Cytaty:Poranek kojota
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Poranek kojota – cytaty.
- – A kto to jest Rambo?
– Nie twoja sprawa, Bambo! - – Co jest, kurwa, przecież jestem waszym szefem.
– Ale pan Krzysztof Jarzyna ze Szczecina jest szefem wszystkich szefów. Co złego, to nie my. - – Dlaczego cię wylali?
– Waliłem gruchę do głównego zbiornika. - – Jest w stanie śpiączki pourazowej, nie wiemy czy z tego wyjdzie. Ten goryl, z którym przebywał był przez długi czas osamotniony. To musiał być dla pani męża głęboki... szok.
- Opis: scena w szpitalu
- – Kici kici, taś taś.
– Do lwa, kurwa, do lwa? - – A ja mam butelkę whisky w lodówce.
– Ja nie mogę ciągle wracać od pana pijana!- Opis: rozmowa z psychoanalitykiem
- – Synku, przeczytałem tysiąc pięćset książek jak postępować z ludźmi. Kiedy ty dłubałeś w nosie i zjadałeś swoje gile, ja skakałem jak żabka, po głowach takich jak ty frajerów, na sam szczyt. Jestem skazany na sukces. A ty, śmieciu?
– W moim życiu przeczytałem dwie książki...
– Doprawdy? Co to było? Poczytaj mi mamo?
– Jedna z nich to „Ojciec chrzestny”. Gdybyś ją przeczytał to wiedziałbyś, że pieniądze to nie wszystko, że nie zdradza się przyjaciół i nie dmucha ich żon. Ale niestety napchałeś sobie głowę jakimiś pierdołami o żabach i teraz na siłę próbujesz zainteresować tym innych. Nie, Krzysiu? - Weźcie samochód pana Żabki, jemu nie będzie już potrzebny.
- – Zaraz, dlaczego ta świnia ma kły?
– Bo to jest guziec, taka świnia z Afryki.
– Ty sam, kurwa, jesteś guziec!