,9 itp. Linia kiboli i moherów. Wozi też studentów Uniwersytetu Medycznego. Linia służy zwiedzaniu miasta – stoi w korkach i przyjeżdża 20 minut, nie mogąc już pomieścić pasażerów.
- 14 – prawie 10, tyle, że skręca w Śmigłego – Rydza i mknie na Dąbrowę, a w drugą stronę zasuwa na Żabieniec.
- 15 – jest jedną z najszybszych linii ze względu na częste stanie na światłach, bądź przystankach szczególnie na ul. Pomorskiej. Wraz z 15A odpoczywa w okolicach Ronda Solidarności, tworząc tramwaje złożone nawet z 8 wagonów pod rząd. Jadąc po godzinie 20 w stronę zajezdni Telefoniczna nazywają się ZAJ – informują o jeździe do zajezdni Telefoniczna (co z tego, że zawsze tam jeżdżą).
- 15A – jak AAA to niby krótszy wariant 15 a tu jest dłuższy. Linia mająca zastąpić 46A i 43 bis tylko zamiast zastąpienia tych linii kończy na Telefonicznej a nie na Stokach jak 43 bis i kursują na niej nowoczesne osiemset złomy.
Linie Nienormalne
- 10 – z Retkinii na Olechów. W tej linii na odcinku Wyszyńskiego – Kilińskiego, prosimy krzyczeć wyłącznie „Łódzki Klub Sportowy”, natomiast na odcinku od Kilińskiego do Dellowskiej krańcówki „Widzew Łódź”. Linia bardzo często oblegana przez stada pokemonów, będących w trakcie podróży z Manufaktury do Galerii. Linia kiboli ŁKS i Widzewa. Jeżdżą po niej Swingi. Przed wejściem do pojazdu sprawdź czy Swinga prowadzi motorniczy, ponieważ te pojazdy są tak nowoczesne, że potrafią same jeździć
- 11 – słynny ŁTR. Chociaż, że linia nie jest ani szybka, ani regionalna. Na jej trasie zamontowano wyświetlacze, które z założenia miały wyświetlać linie i kierunki nadjeżdżających tramwajów, zwykle nie pokazują tego co trzeba. W rubryce „Odjazd za:” najczęściej widnieje „Przepraszamy, opóźnienie”. Tablice ciągle nie działają. Dlaczego? Bo tak.
- 16 – miejsko-podmiejska. Miejska, bo obsługiwana przez MPK, podmiejska bo opuszcza miasto, chyba najbardziej przeładowana w godzinach szczytu jak i wieczorami. Nie licz, że (u/w)siądziesz.
- 16A – linia z serii „nie wiadomo po co, nie wiadomo gdzie”. Skrócona wersja szesnastki. Przecież można by zwiększyć częstotliwość 16, ale nie, MPK musi po swojemu. Ostatnio bardzo ją pocięli. Też korzystała z Cityrunnerów.
- 41 – typ podobny jak 16, tyle że jedzie do Wsi z prawami miejskimi, a niegdyś przez oszczędności tamtejszych oficjeli kursował tylko 1 wagon Konstal 805Na[1]. Miała zostać zlikwidowana, jednak wkurzyli tym gimbusów, babcie tramwajowe itp. i ten pomysł nie wypalił. Obecnie kursują głównie wagony niemieckie M8C. Czasami pojawiają się składy 805Na.
- 43 – kursująca raz na godzinę linia łącząca Lutomiersk z Wiochą i Łodzią. Spotkasz na nie między innymi niemieckie zabytki historyczne, sporadycznie nowoczesne Konstale 805Na. O godzinie 5, wyjeżdżając z Lutomierska, zajęcie miejsca siedzącego jest już niemożliwe – akurat wtedy wszyscy emeryci z Lutomierska ruszają na podbój lokalnej metropolii.
- 46 – dawniej najdłuższa polska linia. Kursuje ze zdrowego lasu, do Ozorkowa położonego 30km na północ od Łodzi. Przecina super hiper mega 111 pasmową autostradę. Znana pod nazwą „strzała śmierci” z racji samo otwierających się drzwi podczas jazdy.
- AWARIA/AWARIA PRZEPRASZAMY/POJAZD USZKODZONY – tramwaje tej linii regularnie kursują na trasie cała Łódź – zajezdnia tramwajowa Telefoniczna/Chocianowice. Niektóre z nich, dodatkowo, idąc w ślad hasła „palmy się do roboty” spiesząc do krańcówki, zapominają zabrać pasażerów, zostawiając w zamian swojski zapaszek spalo… spoconej gumy.
- L – typowa L-ka, tyle że na szynach. Prowadzona przez doświadczonego tramwajarza (motorniczego? maszynistę? pilota? biologa?) instruowanego przez niedoświadczonego (j.w.), zazwyczaj nieświadomych, że ich miła przejażdżka odbywająca się na podstawie „tato, co robisz w pracy?”, zabiera jeden lub więcej tramwajów z taboru, uszczuplając jeszcze bardziej przepustowość tych 1% sprawnych pojazdów, wkur potencjalnych pasażerów.
Linie planowane
- 666 – druga linia ŁTRu łącząca Łódź z Warszawą przez Nowy Jork, Rio de Janeiro, Sydney, Tokio i Pekin, a nawet Sochaczew.
- 666A – znając tendencje MPK, zapewne uruchomiony zostanie drugi wariant 666, tym razem na relacji Łódź – Poznań przez Rzym, Madryt, Nowy Jork i Londyn.
- 666C – Łódź – Czarnobyl. Linia kursuje przez Dolinę Śmierci, Alaskę, Syberię, Spitsbergen i co tam chcesz, byleby było zimnego jak w picu.
Tabor
99% taboru spędza 99% swojego czasu eksploatacji stojąc w halach napraw.
- Konstal 805Na – potocznie „osiemsetzłomki” itp. Najbardziej pospolite tramwaje w Łodzi. MPK posiada tyle tych wynalazków, że nie jest możliwe zezłomowanie ich przed końcem świata. Kursują na każdej wyżej wymienionych linii oprócz 10 i 11 (tylko w teorii, bo w praktyce jak zdechną niskacze to MPK puszcza osiemsetzłoma).
- Konstal 805N-Elin – wydają inne odgłosy niż standardowy 805Na, ale wyglądają prawie tak samo (różnicą jest niebieski pulpit). Z powodu zamontowanego nowoczesnego napędu ciągle się psują.
- Konstal 805Na tzw. „bulwa” – modernizowane 105/805Na. Poza Łodzią, podbiły Gdańsk i Górnośląski Okręg Przemysłowy. Ich podróby jeżdżą też w Toruniu.
- Konstal 805N-Enika – ma jedne drzwi mniej i wydaje inne odgłosy.
- Konstal 805N-Woltan – są dwie wersje jedna jest trzydrzwiowa, a druga (starsza) wygląda jak zwykły 805Na.
- Cityrunner (fachowa nazwa: Bombardier Flexity Outlook) – niby nowe, ładne, ale stare. Kursują na 11 i 12. Nie posiadają klimatyzacji (tak jak większość łódzkich tramwajów).
- Pesa Tramicus (fachowa nazwa: PESA 122N) – kursuje na linii 11, sporadycznie na 10, strasznie awaryjne – a to się wywali, a to się drzwi zatną itp. Jako jedyne tramwaje w Łodzi są klimatyzowane. Są tak ciężkie, że nowe tory po roku są stare. Niewidomi rozpoznają Pesy po charakterystycznym zapachu wnętrza przypominającym ten z foteli dentystycznych lub izolatek szpitalnych. Z pięciu kasowników zamieszczonych w tramwaju, zwykle działa jeden.
- PESA Swing (fachowa nazwa: PESA 122NaL) - kursuje tylko na 10. Przez pasażerów zwany bydłowozem, albo tramwajem towarowym, bo prawie nie posiada miejsc siedzących. Kiedyś przez przypadek okazało się, że Pesa wyprodukowała tramwaj autonomiczny tzn. potrafiący jeździć bez motorniczego.
- Düwag GT6 – potocznie zwane „Helmutami”. Sprowadzone z Niemiec. Egzemplarze Tramwajów Podmiejskich (obecnie MPK) mają już na karku po 50 lat, prawie że 60 lat jednemu bije.
- Düwag GT8N – wyłącznie w MKT do 1 kwietnia 2012, teraz w MPK. Wersje wycofane z eksploatacji w Mannheim i Helsinkach. Posiadają część niskopodłogową.
- Düwag M6S – posiada bajeranckie wysuwane stopnie i tak samo jak GT8ZR potrafi poruszać się tyłem do przodu i przodem do tyłu.
- Düwag M8C – nowsza wersja M6S. Różni się bardziej bajeranckimi wysuwanymi stopniami. MPK planuje w nich zamontowanie członu niskopodłogowego.
- Düwag M8CN – plany MPK stały się faktem. Dali człon niskopodłogowy, plastikową mordę, a zabrali wysuwane stopnie.
Międzygminna komunikacja tramwajowa (MKT) oraz Tramwaje Podmiejskie (TP) zostały zlikwidowane od teraz tabor i linie obsługuje superowskie MPK, które lubi psuć tabor i wypuszczać na linie 43 i 46 osiemsetzłomki, które lubią się wykolejać lub zderzać ze wszystkim co popadnie!
Pasażerowie
- Pokemony – zwykle kursują z Manufkatury do Galerii lub w odwrotnej kolejności. Ich ulubioną zabawą jest kasowanie biletu aż do uzyskania efektu zablokowania kasownika i braku możliwości wyjęcia biletu (tzw. utknął-nie-chce-wyjść).
- Kanary – jeżdżą gdzie się da, zwykle na trasie ŁTRu. Spotkać ich można również w każdy piątek w tramwaju nr. 12 wsiadając na Lumumbowie. Ich praca jest wszystkim znana, często zastępują zepsuty system informacji głosowej.
- Nieznajomy gadający pan – dzięki swojej świetlistej wiedzy ogłasza pasażerom nazwę następnego przystanku. (Zwykle mówi o niewłaściwym przystanku). żebyś nie miał czystego sumienia jadąc na gapę, namolnie przypomina Ci o „obowiązku skasowania biletu”.
Przypisy
- ↑ Wstyd na całe województwo, Prezydencie Pabianic!