Buldog francuski

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Szczytowe osiągnięcie matki natury, przynajmniej dla niektórych

Bulldog francuski (czytaj: bulgot francuski) – zwierzę wielkości podnóżka, o trybie życia kanapowo-kolanowym.

Praktycznie wszystkożerny, chociaż preferuje czipsy i mocne alkohole. Nie wykazuje chęci do biegania, woli statecznie poruszać się na tylnym siedzeniu samochodu. Czasem lubi sobie rzygnąć na nowy dywan, zwłaszcza gdy jesteś w gościach. Puszcza także fantastyczne bąki i praktycznie każdą pochłoniętą substancje jest w stanie przetworzyć na aromat wyciskający łzy z oczu i żal z dupy. Dodatkowo z powodu przemyślnej konstrukcji przewodów nosowych i podniebienia – wcześniej słyszysz, niż widzisz. A w nocy możesz rozkoszować się pełnią brzmienia płuc i krtani twojego pupila.

Geneza rasy[edytuj • edytuj kod]

Żeby w pełni zrozumieć historię powstania buldogów francuskich, musimy odpowiedzieć sobie na jedno zajebiście, ale to zajebiście ważne pytanie: Jakie cechy musi posiadać idealny pies?

Po pierwsze musi być nieustraszony, możliwie wszystkożerny i odporny. Te cechy dawno temu załatwiła za nas Matka Natura, doprowadzając za pomocą uciekającej wiewiórki szablozębnej do krzyżówki lwa workowatego i sosny. Po lwie buldog odziedziczył szaleńczą odwagę i wszystkożerność, a po sośnie odporność, twardość i wspaniały charakter. Wiewiórka uciekła, więc po wiewiórce nie odziedziczył nic. Efektem ubocznym tej krzyżówki jest płaska mordka i wiecznie wybałuszone oczy (każdy się może zdziwić jak się właduje na drzewo).

Po drugie musi mieć dobry słuch, żeby zawsze słuchał się swojego pana. A cóż może zapewnić lepszy słuch, niż wielkie uszy? Niestety dość długo ludzkość uważała, że nietoperze to ptaki, co skutecznie spowolniło rozwój rasy. Przez kilka wieków trwały mniej lub bardziej udane próby skrzyżowania psa ze słoniem. W rezultacie tych bardziej udanych otrzymywano placek z psa, w rezultacie tych mniej udanych wydmuszkę z psa. Dużo lepiej poszło, gdy kynolodzy wpadli wreszcie na to, że nietoperz to ssak. Wystarczyło tylko przytrzymać go za skrzydła i tylne łapy, żeby psu oczu nie wydrapał.

Po trzecie nie powinien mieć ogona, żeby nie cieszyć się do teściowej. Cóż, tutaj sprawę załatwiło kilkadziesiąt pokoleń zięciów, cierpliwie odcinających ogony zbyt wylewnych osobników. Niestety, z powodu braku ogonka pies ten bardzo często wyraża swoją radość chrumkaniem, więc nie dziw się jeśli znajomi spytają Cię czy aby nie kupiłeś sobie świni.

I tak powstał pies doskonały.

Charakter[edytuj • edytuj kod]

Buldog francuski jest rasą psów, przy której słowo charakter nabiera zupełnie nowego wymiaru, tudzież znaczenia. A trzeba przyznać, że buldożki charakter mają. Swój własny. Ogólnie interesuje je tylko jak się dobrze nażreć i następnie opróżnić jelito grube z nadmiernej ilości zalegających tam gazów. Najlepiej w najmniej właściwym dla takiej czynności miejscu. Wszystkie psy z radością wychodzą rano na dwór, aby zmniejszyć ciśnienie w swoich nadwyrężonych po nocy pęcherzach moczowych, buldogi natomiast o tej porze jeszcze śpią i o ile jeśli już zmusi się je do wyjścia na dwór we wczesnych godzinach porannych, o tyle zmuszenie wciąż jeszcze śpiącego buldoga do oddania moczu, graniczy z cudem. Najczęściej również trzeba księcia znieść na rękach na dwór, bo pozostając wciąż w stanie upojenia dobrze przespaną nocą i mając zamknięte ślepia, biedaczek jeszcze gotów spaść ze schodów i zrobić sobie krzywdę. Zresztą i tak by pewnie nie zauważył, bo bardziej odpornej na urazy rasy to chyba nie ma.

Psy tej rasy kochają dzieci, a co za tym idzie zawsze towarzyszą naszym maluszkom podczas jedzenia, kiedy mogą „wyrwać” smakowity kąsek na litość (wybałuszone oczy). Uwielbiają też dzieci szczególnie te młodsze za ich fantastyczne zabawki, z którymi to „walczą” na śmierć i życie, śliniąc i żując z przejęciem.

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]