happysad

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

i znowu zamieszanie na chacie
i znowu zarzygane żółcią szmaty
znowu tępa próba żyletki
znowu wpierdol od taty

Z pamiętnika Młodej Zielarki - tekst wyróżniony Nagrodą Literacką im. Nikifora w kategrorii wiekowej "Gimnazjum"

"(...)Pchnij mnie kuchennym nożem(...)"
"(...)siedzimy na dachach, bawimy się w powietrze(...)"
"(...)to że trzeszczą ci brwi(...)"

"Tak sie boję (...)o swój psychiczny stan(...)" - Happysad o swoich tekstach.

happysad – polski zespół emo, grający coś w rodzaju prostego rocka zmieszanego z disco-polo, to jest rocko-polo. Dopiero na koncertach nieco się rozkręcają i disco zaczyna dominowac nad polo. Jego charakterystyczną cechą są jednakowe teksty z dużym współczynnikiem tró (patrz cytat) i częste zmiany nazwy i perkusistów.

Kapela odpowiedzialna jest za rozwój subkultury emo i kinderpunk w polsce.

Nazwa

Członkowie zespołu spotkali się w zamierzchłych czasach, kiedy to tworzyli na studiach kółko filozoficzne. Z biegiem czasu zaczęli, zgodnie z duchem konsumpcjonizmu, poszukiwać kasy i taniej rozrywki. Znaleźli ją w pobliskim sklepiku z żyletkami. Z biegiem czasu stał się on ich filozoficzną Mekką, a grupa zmieniła nazwę na Hard-Corowe Kółko Filozoficzne. Było to zbyt trudne do wymówienia dla nastoletnich emowcow na trzeźwo i w dodatku nie kojarzyło się z żyletką, więc skrócili to HCKF. Wówczas też porzucili filozofię na rzecz muzyki. Filozofowie na tą wieść odetchnęli z ulgą, natomiast muzycy zaczęli rwać sobie włosy z głowy. Dwa lata później zmienili nazwę na Happysad Generation, jednak po jakimś czasie zrozumieli, że to wciąż nie to, i w roku 2002 skrócili nazwę na happysad gdyż była łatwiejsza do zapamiętania dla pijanych trzynastolatek tzw. kinderpunków

Początki

Zaczęli śpiewać o tym, że wszystko im jedno, czym udowodnili, że nieobcy jest im stoicyzm i znajomość rynku. Ich pierwsza płyta odniosła duży sukces ponieważ manager zadbał o promocje płyty w przedszkolach i podstawówkach. Widząc łatwa kasę zespół nagrał kolejną niewiele różniącą się od poprzedniej. Znów dobry wybór odbiorców pozwolił na powtórzenie sukcesu komercyjnego. Od tej chwili u każdego dzieciaka obok pokemonów znaleźć można płytę happysad i paczkę żyletek.

Zamieszanie z perkusistą

Pierwszym perkusistą był niejaki Paweł Półtorak, który jednak nie zagrzał zbyt długo miejsca w zespole, ponieważ jako jedyny nie był abstynentem. Na jego miejsce przyszedł niejaki Szosiu, który był jednak trochę nerwowy, a poza tym miał strasznie wredną teściową, która wiecznie zatruwała życie jemu i pozostałym członkom grupy. W końcu postanowiono go wyrzucić, jako oficjalny powód podając niezdanie testu na emowatość (trzeba pociąć się żyletką, napisać mrooczny wiersz, połknąć garść tabletek i powiesić się na sznurze od żelazka) a na jego miejsce przyjąć Maćka „Pontona” Sosnowskiego. Maciek wytrzymał trzy lata, aż w końcu zabrawszy sporą kasę odszedł, zmienił nazwisko i zrobił sobie operację plastyczną by nikt nigdy już nie kojarzył go z tym zespołem. Na jego miejsce przyszedł Jarek Dubiński, o którym właściwie nic nie wiadomo bo na każde pytanie odpowiada "nikt mnie nie rozumie" a jego twarz ukryta jest pod centymetrową warstwą tapety na wzór Byla z Tokio Hotel .

Obecny skład zespołu

  • Jakub „Quka” Kawalec – lament, żyletka i teksty. Lubi wyładowywać agresję na sobie tnąc się zyletką - podobno skrzywdzony przez księdza w dzieciństwie.
  • Łukasz „Pan Latawiec” Cegliński – gitara i zawodzenie, lubi obierać banany ze skórki...
  • Artur „Artour” Telka – Już w przedszkolu na pytanie "w co się dziś bawiliście" odpowiadał "nikt mnie nie rozumie"
  • Jarek Dubiński – poza tym, że gra na perkusji, nic o nim nie wiadomo.