Bełkot pseudonaukowy

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Pingwiny kowalski.jpg
Pingwiny kowalski.jpg

Bełkot pseudonaukowy – metoda opisywania rzeczywistości, stosująca pozornie bezsensowne nagromadzenie trudnych słów, albo bezsensownych w swej istocie. Dobra sztuczka, pozwalająca ze sprytnego debila lub po prostu miernoty zrobić inteligenta.

Niedoścignionym mistrzem w tworzeniu bełkotów pseudonaukowych jest narzędzie szatanaWikipedia. Odwiecznym rywalem mistrza w tej dziedzinie jest osobnik, którego zdjęcie widzimy po prawej stronie.

Przykłady[edytuj • edytuj kod]

  • Skwantyfikujmy nasz algorytm, by uniknąć redundancji niewiadomych.
  • Infrasoniczny modulator postfleksyjny z adhezyjnym czopem korpuskularnym z higroimpendancyjną warstwą w kolorze białym.
  • Kontaminacja per ego mogłaby być autodysublimowaniem samego siebie na drodze duchowej ablucji.
  • Analizując kwintesencję tematu dochodzimy do wniosków antroleptycznych.
  • Doszedłem do konkluzji iż ewenement jest ewidentnym paradoksem konstruktywnej rekapitulacji skolidowanej na adekwatnych arkanach pryncypialnej dystrybucji.
  • Nastąpiło przekształcenie przestrzeni Minkowskiego co wskutek koncepcji absolutnego czasu płynącego tak samo dla wszystkich obserwatorów prowadzi do transformacji, która pozwala przeliczyć te same.
  • Synchrotrony współczulne mają w notacji O# postać analogiczną do bulbulatorów trzeciej generacji. Ich wielomodowe włókna irydowe wykazują niestacjonarne przejawy aktywności subpowierzchniowej warstwy funkcji falowej większościowych nośników ładunku. Jednak zdaniem większości specjalistów model wielokrotnych zagnieżdżeń jako podstawowa metoda interpretacji omawianych zjawisk zawodzi nie tylko w myśl zasady brzytwy Ockhama. W skrajnych przypadkach wyniki teoretyczne wykazują rozbieżność z danymi eksperymentalnymi na poziomie trzech rzędów wielkości, co stawia pod znakiem zapytania przyszłość, ugruntowanej zdawałoby się teorii.
  • W wyniku dedukcji dochodzę do konkluzji, że twoje indokryzmy wobec mojej aparycji są wręcz efemeryczne.
  • Wychodząc z koncepcji dochodzimy do konkluzji, że nasze reperkusje są antyferente i interferente, a zatem determinizm polatywny, w aspekcie środków retrospektywnych nie incydybuje się w kategorii absolutu.
  • Mój asumpt, to suma dokumentna po bonifikacie, gdyż wtedy jestem adekwatnym przykładem aberracji, o czym świadczy moja destabilizacja – jako, że koegzystuję w universum pełnym multilateralnych fluktuacji czasoprzestrzennych.
  • Twe ekstremalne impoderabilia egzemplifikują w mym ego dytyrambiczną akronimiczność w aspekcie gnostycznym, aczkolwiek używając zdolności profetycznych można dojść do założenia, iż leseferystyczne uwarunkowania prowadzą do denuncjacji osobników o nieznanej proweniencji.
  • Ta permanentna inwigilacja jest adekwatnie wprost proporcjonalna do zaistniałych warunków interferencjału cytologicznego na płaszczyźnie geoprzestrzennej fraktalu biernego w pozycji czynnej. Aczkolwiek teza ta jest przeciwstawna hipotezie rezonansu w przestrzeni płaskiej punktu docelowego i możnaby na ten temat polemizować lecz nie bądźmy infantylni. (wypowiedź prof. dr hab nadponadprzeciętniezwyczajnego Roberta T. Bramble na konferencji „Równouprawnienie wśród mrówek afrykańskich a życie społeczne rdzennych Amerykanów w Irkucku”.
  • Idiolektyczna artykulacja alofonu [E] (alternacji fonemu [e]) w kontekście palatalnym i prealweolarnym w ujęciu zarówno kalsycznym jak i fonologii progresywnej, zmierza do postpalatalizacji zwłaszcza w realizacji dźwięków trąco-szczelinowych.
  • Partycypując dyfrakcyjnie w kunglumeracie inscynuacji delektycznych winniśmy się wyidealizować z rozentuzjazmowanego społeczeństwa.
  • Jest to miejsce gdzie krzywizna czasoprzestrzeni staje się nieskończona, a oddziaływanie grawitacyjne staje się nieskończenie silne (Roger Penrose oraz Hawking). Znane są ścisłe dowody matematyczne mówiące o tym, nie da się wyeliminować osobliwości z rozwiązań teorii w obecnym jej kształcie, w szczególności jej istnienie jest niezależne od definicji układu odniesienia używanego do opisu czarnej dziury. Przypuszcza się, że poszukiwana od lat kwantowa teoria grawitacji rozwiąże ten problem. Warto nadmienić, że horyzont zdarzeń nie jest żadną osobliwością i przejście przez ową barierę nie jest związane z jakimikolwiek szczególnymi zjawiskami fizycznymi. Rozwiązanie Schwarzschilda co prawda posiada nieciągłość na granicy horyzontu, jest ona jednak usuwalna przez odpowiedni wybór układu odniesienia.
  • Skośniesymetryczne izotropy kosmologicznie pseudosferują z konforemnie apriorującym przedrelatywistycznym tensorem kontinuum czasowego paralaksy sinusoidalnej peryhelium.
  • Rewizjonowanie poprzez pryzmat obiektywizmu polatywnego zanurzonego w uniwersum operatywizmu retrospektywnego.
  • I tu się przedmówca myli gdyż implementarnie komplementarny suplement wertykalnie polatywny, zanurzany w uniwersum prakseologicznego pragmatyzmu retrospektywnego deterministycznie statyczny w ośrodku metodologii perceptualnej pasywnie jest adhezyjnie koherentny w stosunku do struktur mezomerycznych i się nie incydybuje w kategoriach absolutu na wespół z polatywnym determinizmem.
  • Patrząc przez globalny pryzmat przemian, abstrahując do altruistycznych szowinizmów i metafizycznego biotyzmu konkluduje iż Twój wywód był niezmiernie sugestywny. Mówiąc jaśniej Twoja propederacja regrowarancyjna załamuje się w dezintegracji oraz adekwatnej symbiozie. Tak na marginesie pozostajesz w dołku, który koliduje z moimi imperatywami i nie rozumiesz koncepcji idei założeń.
  • Piedestałem powyższego założenia jest, bądź co bądź, archaiczna metodyka współśrodkowości, zatem idea ta, nawiązując to inkoherentnej paraleli, wyalienowana jest z wątku lokalnego.
  • Egzemplifikując i respektując regulację artykuły 23 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 Kodeks Cywilny (Dz.U Nr 16,poz 93 z późniejszymi zmianami Kodeksu Cywilnego RP) uprzejmie potwierdzam, że obywatel przedmówca racji nie ma, co dodatkowo potwierdza zapis niskonapięciowy o dominującej czynności szybkiej beta i nieregularnej, nielicznej czynności podstawowej alfa o częstotliwości 9-10 Hz i amplitudzie do 40 µV co znamionuje, iż jest bez istotnych zmian patologicznych.
  • Oj panowie, racji niestety nie macie, struktury mezomeryczne zwane potocznie diheliopsami trybohydralnymi są pochodną rotoleksji fazy rotacyjnej przypływów dolnej Wisły w okolicy gdzie wyżej wymieniona Wisła krzyżuje się z dolnym biegiem Amazonki, co oczywiście ma wpływ na pretoturbulencyjne zachowanie się Marsa w okolicy halo gwiazdozbioru strzelca w dipolaroidalnej konstelacji, gdzieś na południu Chińskiej Republiki Ludowej, co jak wiemy miało niebanalny wpływ na decyzje podejmowane w Parlamencie Europejskim w czasie przesilenia zimowego, w roku 817 naszej ery. Wynik z tego taki, że wszystko co istnieje, nie istnieje, bo istnienie to już dowód nieistnienia istnienia, poprzez turbulencje Jowisza, w chwili gdy gwiazda północna górowała nad Antarktydą. Podsumowując, to i owo, jak i siamto i owamto, nic nam do tego co natura dała.
  • Biorąc pod uwagę wizualny aspekt tego zagadnienia, jest ono zbyt specyficzne w swojej strukturze obiektywnej, i wobec tego w ramach szowinizmu i abstrakcjonizmu absolutnie nie wchodzi w rachubę. No bo jeżeli ktoś komuś coś, a nikt nikomu nic, to po cóż i na cóż. A co się tyczy względem tego to i owszem, gdyż z punktu patrzenia na punkt widzenia, kwintesencja omawianego zagadnienia jest nam bardzo dobrze znana. Lecz jeśli o mnie chodzi, to nie wiem o co chodzi.
  • To stwierdzenie jest niekonsekwentnie wyemancypowane przez konserwatywny zbiór analiz relatywistyczno-personifikacyjnych, lecz ma ono apostroficzne powiązanie z konkluzjami nierelatywnych rekonstrukcji fenomenologicznych.
  • Odwrócony atraktor superstrun zbudowany na bazie geometrii nieeuklidesowej, posługujący się twierdzeniami wynikającymi z stochastycznego zbioru Mandelbrota. Taony zostają przesunięte w wymiar Hausdorffa za pomocą przejść wibronowych powstałych z układu wiązań rozprężonych, co dzięki operatorowi Hamiltona pozwala zmienić wektor działania dichroizmu kołowego.

Gdy osobnik używający bełkotu pseudonaukowego chce kogoś obrazić, prawdopodobnie poznamy to po jego postawie fizycznej wobec nas (stoi jak słup soli, i szczerzy zęby w czymś odwrotnym do uśmiechu, bo uśmiechu nie używa). Często jednak wypowie do nas kolejną porcję bełkotu, na przykład:

  • Jesteś impotentem intelektualnym z deficytem istoty szarej mózgu, co powoduje głęboką dyfrakcję z moim samopoczuciem.
  • Abstrahując od altruistycznych sofizmatów, Pańska propederacja regrowarancyjna załamuje się w dezintegracji i nie egzemplifikuje się w adekwatnej symbiozie z propedeutyką obiektywistycznego postracjonalizmu, predylekcji logosu i egzystencjonalizmu Kirkegaarda, finalnie symplifikując ludyczną panagresję.
  • Ponadczasowość Twojej mentalności oraz brak parlamentarnej orientacji w temacie nie obliguje mnie do prowadzenia dalszej merytorycznej konwersacji z Tobą.
  • Reasumując akomodację surrealistycznych defektów resublimujemy
  • Perypatacje twojej mentalności nie indukują mnie do prowadzenia z tobą teoretycznej konwersacji, implikującej do permanentnych enuncjacji, czyli, symplifikując, nie chce mi się z tobą gadać.
  • Twoja indolencja intelektualna nie obliguje mnie do kontynuowania tej niemerytorycznej konwersacji.
  • Antycypując relewantność podwalin intelektualnych Pańskiego umysłu powziąłem starania o usymplikowanie tej bilateralnej komunikacji.
  • Selektywnie patrząc przez pryzmat suchej oceny, stwierdzić mogę, że wasza indolencja intelektualna nie obliguje mnie do kontynuowania rozmowy merytorycznej.
  • Nie bądź taki elokwentny w swojej ekskluzywnej erudycji, bo percepcjonalnie rzecz biorąc, synchronizacja analityczna naszych myśli nie koreluje ze sobą.
  • Nie będę z Tobą konwersować, ponieważ egzystujesz w brodziku intelektualnym, co koliduje z moimi imperatywami, a poza tym nie rozumiesz koncepcji założeń.
  • Twój elokwencyzm aspektu triatarnego egzemplifikuje tryniczną retrospekcję dla skończonego elementu budowy społeczeństwa, dysterując eony w znacznym prefekcie.
  • Twoje zachowanie jest analogicznie adekwatne do sytuacji, w której jesteś zlokalizowany, konkludując, twa dobroć jest pokłosiem wziętości, zaś złość, konsekwencją porażki.
  • Adekwatny inwariant kryteriów subpostaciowych efektywnie nawarstwia quasipłaszczyznę dominanty czy raczej hiperboli relacjonizmu sympotomatycznego dla implikacji sensuorycznych przy zachowaniu inwariantów zeropostaciowych.
  • W aspekcie stosunków bilateralnych ten fakt należy ocenić ambiwalentnie.

Interakcje[edytuj • edytuj kod]

Bliskie i często przymusowe spotkania z bełkotem pseudonaukowym są wystarczającym powodem, aby najpierw spożyć napój orzeźwiająco-uspokajający i opluć sprawcę, a następnie poszukać opracowania, którego autor wie o czym pisze.

Artykuł jest wyrazem frustracji spowodowanej przez przykurcz dzioba ameby pospolitej, spowodowanej destabilizacją molekularną w aspekcie koegzystencjalnych układów intercytowych.

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]