Aleksiej Korolew
Ten artykuł dotyczy kazachskiego skoczka. Zobacz też hasła o innych osobach o tym imieniu. |
No tak, Aleksiej Korolew skacze fatalnie, bo po prostu nie umie.
- „Nieśmiertelny” Bodzio Chruścicki o sportowych umiejętnościach Korolewa
A teraz Korolew. Pewnie znów się nie zakwalifikuje, no bo w końcu przyzwyczaił nas już do tego, że zupełnie nie ma pojęcia o skokach i nie potrafi skakać… No tak, najkrótszy skok. Nie doleciał nawet do setnego metra
- Znów Bodzio Chruścicki o Korolewie
Podziwiam zapał tego młodzieńca, te słabe występy, ale walczy, walczy proszę państwa, tego mu odmówić nie można! Ruszył, odważnie, zadziornie i wybił się! Ale niestety, niestety krótki lot, ale trzeba podziwiać tę odwagę lotu tego młodego chłopca, tę odwagę lotu, tę odwagę, która pozwala zniszczyć własne marzenia!
- Wspaniała tyrada Złotoustego Włodzia o Korolewie
Nie no, ludzie, oni go [Tkaczenkę - przyp. red.] powinni do Trondheim wysłać naprawdę, bo to co prezentuje Sokolenko czy Korolev to nie jest żenada. To już jest patologia i to straszna.
- Jeden z komentarzy z 2018 roku na stronie skijumping.pl
Aleksiej Korolew (ur. 20 czerwca 1987) – kazachski skoczek narciarski, nielot.
Jak Aleksiej został skoczkiem?
Cóż… Aleksiej, jak większość młodych kazachskich chłopców miał niewielki wybór karier. W wieku 10 lat mógł wybrać pomiędzy następującymi możliwościami:
Aleksiej nie był jednak zadowolony z takich możliwości. Co prawda, już prawie zdecydował się pasać owce na polach naftowych Kazachstanu, ale wtedy właśnie jeden z kazachskich trenerów zobaczył po pijanemu jak dziesięcioletni Aleksiej (też pijany zresztą) skakał z pierwszego piętra na beton. Aleksiejowi jakimś cudem nic się nie stało, więc trener uznał, że nada się na skoczka narciarskiego.
Dalsza kariera
Niestety, dosyć szybko okazało się, że skok z pierwszego piętra na beton bez połamania nijak ma się do skoków narciarskich. Aleksiej nie był w stanie pojąć podstawowych zasad skoków, ale postanowił kontynuować karierę, żeby nie musieć pasać owiec, a pensja 10$ miesięcznie, jak na kazachskie warunki, jest nawet przyzwoita.
Sukcesy
Brak umiejętności, a więc i brak sukcesów. Bądźmy szczerzy – Aleksiej po prostu nie potrafi skakać, co wielokrotnie stwierdzał nieomylny przecież „Nieśmiertelny” Bodzio Chruścicki, a co potwierdzają wyniki Korolewa, że przytoczymy tylko wynik z debiutu w Pucharze Kontynentalnym – 77. miejsce w Bischofshofen w 2004 roku. Aleksiejowi zdarza się przejść kwalifikacje konkursu Pucharu Świata, np. wtedy gdy odpada dziesięciu skoczków, w tym czterech Polaków, Bułgar, dwóch Rosjan, Szwed, Słowak i Kazach, z czego połowa zdyskwalifikowana.
Dziecko szczęścia
Jednak zdarzało się, że Aleksiej w konkursach Pucharu Świata występował, bo jak widać po jego historii – Aleksiej Korolew to dziecko szczęścia. Wyrwał się z ponurej kazachskiej rzeczywistości, został skoczkiem, jeździ po świecie… No a jak zgłosi się do kwalifikacji konkursu Pucharu Świata, akurat odwołują kwalifikacje z powodu złej pogody…
Co więcej nasze dziecko szczęścia zdołało zdobyć jeden punkt! W lutym 2010 roku w Willingen, tuż przed Igrzyskami w Vancouver w kadłubowo obsadzonym konkursie Aleksieja wywiało na tyle daleko, że wszedł na 29. pozycji do drugiej serii! I choć zepsuł skok, utrzymał tę pozycję dzięki dyskwalifikacji jednego zawodnika! To się nazywa mieć szczęście!
W LGP 2011 zdobył aż 10 pkt, punktując kilkakrotnie!
Przyszłość
Nie oszukujmy się – Aleksiej nie umie skakać, więc sukcesów nie będzie.
Ciekawostki
- Jego pseudonim to „King”.
- Jak każdy Kazach/Koreańczyk/Rumun/Turek/Mateja, posiadł niemal mistyczną umiejętność: na skoczni K-120 lata dalej niż na mamutach.
- Zdobył 2 punkty PŚ, więc nie ma dożywotniego zakazu wstępu na skocznie mamucie.
- W 2015 roku postanowił zakończyć karierę, ale po 1,5 roku wrócił, gdy zorientował się, że nic innego robić nie umie. Wróć. Skakać na nartach to on na pewno nie umie. Biedny Korolew - on nic nie umie.