Cukierek z alkoholem

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Wstrząśnięte, niemieszane!

Świstak o cukierkach z alkoholem

To, co tygrysy lubią najbardziej!

Tygrysek po spożyciu cukierków

Skoro wymyślono cukierki z wódką, to czemu nie wymyślono wódki z cukierkami?

Złota myśl nieznanego autora
Całkiem legalne chlanie

Cukierek z alkoholem (łac. dulcis e firewaters) – produkt wyglądający podobnie do zwykłego cukierka, lecz zupełnie od niego różny. Dzięki niezwykłemu połączeniu czekolady milki i polskiego bimbru po skonsumowaniu takiego cukierka, ma się kaca przez cały tydzień.

W Polsce dopuszczane prawnie normy alkoholu w cukierku (%) wynoszą: 97%, W Rosji: 113%. Szczególnie liczne występowanie na tak zwanych imprezach u świstaka, który znany jest ze swego uzależnienia od tychże słodyczy. Jest to także cudowny sposób tajniackiego spożywania alkoholu przez nieletnich alkoholików, aczkolwiek w amerykańskim rządzie opracowują już ustawę zabraniającą sprzedaży tych cudownych cukierków młodzieży poniżej 21 roku życia. Do polskiego rządu podobna ustawa powinna trafić już za mniej więcej połowę wieku.

Choć strach pomyśleć, co wtedy będzie. Bo weźmy już to, co jest teraz. Zjedz sobie taki batonik Pawełek – niby to nic, wódki w nim nie czuć, na opakowaniu ni słowa o alkoholu. Ale jeśli zjesz, wsiądziesz do samochodu, złapie cię policja, zrobi badanie – to okaże się, że masz powyżej 0,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu i krótko mówiąc, masz przerąbane przez jednego cholernego Pawełka…

Takowymi cukierkami są także obdarowywane dzieci na I Komunię Świętą, mimo nieświadomości rodziców, którzy ubzdurali sobie, że w komunijnych bombonierkach nie ma trunków – nieprawda!

Cukierki te są zjadane przez uczniów podstawówki dla szpanu przed kolegami, żeby pokazać jacy są dorośli i „pijani”.

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]