Cytaty:Kabaret Moralnego Niepokoju

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Kabaret Moralnego Niepokoju – cytaty.

Album rodzinny[edytuj • edytuj kod]

T[edytuj • edytuj kod]

  • Tysiące ludzi, blaszane zbroje, żeliwne tarcze... i tylko we mnie piorun pieprznął. (...) Plastikowy widelec w ręku trzymałem.

Z[edytuj • edytuj kod]

  • Zobacz, nasze zdjęcia ze ślubu!
    – Daj spokój, po co do tego wracać?

Biuro matrymonialne[edytuj • edytuj kod]

C[edytuj • edytuj kod]

  • Czy to jest biuro matrymonialne „Second Hand”?

J[edytuj • edytuj kod]

  • Jak jest ochota, to i pies kota wyłomota.

Jak wyrywać lachony[edytuj • edytuj kod]

A Ą B C Ć D E Ę F G H I J K L Ł M N Ń O Ó P Q R S Ś T U V W X Y Z Ź Ż

C[edytuj • edytuj kod]

  • Czołem, Maks.
    – Cześć, Bożydar, co słychać?
    – Odezwała się we mnie natura.
    – O, no to fajnie. I co powiedziała?
    – Żebyś mi poradził, jak się uwodzi dziewczęta.
    – Aaa, tak się odezwała. No to bomba. Tylko wiesz, ja nie wiem, jak się uwodzi dziewczęta, ja wiem, jak wyrywa lachony. Jak to to samo, to mogę ci podrzucić parę grypsów.

D[edytuj • edytuj kod]

  • – Do klubu musisz wejść tak, jakby każda część twojego ciała wchodziła osobno.
    – A na zewnątrz nic nie zostanie?
    – Tak, została mi noga, idź poszukaj.

L[edytuj • edytuj kod]

  • Lessie, wróć!

R[edytuj • edytuj kod]

  • – Reflektujesz może na herbatę z rumem?
    – A ty wyrywasz lachona, czy starego marynarza?
    – Nie wiem, nie przyjrzałem się.

W[edytuj • edytuj kod]

  • Wierzysz w miłość od pierwszego spojrzenia, maleńka, czy mam przejść jeszcze raz?

Kolęda vel wizyta Księdza[edytuj • edytuj kod]

A Ą B C Ć D E Ę F G H I J K L Ł M N Ń O Ó P Q R S Ś T U V W X Y Z Ź Ż

B[edytuj • edytuj kod]

  • – Bo ja przeważnie stoję za filarem!
    – Ale u nas w kościele nie ma filarów.
    – Ani jednego? I to się wszystko nie zawali?!

I[edytuj • edytuj kod]

  • Idź, idź słowiku! Masz dar, wykorzystaj go!
  • Idź, idź, ty kapusiu, esbecki folksdojczu. Tylko nogi se nie połam!

O[edytuj • edytuj kod]

  • Oho!
    – Słyszysz? Ktoś puka. No kogo to znowu diabli niosą? Pewnie znowu idą telewizję kablową zakładać albo telefony... Teraz mają te „atrakcyjne pakiety”. Non stop z tymi pakietami zawracają fujarę.
    – Witajcie drodzy parafianie...
    – Matko jedyna...
    – Ja pierdzielę, ksiądz! Pierwszy raz widzę, żeby ksiądz zakładał telewizję kablową!

P[edytuj • edytuj kod]

  • Pokój z wami!
    – A przedpokój z tobą...

S[edytuj • edytuj kod]

  • Spier... z pierwszym lutego odmówił posługi...

Ś[edytuj • edytuj kod]

  • Święty Rydygier? Nie znam człowieka!

Krzyżówka[edytuj • edytuj kod]

G[edytuj • edytuj kod]

  • – Gatunek kaczki?
    – Krzyżówka.
    – Gatunek kaczki?
    – Krzyżówka!
    – Długopis... No ale gatunek kaczki?
    – No krzyżówka!
    – A co, worek z cementem?!
    – No krzyżówka, taka kaczka.

O[edytuj • edytuj kod]

  • – Odkrył Amerykę?
    – Kolombo...
    – Tak, najechał na nią radiowozem... Nie Kolombo.
    – To kto? Kodżak?
    – Srodżak.
    – A no tak...
    – Kolumb! Krzysztof Kolumb! Słyszałeś o takim?
    – Lumpów paru znam... Ale żaden niczego nie odkrył.

Mafia[edytuj • edytuj kod]

A[edytuj • edytuj kod]

  • A ty, jaką masz ksywę?
    – Próchnica.
    – A skąd taka?
    – Co?
    – Już nic.
    (...)
    – I odbijemy go z więzienia. Pod bramę podjedzie samolot...
    – No, ale to chyba podleci, poza tym nie uważasz, że to przesada...
    – Nie no, Samolot to ksywa naszego szofera!
    – To czekaj, ja sobie zapiszę, żebym odwrotnie nie wsiadł.

W[edytuj • edytuj kod]

  • Wypisać? Wypisać? Flamaster... Ty się nie możesz wypisać! I przestań się mazać.

Prezent dla żony[edytuj • edytuj kod]

J[edytuj • edytuj kod]

  • Jest jeden sposób, aby pamiętać o urodzinach żony.
    – Jaki?
    – Raz o nich zapomnieć!

T[edytuj • edytuj kod]

  • To może kupisz jej pierścionek?
    – Nie, ja tam wolę, jak Irena ma gołe pięści.

Rozmowa z ojcem[edytuj • edytuj kod]

J[edytuj • edytuj kod]

  • Jak ktoś ma pecha to i palec w dupie złamie.

T[edytuj • edytuj kod]

  • Tobie tato potrzebna jest ta działka, jak rybie ręcznik.
  • Trzech zaborców: Niemcy nam zabiorą ziemię, Żydzi kamienice, a pedały nas...

Drzwi[edytuj • edytuj kod]

A Ą B C Ć D E Ę F G H I J K L Ł M N Ń O Ó P Q R S Ś T U V W X Y Z Ź Ż

P[edytuj • edytuj kod]

  • Prawa ręka zwisa bezwładnie nad prawą nogą stojącą. A prawa noga to jest ta, jak jest duży palec z lewej strony. W butach gówno widać!
  • – Prawe, czy lewe? Prawe, czy lewe? Prawe, czy lewe?
    – Obrotowe!
    – Prawoskrętne czy lewoskrętne?

S[edytuj • edytuj kod]

  • – Są drzwi?
    – A jak pan tu wszedł?
    – Przez drzwi.
    – Czyli?
    – Są!
    – Czyli są...
    – To bym wziął.

W[edytuj • edytuj kod]

  • W rzeźni wszystko było proste! Świnia – prąd – bzzz!
  • Wyposażone w specjalny system „w te i we wte”.

Różne[edytuj • edytuj kod]

A Ą B C Ć D E Ę F G H I J K L Ł M N Ń O Ó P Q R S Ś T U V W X Y Z Ź Ż

*[edytuj • edytuj kod]

  • 3:0! 3:0! Ze Słowenią? Ze Słowenią! Gdzie to kuźwa leży?!

A[edytuj • edytuj kod]

  • "A moja babcia mówiła żeby muchy truć".

C[edytuj • edytuj kod]

  • Cóż... nie dla nas kwitnie ananas...

G[edytuj • edytuj kod]

  • Gdzieś w głębi kraju znajduje się nasz zakład. Nieważne co produkuje, ważne jak radzi sobie w trudnych czasach kapitalizmu...

K[edytuj • edytuj kod]

  • – Kubica ostatni! Kubica ostatni! Nie ma dyfuzora! Nie ma dyfuzora! Wszyscy mają dyfuzor, tylko nasz nie ma dyfuzora. Uciekaj stąd gnoju, spieprzaj z tego grajdołu jak najszybciej, z dyfuzorem, bez dyfuzora spieprzaj stąd! I zapamiętaj na koniec jedno, najważniejsze zdanie, jakie ma dla ciebie twój pochylony nad grobem ojciec.
    – Jakie?
    – I want to send this money to my parents! Debilu głupi!

M[edytuj • edytuj kod]

  • – Macie tu McDonalda?
    – Mamy Tusk Donalda, ale on jest chyba niejadalny.

N[edytuj • edytuj kod]

  • – No cóż, kolego Dzwoniec... Widzę, że cztery lata studiów niczego pana nie nauczyły.
    – Podoba mi się na pierwszym roku.
  • No, skończyły się studia, zaczęło się życie!

Y[edytuj • edytuj kod]

  • Yyy, Mariusz, Mariusz! Mariusz! Mariuuusz!