Sprint wózkami inwalidzkimi po korytarzach szpitalnych
Sprint wózkami inwalidzkimi po korytarzach szpitalnych – główna dyscyplina sportowa ligi geriatrycznej[1], ekstremalnie trudne wyścigi przyciągające za każdym razem tysiące kibiców. Co ciekawe, ta dyscyplina nie umożliwia zdobycia tytułu Mistrza z powodu trudności technicznych w zebraniu w jednym miejscu wszystkich zawodników z poszczególnych krajów. Ponadto, jak wiadomo, cała liga jest nie do końca legalna, co daje dodatkowy zastrzyk emocji.
Zasady
Sprint wózkami inwalidzkimi po korytarzach szpitalnych ma stosunkowo proste zasady:
- Nie rozmawiamy o zawodach – najważniejsza zasada. Jako że sprint wózkami inwalidzkimi po korytarzach szpitalnych nie jest do końca legalny, nie wolno o nim rozmawiać.
- W jednej rundzie może uczestniczyć jedynie dwójka zawodników – przepisy BHP są nieugięte – trzeci zawodnik nie zmieściłby się na szerokości korytarza.
- Zawodnik musi mieć co najmniej 65 lat – Międzynarodowa Federacja Ligi Geriatrycznej[2] stanowczo zabrania uczestnictwa ludzi młodych, gdyż, jak argumentują, „cały sens istnienia ligi pod obecną nazwą stanąłby pod znakiem zapytania”.
- Startować mogą jedynie uczestnicy amatorscy – ta reguła jest szczególnie pilnie przestrzegana od roku 2009, kiedy to wykryto, że jeden z finalistów ligi argentyńskiej przed czterdziestoma laty startował w paraolimpiadzie, co zmusiło sędziów do dyskwalifikacji.
- Sędziowie mają obowiązek przyszykować kilka szybkich dróg ewakuacyjnych – zasada bardzo ważna, w szczególności na wypadek niezapowiedzianej kontroli lekarza lub pielęgniarki.
Istnieje też jeszcze jedna, nieoficjalna zasada. Wyścig nie może się odbyć, zanim bukmacherzy nie odbiorą wszystkich zakładów.
Warianty
Sprint wózkami inwalidzkimi po korytarzach szpitalnych jest sportem wielowariantowym:
- Wyścig klasyczny – najpopularniejsza i najczęściej spotykana odmiana, jedyna, którą FIGL uznaje w rozgrywkach rankingowych. Są to wyścigi na dwie długości korytarza, w obie strony. Wózki napędza się siłą mięśni rąk zawodników, pierwszy na mecie wygrywa.
- Slalom – awangardowa odmiana, należy lawirować między wózkami z obiadem a łóżkami szpitalnymi. Slalom jest trudniejszy od Wyścigu klasycznego, jednakże stawka zakładów jest podwójna.
- Zjazd schodowy – konkurencja dla fanów sportów ekstremalnych, zjazd klatką schodową. Tutaj nie typuje się zwycięzcy, a jedynie osobę która połamie najmniej kości.
- Wyścig elektryczny – wyścigi wózków elektrycznych. Nie są zbyt popularne z powodu małej mocy silniczków. W tej odmianie jedyną trudność stanowi pokonywanie zakrętów.
- Wyścig dwójek – najbardziej widowiskowa odmiana. Polega ona na tym, że wózki prowadzą osoby o sprawnych nogach, a pacjent na wózku stanowi jedynie utrudnienie[3].
Miejsce i czas
Nie każdy korytarz szpitalny jest dobrą areną zmagań. Do tego celu nie nadaje się korytarz przy Izbie Przyjęć[4], OIOM lub sala pooperacyjna[5]. Do wyścigu należy wybrać odosobniony korytarz z dala od pokoju lekarskiego, a najlepszy czas wynosi około godziny po obchodzie. Gdy wybrany zostanie najlepszy korytarz, godzina wyścigu zostaje przekazana zawodnikom i kibicom najbardziej efektywnym sposobem komunikacji – pocztą pantoflową.
Wyścig
Gdy czas wyścigu w końcu nadejdzie, emocje sięgają zenitu. Pot, mocz i łzy leją się litrami. Kibice krzyczą, pacjenci stękają. Jazda na całego!
A gdy zawodnicy wreszcie dojadą do mety, zwycięzca, oprócz sławy i gotówki sławy otrzymuje pamiątkowy medal ze strzykawki i kartofla. Po wręczeniu nagród wszyscy się rozchodzą z obawy przed zbliżającym się obchodem. Pacjenci wracają do łóżek, kibice udają odwiedzającą rodzinę, a „bukmacherzy” starają się przemycić zarobioną kasę w brudnych skarpetkach.
Zobacz też
Przypisy