Kindermetal
Kindermetal – muzyka słuchana przez 9-13 latki zakochane w Tokio Hotel, także subkultura wywodząca się z tej muzyki i z niczego innego. Jest to popowe gówno nazywane przez nie metalem, np. Linkin Park czy wspomniane Tokio Hotel. Jednymi z bardziej znanych kindermetali są dziewczyny z Blog 27. Kindermetal narzuca pewną modę taką jak:
- Noszenie glanów bądź (częściej) pseudoglanów, czyli martensów.
- W dzień i w nocy chodzenie w czapeczce z logo ulubionego zespołu.
Charakterystyka
Kindermetale to dziewczyny (rzadziej chłopcy) uważające się za bad girls, które wiedzą i znają się na wszystkim. Trzymają się w kupie. Na uszach mają odtwarzacze MP3 albo discmany. Kiedy powiesz im Kurt Cobain, wykonują chóralne Eee...? One są autorkami blogów na Onecie o tytule „Moja pierwsza noc z Billem” bądź „Kocham Billa, całowałam się z Tomem, a tak poza tym to jestem sfitt dziewczynka, och pardą, jestem metalką. Nie są zbyt niebezpieczne, chyba, że zacznie się im udowadniać beznadziejność Tokio Hotel. Należy mieć nadzieję, że 66,(6)% zmieni gusta jak podrośnie, albo w gimnazjum. Na razie omijać bądź nie rozmawiać.
Grupę kindermetali można również scharakteryzować w inny sposób.
- Młode wyrostki obnoszące się ze swoją pogardą dla życia i ludzi
- Trzymają się z punkami i innymi grupami powszechnie pogardzanymi przez większość Metalowców
- Ich głównym priorytetem jest czczenie szatana, picie taniego wina, niszczenie nagrobków na cmentarzach i gadanie bredni na tematy okultystyczno-gnostyczne
- Noszą podarte spodnie, świeżo pastowane, bądź w ogóle nie pastowane glany, o przyszycie naszywki do plecaka proszą mamę, uwielbiają kiedy ktoś na nich zwraca uwagę
- Są głównym celem napaści dresów
- Myślą, że są tró.
Podsumowanie
Kindermetale to niegroźna subkultura, odznaczająca się wyjątkowym debilizmem i kretyństwem. Jak ławica rybek trzymają się w kupie. W 10-cio stopniowej skali szkodliwości przyznajemy im 4 punkty.