GKS Katowice
GKS Katowice – stary i utytułowany klub piłkarski utworzony w 1963 roku, choć uparcie twierdzi, że rok później (lubi szpanować jaki jest stary). 4-krotny „prawiemistrz Polski” (czytaj wicemistrz) i 4-krotny „prawiewicemistrz Polski” (czytaj 3 miejsce w esktraklasie). Zwyczajnego tytułu mistrza Polski nigdy nie zdobył, ale trzeba o tym napisać - tytułem wstępu (w końcu w notce encyklopedycznej musi być elokwentny wstęp, no nie?).
Stadion
Marian Dziurowicz, syn woźnicy z Sosnowca postanowił zbudować katowickiemu (czy aby na pewno?) klubowi superultranowoczesny stadion. Prawie mu się to udało. No właśnie, prawie... Nie dokończył bo miał olbrzymiego pecha - komuna upadła (złośliwa kanalia, nie mogła ze dwa lata poczekać!). Co gorsza Marian nie był orłem z geografii i wybudował ten stadion w Chorzowie - zdarza się.
Kibice
Kibice GKS-u to fajne chłopaki. Nazywają się gieksiarzami, nikt nie wie dlaczego akurat tak a nie giekaesiakami, ale cóż - trudno. Specjalizują się w obsmarowywaniu kamienic i budynków użyteczności publicznej napisami typu: kuRwy, ścieRwo, śmieRdziele. Ogółem uwielbiają rysować eRki (symbol Ruchu - innego klubu z Chorzowa). Pozostają jednak wierni swoim tradycjom (czyli wszystko na opak) i dla zmyły rysują je do góry nogami. Pokazują w ten sposób swoje wielkie przywiązanie do klubu (tylko którego?). W każdym razie gdyby nie było litery R ich życie straciłoby sens. Dobrze więc, że jest.
Sukcesy w europejskich pucharach
Klub zasłynął tym, że przez 10 lat z rzędu dostawał baty w europejskich pucharach a jak raz przez pomyłkę wygrał z Bordeaux (takie wino) to rozpętała się medialna burza z piorunami (na pamiątkę nazywają się do dziś Pioruńskimi hanysami). Piłkarze nie lubiący zwycięstw w pucharach a bojący się trochę kolejnej burzy, w następnej rundzie spisali się już poprawnie - dostali łomot od Bayerów z Leverkusen. GKS świetnie spisywał się z tak renomowanymi klubami jak ROPS Rovanemi, Cementarnica Skopje czy Ararat Erewań. Po wyrównanych bojach odpadał jednak z dalszej rywalizacji. W konfrontacji z takimi potentami europejskiego futbolu nie miał żadnych szans. Podziw należy się wręcz piłkarzom, że odważyli się wyjść na murawę. Po tym, gdy po wspaniałym boju GKS poległ ze słynnym Araratem Erewań, gieksiarze zaczeli nawet z dumą mówić: Europa na Bukowej (kibice tak jak Marian Dziurowicz, nie są najlepsi z geografii).
==Ciekawostki logiczne--
- Przy Bukowej rosną wyłącznie jesiony (ani jednego buka!)
- Dla zmyły kibice nazywają klub „GKS-em”, choć naprawdę nazywa się „Katowice”, co wyraźnie napisane jest na dachu jednej z trybun.
- Kontynuując, dla dezorientacji kibiców gości, klub „Katowice” gra na stadionie w Chorzowie
- Kiedyś przeszli samych siebie i zmylili wszystkich - zmieniając nazwę na „Dospel”
- Prezes Piotr Dziurowicz (syn tego Dziurowicza co prawie zbudował stadion) pochwalił się publicznie, że kupił tytuł prawiewicemistrza w 2003 roku. To też była wredna zmyła - bo niektórzy (naprawdę!) myśleli, że te 3 miejsce GKS wywalczył na boisku.
- By podkreślić, że w Polsce istnieje ponad czterdzieści klubów o nazwie „GKS”, gieksarze mówią, że "GieKSa jest ino jedna".