Nonźródła:Przykłady wierszy gotyckich

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Wiersz gotycki – przykłady.

Przykład I

Autorka wiersza
Ma skrzepła krew wrze gromko jak szatański czajnik.
Cosik mnie świerzbi w kroku. Usiadłam na palnik?
Szatan skacze radośnie po mojej wątrobie.
Gniję od środka. Można gnić tylko w tę stronę.
W tym wszelka unikalność, że świat jest jak chrupki.
Rozgryzam i wysysam sok, plwę na skorupki.
Gdyż wisz, chrupki w skorupkach - blada metafora,
ale czuję się blada pod ostrzałem porad.
Wszyscy napominają: ubierz się jak człowiek,
zrób coś z włosami (odsuń). HIM mi tak nie powie,
On w bezpiecznych objęciach zawarł by mnie całą,
lecz akurat gra trasę. Żyje ze mną pająk.

Przykład II

Heniek
Mój były kochanek
Paskudne moje rozczarowanie
Śpiewem swym Jesteś szalona
Zrobił mnie świniak w balona
Jego krew z dziesięcioma promilami
Straszy mnie zawsze nocami
Jego twarz jak dupa blada
Po spotkaniu z moim glanem do niczego się nie nada
Poza tym
Jest mi źle
Źle i szaro
Nawet czerń mi nie pomaga
Heniek, cóż za zniewaga!
Nic nie ma sensu
Nie ma sensu kupować kredensu
Odpływam
Odpływam
Odpływam

Przykład III

Autorka wiersza
Życie
To jedna wielka czarna msza
Zdrapuję ze ściany czarny lakier przy pomocy pazurów
Bo mama wraca jutro z Mazurów
Me uczucia wirują jak program piąty pralki mojej
Miłość to gówno
Demony targają czuprynę mą, won do budy, dopiero ułożyłam
Czy mam dziś majtki włożone?
Nie wiem, ale wiem, że życie
To jedna wielka czarna msza
Ból, rozpacz, gniew
Nie dane mi poznać Billa Kaulitza
A tak się starałam
Sesemesy do Forfanu słałam
Szatan nawiedził me libido
I zrobił wielkie innuendo
Teraz me życie pokrywa ogromne rozpierducho

Przykład IV

Szatan = 666

Życie...
Żarcie...
Rzyganie...
Trup...
Grób...
Smród...
6 =
Życie to smród:
rzyganie po grób,
żarcie i trup...
6 =
Życie po życiu?...
żarcie po żarciu,
rzyganie, rzyganie...
Trup za trupem,
grób za grobem,
śmierdzący smród...
6 =
Smród żarłem za życia...
Mój trup porzygał się w grobie!

Co autor miał na myśli...:

Wiersz ułożony jest z sześciu wyrazów: życie, żarcie, rzyganie, trup, grób, smród. Autor chciał pokazać jak prostymi środkami wyrazu można osiągnąć zamierzony skutek. Jedynie pozytywnie emocjonalnie ładunek jest związany z wyrazem życie. Dzięki temu wyraz „życie” stanowił nieskazitelnie białą serwetkę, na którą wypluł żółto-zieloną flegmę emocji związanych z pozostałymi wyrazami, abyś ty, czytelniku, mógł ją zlizać (mniam). Wiersz ma prowadzić do coraz bardziej pesymistycznego nastroju, a szóstka, występująca przed każdą zwrotką, a jest ich trzy, tworzy kabalistyczno-symboliczną liczbę szatana czyli 666, co ma „domrocznić” utwór metafizycznie, egzystencjalnie. Gdy przeczytałem ten wiersz koledze Szatanowi, rzuciliśmy się sobie w objęcia, płacząc w egzystencjalnym smutku. Następnie dla pociechy poszliśmy na piwo i babki.

Przykład V

Obce jak przeszłość niebo

Samotność płonie ostrożnie
W samotnej przeszłości zabijają zastępy nowego człowieka
Jak długo jeszcze znowu ucieka życie?
Mroczny strzęp poszukuje naszych zastępów
Oto nowy strach w zczerniałej śmierci patrzy na rozpacz
Ostatni raz cierpisz
Przed cieniami kłamie utracony jak ostateczni koniec
Martwe przekleństwo klęczy po grobie
Diabelski pył widzą na zawsze chore marzenia
Życie boi się szybko
Ludzie przed strachem umierają
Zastępy mroczny czas wbrew wszystkiemu depcze

Przykład VI

Aaaa aa aaa aaaa
Znów się zaczyna
Mój ból zęba
Powraca choć myślałam, że dawno zginął
Aaaa aa aaa aaaa
I tak się zaczyna
Ooo oo ooo oooo
Mój ból zęba

Przykład VII

Krew spływa po mych dłoniach
Jak mydło w płynie po ścianie
Czuję w mych kościach i w mych balonach
Że Szatan siedzi we mnie
Głęboko, na dnie


Przykład VIII

Jeżdżę tramwajem, gdy jestem smutny
życie spędzam w tramwaju
śpię w tramwaju
jem w tramwaju
smutno mi
smutno mi
moje życie jest ubogie gdy tramwaje jeździć przestaną
i wtedy jest mi źle

Przykład IX

Powróciłam

Ciemny korytarz
a pośrodku ja
gdzieś koło siebie słyszę ten głos
idź
tam na końcu jest lepszy świat


więc idę
a czas zatrzymał się w tym ostatnim tchnieniu
widzę światło
coraz bliżej


mojej drogi coraz bliższy kres


nagle słyszę
stój
nie idź tam
to kłamstwo
tamten świat się nie liczy


podaj mi dłoń
uciekniemy
uporamy się z tym razem
świat przed tobą jest nic warty
wróć


odwracam się
choć jasność i ciepło kuszą
zawracam
zacisnęłam palce na dłoni drugiej osoby
i powróciłam do źródła

Przykład X

Niby feniks
odradzam się z popiołu
by nienawidzić
niszczyć
kochać
w ogniu piekielnym
ginę
by istnieć do końca świata
i sekundę dłużej