Bitwa pod Wiedniem

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Artystyczne wyobrażenie na temat bitwy

Dobra, panowie, załatwimy to do 18 i wracamy do domu

Król Sobieski do husarzy pod Wiedniem

Bitwa pod Wiedniem – wielkie zwycięstwo oręża polskiego, porażka Imperium Osmańskiego, przyczyna zguby Rzplitej oraz Wielkiego Wezyra Kary Mustafy. Stała się przyczyną odwrotu Osmanów z Europy i otworzyła drogę do rozbiorów Polski.

Tło historyczne[edytuj • edytuj kod]

Jak wiadomo, Osmanie od zawsze mieli obsesję na punkcie zdobycia Wiednia, w którym widzieli serce współczesnej Europy. Nie udało się Sulejmanowi, nie udało się także Mehmedowi IV. Jak w ogóle do tego doszło?

Imperium Osmańskie postanowiło wykorzystać osłabienie Polski po wojnie ze Szwecją i uderzyło na Przenajświętszą, zdobywając między innymi twierdzę Kamieniec Podolski. Kampanię miał zakończyć pokój w Buczaczu, ale wąsaci panowie bracia stwierdzili, że tak być nie będzie, wszakże w ten sposób tracili cenne ziemie na południowym wschodzie, i pod przywództwem hetmana Jana Sobieskiego spuścili łupnia najeźdźcy pod Chocimiem. Dalsze bitwy doprowadziły do przegranej Wysokiej Porty i korzystniejszych warunków pokoju dla Rzplitej.

Teoretycznie tutaj udział Polaków w wojnie z Imperium Osmańskim mógł się zakończyć, ale wąsaci panowie bracia wiedzieli lepiej, co trzeba czynić. Koronowali bitnego, a lotnego inaczej Sobieskiego[1] i domagali się powołania koalicji antytureckiej. Początkowo zauroczony w niejakiej Maryśce król roił sobie współpracę z Francją, która była jednak historycznie proosmańska[2] i zdecydowanie nie chciała wchodzić w układ z jakimś tam wschodnim krajem wąsaczy. W obliczu opornie toczących się rozmów, jak również sukcesów osmańskich na Węgrzech i w tzw. Ukrainie prawobrzeżnej, którą ataman kozacki Petro Poroszenko Doroszenko przekazał w darze Wysokiej Porcie, Sobieski zmienił front i postanowił zakumplować się z Habsburgami. Ci już nie mieli tak wielkich wymagać jak Francuzi, bo wojska imperium właśnie zagarniały kolejne kawałki Węgier.

Kampania osmańska[edytuj • edytuj kod]

Spojrzenie nieskażone myślą

Kara Mustafa chciał być bardziej podstępny niż hiszpańska Inkwizycja i zaatakować tak, żeby nikt się tego nie spodziewał. Oczywiście ukrycie liczącej kilkaset tysięcy armii było raczej niemożliwe, więc postanowił dokonać koncentracji sił dopiero w Székesfehérvárze (koło Budapesztu), skąd dogodnie można było ruszyć tak na Imperium Habsburgów, jak i na Pol. Stamtąd ruszył poprzez Węgry, masakrując przy okazji oddziały lotaryńskiego księcia Karola V. Było po drodze parę porażek, ale ostatecznie armia Wysokiej Porty 14 lipca 1683 przy wykorzystaniu Tatarów okrążyła siły habsburskie i, wybiwszy je do nogi, stanęła pod Wiedniem prawie nienaruszona.

Dowódcą obrony Wiednia był Ernst Starhemberg, niemający ewidentnie kompetencji, gdyż w niespełna dwa miesiące dał zabić trzynaście tysięcy obrońców, co stanowiło około 70% całej liczby, osiągnął tym samym lepszy wynik niż dowódcy powstania warszawskiego. Najpierw oddał Osmanom rawelin[3], a potem przyczółki w najbliższych bastionach, co zbliżyło ich na odległość strzału z ruskiej strzelby do zamku cesarskiego. To niewątpliwie nie wpływało pozytywnie na samopoczucie cesarza Leopolda, co wywołało szereg chorób genetycznych trapiących ród Habsburgów w późniejszych latach.

Reakcja polska[edytuj • edytuj kod]

Za to tutaj widać wąsiastą klasę

Na interwencję polskiego wojska zgodę musiał wyrazić Sejm, do czego po wielu wypitych kuflach piwa i obitych wąsatych mordach w końcu doszło. Uchwalono, że Rzplita wyśle do Austrii 48 tysięcy ludzi, na co uchwalono specjalny podatek, bo obecne pieniądze wystarczały ledwie na utrzymanie czterokrotnie mniejszej liczby żołnierzy. Oczywiście uchwalenie samego podatku nie mogło być tak proste, bo wcześniej zgodę nań musiały wyrazić sejmiki poszczególnych województw[4], w związku z czym pierwszego, optymistycznego terminu wymarszu – 1 lipca, nie udało się dotrzymać. 16 lipca przybył poseł austriacki z błaganiem, by może jednak Polacy ruszyli dupy, bo w innym wypadku może nie być już po co ruszać, wciąż jednak na Litwie trwała kłótnia kto, ile i czego ma dawać na wspomnianą kampanię.

Widząc, że spór może trwać i dwie zimy, król zdecydował się wyruszyć do Wiednia z zaledwie 27 tysiącami żołnierzy. 3 września dotarł do Tulin nad Dunajem, gdzie czekały już na niego spanikowane wojska niemieckie i austriackie. Widząc niezwykle przekonujący wąs Sobieskiego, pozostali dowódcy przekazali mu dowodzenie. Manewry zjednoczonych wojsk katolickich trwały wiele dni, w czasie których husaria beztrosko tratowała okoliczne lasy.

Bitwa[edytuj • edytuj kod]

Do bitwy doszło 12 września, a jej przebieg poprzedziła modlitwa króla Sobieskiego i jego wojsk[5]. Następnie okrążono osmańskie wojska i wzięto je od tyłu, co jakkolwiek nie brzmi, jest prawdziwe. W tym momencie wyszło na jaw lekceważenie przeciwnika przez Wielkiego Wezyra, który kazał umocnić tylko pozycje frontowe. Widząc, że obóz osmański jest w powijakach, Sobieski odłączył część sił katolickich i nakazał hetmanowi Kątskiemu atak na janczarów stacjonujących w okolicznych winnicach. Ponieważ w nocy Allah nie widzi, możemy się spodziewać, na czym owo stacjonowanie polegało.

Następnym krokiem było rozpoznanie okolicy w celu wykrycia umocnień i pułapek założonych przez siły osmańskie. Tych jak wspomniano za wiele nie było, więc już o 18 Sobieski wydał decyzję o szturmie na główne oddziały imperium. To właśnie w tym momencie miała miejsce słynna szarża polskiej husarii, która doprowadziła do odwrotu Osmanów. Polacy wdeptali w ziemię tak Tatarów, jak i przestarzałą turecką jazdę spahisów i niedobitki janczarów. Ten decydujący moment bitwy trwał zaledwie pół godziny, a całe starcie zakończyło się po jednym dniu.

Skutki[edytuj • edytuj kod]

  • Strata głowy przez Karę Mustafę.
  • Potwierdzenie wyższości polskiego wąsa nad islamską brodą.
  • Powolne wycofywanie się Imperium Osmańskiego z Europy, na skutek powstania koordynującej działania katolików Ligi Świętej.
  • Rozbiory Polski.
  • Wojna w Iraku.
  • Powstanie Państwa Islamskiego.

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]

Przypisy

  1. Ale za to obdarzonego pokaźnymi wąsami
  2. Ale tak to jest jak się myśli chCenzura2.svgm, a nie mózgiem
  3. Taka wystająca z murów budowla forteczna, zbliżona nieco funkcją do baszty, ale nowocześniejszej konstrukcji, uwzględniającej użycie broni palnej
  4. A ty narzekasz na dzisiejszą biurokrację
  5. Islamiści i tak modlili się codziennie, więc nie warto o tym wspominać