Coatlicue

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Rzeźbić to ci Aztekowie nie za bardzo umieli…

Coatlicue – aztecka bogini. Pani życia, śmierci i ziemi, czyli jak coś się jej nie spodoba, zabija przypadkowego przechodnia na ulicy lub sprowadza na losowy kraj (najczęściej Polskę) jakąś klęskę żywiołową.

Wygląd[edytuj • edytuj kod]

Coatlicue nie stać na normalną sukienkę, więc pozabijała węże i zrobiła ją sobie z nich. Nosi także urocze naszyjniki z odciętych ludzkich dłoni, czaszek i serc. Zaszła w ciążę z piórkiem podczas sprzątania, na tę wieść jej córeczka i czterysta synów przyszło zabić Coatlicue. Odcięli mamusi głowę, która w tym czasie rodziła syna. Huitzilopochtli, bo tak się zwał, pozabijał wszystkich, a na znak miłości poćwiartował ciało siostry i wysłał daleko w kosmos. Od tej pory zamiast głowy bogini ma dwa węże, bo przypadkowo się napatoczyły.

Ofiary[edytuj • edytuj kod]

Aztekowie bardzo kochali swoją matkę i chcieli przekupić ją krwią. Składali dużo ofiar, między innymi z ludzi, którzy im się w jakiś sposób narazili, ewentualnie przechodniów robiących głupie miny. Najczęściej wydzierali delikwentom serca żywcem (i to bez znieczulenia) i polewali ziemię krwią. Następnie sadzili tam odrąbane głowy, ręce i serca, licząc, że coś z nich wyrośnie. Niestety nawet trawa tam nie rosła, a psy nie chciały być wyprowadzane na spacer. Ten jakże inteligentny lud postanowił złożyć więcej ofiar. I tak się zarzynali aż do wymarcia cywilizacji.

Ciekawostki[edytuj • edytuj kod]

  • Mimo posiadania kilkuset dzieci nadal jest dziewicą. Czyżby in vitro?
  • Bardzo kochała swojego syna Xipe Toteka, w ten sposób. Niestety mieli ograniczone możliwości, więc praktykowali kazirodztwo tylko raz na rok, z czego przy wsparciu Azteków wydawali na świat kukurydzę.

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]