Po pewnym czasie, bogini jakby nigdy nic mówi: OK!
- Podskakujesz z radości – tu.
- Doznajesz nagłego orgazmu – ło tu.
- Idziecie do pizzerii. Tu.
Wrona – nie dość, że to nędzna podróbka kruka, to jeszcze stała tam, gdzie stało ZOMO.
Czy nie wiesz…
Że polski rap kręci się albo wokół myśli „yo, elo, pod blokiem ciężko jest, ziom”, albo mówi o clubbingu, koksie i Bolsie bez zapojki?