Giełda

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Giełda – miejsce stworzone dla osób, które są zbyt poważne żeby grać w totolotka. Już w latach 80. Eugene Fama opublikował swoją teorię rynków efektywnych, której jedyną konkluzją był fakt, że zmiany na giełdach są całkowicie losowe i nieprzewidywalne. Teoria Famy legła u podstaw Teorii Rauszu.

Teoria Rauszu

Wieloletnie badania pokazują, że niemożliwe jest osiągnięcie jakiegokolwiek zysku na giełdzie, o ile w trakcie podejmowania decyzji jest się świadomym. Badania dowodzą także, że najwyższe stopy zwrotu osiągają spółki wybrane przez szympansy, o ile oczywiście nie zaczną się one zastanawiać nad nazwami przyklejonymi do bananów.

Jak widać giełda jest losowa, a żeby z przeciwnikiem wygrać trzeba go wyprzedzić – takie jest właśnie założenie Teorii Rauszu. Wyprzedzić giełdę można jedynie poprzez podejmowanie jeszcze bardziej bezsensownych i nielogicznych decyzji, niż panujące na niej zmiany kursu. Jednak badania wykazały, że ochotnicy już przy stężeniu 2 promili alkoholu we krwi oscylują wokół zera, a ci o słabszej głowie osiągają nawet niewielkie zyski (które i tak zjada im Belka i inflacja).

Najlepsze rezultaty osiągają osoby uzależnione, które wybierają akcje na ślepo. Podkreślenia wymaga fakt, że nie wskazane są do tego jakiekolwiek zdolności matematyczne.

Giełda w Polsce

Giełda powstała już przed wojną, ale to akurat nikogo nie interesuje. Swoje złote czasy przeżywała w PRL-u, kiedy to notowana była na niej jedna spółka – PeKaO S.A., której wszystkie akcje należały do rządu. Dzięki PeKaO można było odebrać dewizę od zagranicznej rodziny i kupić w peweksie używane majtki.

Giełda a Wielki Wódz

Niewątpliwie giełda każdemu polakowi kojarzy się z wielkim sukcesem Lecha Kaczyńskiego, jakim było nakłonienie PKN Orlen do zakupu zupełnie nierentownej rafinerii na Litwie. Dzięki temu spółka zadłużyła się na ogromną kwotę, a dodatkowo reguralnie dopłaca do interesu 100 mln rocznie. Nie ulega wątpliwości, że było to działanie wymierzone w liberalnych akcjonariuszy spółki, którzy dzięki temu nie dostali dywidendy.