Barwice

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Barwicemiasto duża wieś w województwie zachodniopomorskim, w powiecie szczecineckim. Posiada pizzerię o nazwie „Pizzeria”, bar, o którym nikt nie wie, cukiernię, siłownię, restaurację, liczne sklepy monopolowe, podstawówkę, gimnazjum, liceum, Biedronkę i przedszkole Urząd Miejski obok przedszkola.

Wieczorami nie zaleca się spacerować po mało przyjaznych blokowiskach, ul. 1000-lecia i w okolicach biedronki, gdyż tubylcy mogą nas potraktować kijem do baseballa, nożem, bądź też innym żelastwem (często maczetą lub siekierą).

Historia[edytuj • edytuj kod]

Barwice to osada, która otrzymała prawa miejskie w 1286 roku, ale mimo to do dziś nikt nie nazywa Barwic miastem. W XVII wieku opinia na temat Barwic znacznie wzrosła, gdyż Francuzi założyli tu wytwórnię tytoniu. Dwieście lat później powstała tu także fabryka płatków ziemniaczanych, tartak i cegielnia, ale na tle wytwórni tytoniu były one niczym i odeszły w niepamięć. Niestety w chwili obecnej wytwórnia tytoniu już nie funkcjonuje.

Nazwa[edytuj • edytuj kod]

Nazwa „Barwice” ma bardzo pokrętną historię. Przyjmuje się, że nazwa tej miejscowości od 1282 roku miała sześć form:

  • Barwitz – pierwsza nazwa, pochodzi od wyrazu barw, czyli „świnia”. Nie wiadomo jednak, dlaczego została wybrana akurat taka nazwa. Jedna z teorii mówi, że pierwotnym herbem Barwic była świnia pod dębem, przerobiona na niedźwiedzia, gdyż ówczesny właściciel wstydził się wieprza w herbie;
  • Barwica – nikt nie wie, skąd historycy wytrzasnęli tę nazwę. Pewnie z dupy szafy;
  • Bertoldswall – nazwa powstała w wyniku niesamowitej inwencji twórczej niejakiego Bertolda Borgwalla;
  • Perwoll Berwoll – skrócona i przekręcona przez plebs nazwa „Bertoldswall”;
  • Bärwalde – kolejny efekt przekręcania nazwy miasta wsi przez mieszkańców. Nazwę tę można tłumaczyć jako Niedźwiedzi Las[1], jednak niektórzy są zdania, że poprawna forma to Bar in Wald (niem. Bar w Lesie) lub Barwalde (niem. Leśny Bar);
  • Barwice – nazwa obecna. Barwice często są nazywane także Zadupiem Mniejszym.

Atrakcje[edytuj • edytuj kod]

W Barwicach można rozerwać się na różne sposoby:

  • Dni Barwic – odbywają się co roku w ostatni weekend lipca. Gwiazdą imprezy jest Zenon Martyniuk. Są powiązane z uroczystym otwarciem budki z piwem przez burmistrza, podpaleniem czegoś i narąbaniem całej gminy przez trzy dni;
  • Koncert kolęd – tradycja barwicka: koncert kolęd odbywający się co roku przed świętami w gimnazjum. Zwala się na niego połowa Barwic i sąsiednich miejscowości, czyli w sumie ok. 900 osób. Występują zazwyczaj uczniowie wszystkich szkół, z jakich udało się kogokolwiek ściągnąć. Towarzyszą im dziewczyny rozdające cukierki;
  • Wizyta w gimnazjum – o dowolnej porze w godzinach otwarcia szkoły, w każdej klasie, na każdym korytarzu jest dzicz, której dżungla amazońska do pięt nie dorasta. Występuje tam wiele gatunków zwierząt, głównie świnie, papugi, małpy i cholerawieco;
  • Pogawędka z dowolnym mieszkańcem Barwic – jest to przednia rozrywka, gdyż można posłuchać, jak to pewien ministrant ukradł księdzu pieczątkę i podbijał książeczki do bierzmowania za drobną opłatą, syn bibliotekarza pobił jakiegoś dzieciaka, lub że ksiądz stłukł gimnazjalistom 3 szampany.

Ciekawostki[edytuj • edytuj kod]

  • Maskotką Barwic jest pedobear.
  • W Barwicach odnotowano ostatnio największą w Polsce liczbę meneli na metr kwadratowy.
  • Wieczorami w okolicach sklepu „Pinokio” i na ulicach 1000-lecia kręcą się spore grupki uzbrojonych dresów.

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]

Przypisy

  1. Barwice nic wspólnego z niedźwiedziami nie mają, ale kto by się tym przejmował? Nazwa musi być fajna!