Egipt
Egipt – państwo, w którym nie rośnie nic oprócz ostrosłupów, zwanych piramidami. W Egipcie żyją koty, zwane sfinksami, wielbłądy oraz crazy frogi. Nie ma tu nic do picia, dlatego nie mieszkają tu Polacy i Rosjanie. Zsatanizowane i złe na wskroś pracowniczki biur podróży, chętnie wysyłają (lub próbują wysłać) tam swoich nielojalnych kolegów. Kraj ten obfituje tylko i wyłącznie w duże ilości żółtego pyłu, zwanego przez noobów piaskiem, a wszyscy wiemy, że to oranżada cytrynowa. I komu chcą tu kit wcisnąć?! No, ale pzejdźmy dalej.
Rozmówki
Należy zauważyć, iż Egipcjanie to ludzie z natury kontaktowi. Nie zależnie od tego jakie przeszkody stają im na drodze (włącznie z próbą ucieczki przez turystę) chętnie nawiązują rozmowę. Przy tym każda pogawędka opiera się na tym samym schemacie:
Powitanie
Wersja A: "Heloł biutiful gerl" (ang: "Hello Babe", pol: "Witaj kobieto o dużych oczach", w wolnym tłumaczeniu "Witaj osobo płci żeńskiej")
Wersja B: "Heloł maj frend" (ang: "Hello Nigga", pol: "Heloł Ziom(al)"/"Cze Bracie"/"Joł Miszczu" itp, w wolnym tłumaczeniu "Witaj Frajerze")
Pytanie o pochodzenie
"Łer ar ju from?" (ang: "Where R U from?", pol: "Skąd Cię przywiało?", w wolnym tłumaczeniu "Jaką walutą mi zapłacisz?")
W przypadku odpowiedzi "POLAND" dalsza konwersacja przedstawia się następująco:
Lans i Bans, czyli jak to ja nie mówię w Twoim języku
Wersja A: "Jaksiemasz (opcjonalnie - kochanie)" (taka zajawka stosowana jest głównie przez osadzonych wyżej w hierarchii hotelu "menadźerów", którym nie wypada stosować wersji B,C oraz D)
Wersja B: "Adam Małysz/Robert Kubica zajebistyyy!" (Egipcjanie aż do końca przekonani pozostają, iż pytają cię o samopoczucie XD)
Werscja C: "Herbatka u Tadka!"(Ulubione hasło niczego nieświadomych barmanów i kelnerów. Do dziś nie odkryto jakie jest pierwotne przesłanie tego komunikatu)
Wersja D: "Dobra, dobra zupa z bobra, ale lepsza zupa z wieprza" (i tutaj człowiek nie zastanawia się już co Egipcjanin miał na myśli, tylko skąd Polakowi przyszło do głowy to powiedzonko)
