NonNews:Kubica cudem przeżył!

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 09:45, 8 lip 2008 autorstwa Przejechana ryba (dyskusja • edycje) (NonNews)
(różn.) ← przejdź do poprzedniej wersji • przejdź do aktualnej wersji (różn.) • przejdź do następnej wersji → (różn.)
To mógł być jego ostatni uśmiech w życiu.

8 lipca 2008

Robert Kubica, nasza nowa narodowa gwiazda, cudem przeżył! Na torze Silverstone w Anglii Polak brał udział w najniebezpieczniejszym wyścigu sezonu, a od makabrycznego wypadku uratowała go tylko żwirowa pułapka.
Wróćmy jednak do początku. Dwie pierwsze części kwalifikacji nasz uwielbiany Robert (aż dziw, że nie o Mateję chodzi) przejechał gładko. W trzeciej jednak blachy ocierały o tor i Kubica zjechał do boksu. Niemieccy mechanicy próbowali naprawić bolid, ale ponieważ Kubica nie jest Niemcem, nie spieszyli się i Kubica już nie wrócił na tor. Tak więc Polak miał wystartować do wyścigu na Srebrnym Kamieniu (kto wymyśla te nazwy?) z dziesiątej pozycji.
Wyścig rozpoczął się dobrze. Dwóch kierowców będących przed Kubicą wypadło z trasy i spadło na ostatnie miejsca. Robert utknął jednak za Włochem Trullim na kilkanaście okrążeń i mimo, iż był szybszy, nie mógł go wyprzedzić. Kiedy wreszcie to zrobił... utknął za Kovalainenem, który wyjechał z tankowania i miał powolny, ciężki bolid. Na pit-stopach spora grupa kierowców nie zmieniła opon przejściowych, myśląc, że tor szybko wyschnie. Na szczęście dla nas BMW-Sauber zdecydowało się na zmiany (prawdopodobnie dlatego, że Nick Heidfeld jest Niemcem). W ten sposób Kubica wskoczył na trzecie miejsce. Rozpoczęło się oberwanie chmury. I tak było do drugiego pit stopu. Przez błąd mechaników (w końcu nasz zawodnik nie jest Niemcem) Polak spędził tam o 4 sekundy więcej niż jego rywale. W ten sposób znowu utknął, tym razem za trzema słabszymi kierowcami. Minął Alonso, ale na 20 okrążeń przed końcem, mijając Kovalainena na prostej, wpadł w poślizg i cudem zatrzymał się w żwirowej pułapce, zamiast przy prędkości 240 km/h uderzyć w bandę. Okazało się, że mimo ulewy Polakowi nie zmieniono opon na całkowicie deszczowe, a zawieszenie obijało się o tor (wspomniałem, że to dlatego, że Kubica nie jest Niemcem?). Dziękujemy ci, żwirowa pułapko!

Źródło