Mowa nienawiści
Ten artykuł jest pisany w stylu osoby (lub czego tam), której dotyczy i może nie być zrozumiały dla wszystkich. |
Mowa nienawiści (ang. hate speech) – termin ukuty przez politopoprawne cioty. Służy jako narzędzie do znieważania, budzenia nienawiści, rozprzestrzeniania uprzedzeń, ale w praktyce występuje jako jedyny sposób wyrażania swoich prawdziwych poglądów[1]. Celem mowy nienawiści są często pedały, pedofile, czarnuchy, warzywa pod respiratorem, dziwki, krowy, zniewieściali demokraci i zdychające staruchy.
Mowa nienawiści funkcjonuje od czasów starożytnej Grecji, gdzie banda pokurwionych staruchów, w przerwie między cwelowaniem się na tle Akropolu, ukuła podobny termin, a potem zakazała. Dzisiaj hate speech jest mocno tępiony, gdyż lobby pejsatych świń ma w tym wyraźny interes. Ich zniewoleni poplecznicy, z mózgami wyżartymi przez masońską telewizję, usiłują walczyć z pozostałościami tzw. rasizmu. Efekty są takie, że dobrzy chłopcy i dziewczyny idą do pierdla na kilka lat za prawdę, wsadzeni przez czerwonych skurwysynów wspomaganych przez garbatonosych.
Często podobne narzędzia są kojarzone przez łysych kurwiszonów w butach ortopedycznych. Otóż nie – jest to najwyższa wartość, gdyż zapewnia zupełną wolność słowa[2]. Po prostu niektórzy ludzie wolą wydać pieniądze na nowy samochód, niż wysyłać je na pierdoloną wodę dla czarnuchów w Afryce, gdzie dzieciom nawet nie chce się jeść.
Przykłady hate speech
Za pomocą mowy nienawiści, można określić człowieka szybko i w prosty sposób:
- Michael Jackson – przefarbowany czarnuch i . Pewnie w tym momencie płonie w ostatnim kręgu piekielnym i okropnie cierpi;
- John Ronald Reuel Tolkien – zgrzybiały, schizofreniczny katol, wiecznie naćpany jakimś zielskiem. Napisał kilka książek dla pryszczatych nerdów;
- Varg Vikernes – naziol, popierdolony morderca, świr. Twórca muzyki złożonej z jakichś pedalskich piszczałek i krzyków;
- Edward Cullen – różowy wampir, iskrząca się ciota bez nawet ziarenka osobowości. Najpewniej gwałciciel i wielbiciel młodych chłopców;
- Darth Vader – astmatyczny inwalida, który nawet wysrać się nie może bez pomocy maszyn. Dodatkowo łysy z jakimiś strupami na mordzie. Pewnie wpadł do wulkanu, gotycki fagas;
- Krzysztof Kolumb – rzeźnik, najpewniej parch (zajebał cały kontynent), debil, któremu mylą się kierunki świata;
- Cliff Burton – długowłosy brudas i down. Rozgniótł go autobus, co musiało być kurewsko bolesne. Należało się jebanemu;
- Jerzy Połomski – prokomunistyczna kurwa, przyśpiewująca wieprzom do koryta. Łysol z kompleksem dresa;
- Johny Depp – pedał i paranoik;
- Maria Skłodowska-Curie – potencjalna terrorystka i zdrajczyni. Obciągała jakiemuś francuzikowi za prochy;
- Jimi Hendrix – ćpun i pijus, śpiewał głosem kozy na łące, znany z tego, że robił więcej błędów na gitarze niż ty, tumanie, w dyktandzie. Zarzygał się, dzięki ci słodki Jezu;
- Aaron Szechter – naczelny Żyd polski, hiena redaktorska, wróg narodu polskiego.
Love speech
Love speech ukuli politopoprawni, pacyfistyczni narkomani, którzy całe życie spędzają na jebanych prochach, których nazwy nawet nie jesteś w stanie wymówić. Mowa miłości polega na odwracaniu negatywnych stereotypów, by przekuć je w pozytywne postrzeganie danych zagadnień. W opozycji do hate speech, to wygląda tak:
- Michael Jackson – wielki artysta, niezwykle skrzywdzony przez los. Skromny, dobry człowiek i kochany przez fanów;
- John Ronald Reuel Tolkien – wspaniały pisarz, twórca jednej z najsłynniejszych trylogii w dziejach literatury. Niezwykle inteligentny człowiek;
- Varg Vikernes – utalentowany muzyk, niestety zagubiony ideologicznie, ale podobno odnalazł właściwą drogę;
- Edward Cullen – bohater słynnego cyklu książek dla młodzieży. Niezwykle interesująca persona, bardzo nostalgiczna zarazem;
- Darth Vader – upadły Jedi, który polował na swych dawnych współtowarzyszy. Bardzo smutna postać, która ostatecznie osiąga zbawienie;
- Krzysztof Kolumb – wielki podróżnik. Odkrył Amerykę, co zapoczątkowało nową erę rozwoju w historii świata;
- Cliff Burton – jeden z najbardziej utalentowanych basistów wszech czasów; wspaniały artysta, którego śmierć zabrała zbyt wcześnie;
- Adolf Hitler – niezwykły patriota, utalentowany malarsko, ze szczególnym zamiłowaniem do zwierząt. Zdarzyło mu się popełnić niewielki błąd.