Marek Jurek
Ten artykuł dotyczy polskiego polityka. Zobacz też hasła o innych osobach o tym imieniu. |
Marek Jurek (ur. 28 czerwca 1960 w Gorzowie Wielkopolskim) – polski polityk. Człowiek bez nazwiska.
Sprawa nazwiska
Nie jasne jest, czemu Marek Jurek ma aż dwa imiona, a żadnego nazwiska. Sam zainteresowany niejednokrotnie twierdził, iż nie ma nazwiska, bo był niepokalanym poczęciem i w związku z tym nie mógł dostać po ojcu nazwiska. Tę teorię należy jednak raczej odrzucić, bo po pierwsze – Ojciec Dyrektor też był niepokalanym pocięciem, a mimo to posiada nazwisko; po drugie – promowanie tej teorii wyraźnie irytuje braci Kaczyńskich i powiększa ich kompleksy.
Dość często się też uważa, że narodziny Marka były efektem nieudanej aborcji – jego matka naiwnie myślała, że ma już problem z głowy i nie musi w tej sytuacji troskać się o nadanie imienia i nazwiska. Gdy jednak – o zgrozo! – po paru miesiącach Marek przyszedł na świat (wiadomo – komunistyczna służba zdrowia oferowała swoje usługi na bardzo niskim poziomie), zdziwiona matka z powodu zaskoczenia nie była w stanie wymyślić nic więcej niż dwa imiona. Za prawdziwością tej teorii opowiadają się genetycy oraz posłanka Anna Sobecka. Ci pierwsi twierdzą, iż skoro matka była w stanie wymyślić tylko imiona, to była mało rozgarnięta – a ta cecha jest najprawdopodobniej dziedziczna i znakomity przykład na to widzimy oglądając wystąpienia sejmowe Marka Jurka. Natomiast posłanka Sobecka całą tę teorię traktuje jako kolejny dowód iż zabijanie dzieci nienarodzonych jest złe, bo życie pokazuje, że wyskrobują nie tych co trzeba.
Na koniec należy wspomnieć o innych teoriach beznazwiskowości Marka Jurka:
- ma on być rzekomym agentem wiadomej narodowości i by zachować anonimowość odebrano mu nazwisko;
- miał on stracić nazwisko w wyniku bolesnego upadku po niefortunnym skoku przez kozła w liceum na lekcji WF (teoria obalona po stwierdzeniu, że Marek raczej nie ukończył szkoły podstawowej);
- miał on też stracić nazwisko po upadku podczas tańczenia kaczuszek;
- miał on zostawić nazwisko w kieszeni spodni, po czym oddać je do pralni;
- z nazwiska miał go okraść złodziej należący do układu;
- Marek miał zapomnieć nazwiska ucząc się tabliczki mnożenia (teoria niewiarygodna i nieznajdująca pokrycia w faktach);
- nie mając już czym bić dzieci, bił je nazwiskiem i się zużyło;
- miał on wreszcie oddać swoje nazwisko na potrzeby sfinansowania kampanii wyborczej PiS.
W uznaniu jego wielkich zasług dla Polski, Etiopii, braci Kaczyńskich i PiS-u planowane jest nadanie mu godnego go nazwiska, najprawdopodobniej Przydupasiewicz. Ten wybitny judeochrześcijański polityk dał się w pierwszej połowie listopada 2010 r. zastraszyć redakcji GWna (tak w środowiskach skrajnej narodowej prawicy jest określana „Gazeta Wyborcza”) i wycofał swe poparcie dla planowanego na 11 listopada 2010 Marszu Niepodległości przez co przypomniano mu jego wypowiedź o judeochrześcijańskiej tradycji Europy i nadano mu pseudonim „Marek Chanuka Jurek”.