Blues

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Nie ma Internetu, nie ma tej strony… został tylko blues.

Blues o sobie

Bluesmuzyka zbyt zapomniana by istnieć. Grana przez nieudaczników z gitarą, którzy na wszystko narzekają i, co więcej, mają czelność tworzyć o tym piosenki. By grać bluesa musisz mieć chęci i gitarę, tylko pozerzy potrzebują więcej sprzętu.

Historia Bluesa[edytuj • edytuj kod]

Powszechnie uważa się, że blues powstał na plantacji bawełny. Pierwszą osobą, która spisała bluesa był niejaki Zręczny Klozet (ang. W.C.Handy). Siedział kiedyś na ulicy, grzebał po śmietnikach i znalazł w jednym z nich kartkę i długopis, a jako że nie miał do roboty nic lepszego od grzebania w śmieciach – zaczął spisywać melodię, którą zasłyszał na polu, gdy tato zbierał bawełnę (robił to, pomimo że nie umiał pisać).

Alternatywną wersję wydarzeń snują amerykańscy konfederaci. Uważają, że to oni wynaleźli bluesa, a murzyni go ukradli. Mimo że Sąd Najwyższy Do Spraw Nieistotnych uznał, że to ci drudzy odpowiadają za wynalezienie bluesa, konfederaci nie odpuścili. Założyli mały klub podwórkowy (budżet na początku był niski, było ich ledwie stać na domek na drzewie), który potem rozrósł się do trochę większych rozmiarów. Żeby uwydatnić, że blues jest biały, ubierają się głównie w ten właśnie kolor. Ich grupa nieoficjalnie istnieje do dziś, pod nazwą Ku Blues Klan.

Zręczny Klozet[edytuj • edytuj kod]

Pomimo iż Zręczny Klozet był żebrakiem, miał wiele umiejętności, które przewyższały te posiadane przez jego kolegów-żuli. Np. nie umiał pisać jeszcze bardziej od nich, a umiał rysować nuty jeszcze bardziej od nich. W wieku lat 40 spisał bluesa i nagle stał się znany. Nazwano go ojcem bluesa, kupiono mu gitarę, a on ją i tak sprzedał, żeby mieć na kupony toto lotka- chciał wygrać milion. Niestety, jak to się często zdarza, niczego nie wygrał i wrócił na ulicę. Historie o losach Zręcznego Klozetu krążą po świecie od dawna, lecz dopiero tu i teraz zostały spisane. Klozet umarł z głodu w wieku lat 43.

Zasady[edytuj • edytuj kod]

Poradniki
Zobacz poradnik:

Co trzeba robić aby grać bluesa?

  • Musisz być biedny.
  • Możesz mieć najwyżej 2 zęby.
  • Musisz zabić człowieka z Memphis.
  • Musisz na wszystko narzekać.
  • Długa, zaniedbana broda jest wskazana.
  • Musisz na wszystko narzekać.
  • Nie wolno ci być pozerem.
  • Czytając ten artykuł masz śpiewać, że ci się nie podoba!
  • Nawet jeśli ci się podoba(wyjątek od niebycia pozerem).
  • Powinieneś mieć jedną marynarkę, używaną także jako piżama.
  • Powinieneś mieć drewniane oko.
  • Koniecznie, ale to koniecznie w kapeli musi się znajdować gruby basista, jak jest inaczej, to musisz grać country.
  • Żadnych, ale to ŻADNYCH błyszczących gitar, najlepiej wystrugać sobie samemu jedną z drewna, zębami (spełni się przy okazji punkt #2).
  • Musisz umrzeć bluesowo.
  • Śmierć poprzez asfiksję autoerotyczną nie jest bluesowa.
  • Śmierć od dubeltówki w tanim hotelu jest bluesowa.
  • Śmierć w trakcie stosunku z innym mężczyzną nie jest bluesowa, to dewiza techno.
  • Śmierć od uderzenia własnej gitary w głowę jest trochę bluesowa.

Teksty piosenek[edytuj • edytuj kod]

Są bardzo zróżnicowane. Od narzekania na świat zewnętrzny do narzekania ogólnego. Od narzekania na kobiety, po koty, psy, bułki, rząd, państwo, klucze, myszki, cukierki, prawa, pieprzonych arystokratów, współczesną muzykę i pokrewne.

Przykładowe teksty piosenek:

  • Pies mi zdechł, żona odeszła.. został mi tylko blues.
  • Rząd mnie robi w ciula, źle się czuję… został mi tylko blues.
  • Pachy mi śmierdzą, skarpetki brudne… został mi tylko blues.
  • Moja stara pierze w rzece… został mi tylko blues.

A także szereg cudownych perełek o miłości i jej wielu odmianach, improwizowaniu tekstu i drapaniu się po głowie, okładaniu basisty harmonijką i wielu innych cudownościach.

Wielka Janis Joplin[edytuj • edytuj kod]

Za niekwestionowaną królową, królewnę i księżniczkę bluesa uznaje się Wielką Janis Joplin, czyli babę o głosie Gustlika z Czterech Pancernych. Grała z bandą Big Brother&the Holding Company, którzy zajmowali się dostarczaniem do jej boskiego głosu a la 'płonące żyletki polane miodem i benzyną' w miarę dyskretnego podkładu sprawiającego wrażenie profesjonalizmu. Rzecz jasna jak to w takich momentach bywa, nie uzyskali ani jednego, ani drugiego. Amen, drogie dzieci.

Wielka Janis Joplin przeszła do historii wymieniana z Boskim Hendrixem i oczywiście Bluzgającym Cudownością Morrisonem, ergo – umarła praktycznie ze strzykawką w żyle. Nie, nie, Hendrix się nie zaćpał, drogie dzieci.

Swoim metafizycznym głosem śpiewała o miłości, nieszczęśliwej miłości, braku miłości oraz nieszczęściach, a także o miłości i miłości, najczęściej nieszczęśliwej.