Przepis

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Słuchajcie przepisy! Kolejny raz was przestrzegam! Żeby ostatni raz mi to było!

Przykład prawidłowego przestrzegania przepisów

Przepisy są po to, żeby je łamać.

Przysłowie ludowe

Przepis – każdy tekst, który został w jakiś sposób przepisany. Może to być rozkład jazdy autobusu linii 112[1], zadanie domowe przepisane na przerwie od kolegi, ściąga, albo nawet wierszyk na imieniny wujka Hendryka.

Przepisy na ogół są bardzo łagodne, choć zdarzają się nieco bardziej rozbrykane – wszystko zależy od aktualnej sytuacji geopolitycznej. Rozbestwione przepisy często potrafią brykać na bryki, furczeć na fury, trykać trykiem w trykoty, gzić się z gzami, stroić stroiki i bić bitki (na przykład: wołowe). W takich wypadkach należy je surowo przestrzegać, a jeśli to nic nie da – bezwzględnie łamać. Nawet z pomocą Enigmy. Należy jednak jeszcze raz podkreślić, że są to rzadkie wypadki (zwłaszcza te ze skutkiem śmiertelnym) i zazwyczaj przepisy są niezwykle łagodne i pokojowe.

Co innego – przepisy kuchenne. Z nimi trzeba się liczyć, bo, jak wiadomo powszechnie – z kuchnią nie ma żartów!

Przepisy kuchenne są zazwyczaj przygotowywane na gorąco i wysmażane jak leci. Mogą powodować duszącą atmosferę, zwłaszcza wtedy, gdy są przepisywane z wypiekami na twarzy (na przykład: z policzkami obłożonymi bułką paryską). Są bardzo groźną bronią w ręce kucharki, której nie zawaha się użyć.

Przypisy

  1. Który sprawdza se tylko przy pierwszym i ostatnim kursie (No chyba, że są dwa lub mniej to wogóle)

Zobacz też