David Zauner

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Czy zgodzi się pan odpowiedzieć na kilka pytań dotyczących naszych „usług”?

Ależ rewelacyjnie skacze ten kombinator norweski!

„Nieśmiertelny” o tym skoczku

David Zauner (ur. 9 kwietnia 1985) – austriacki kombinator norweski skoczek narciarski.

Tajemnica transformacji sportowej[edytuj • edytuj kod]

Nasuwa się pytanie, dlaczego David porzucił kombinację (a właściwie biegi narciarskie…). Cóż – powodów może być wiele, a oto kilka z nich:

  1. Nie chciało mu się biegać.
  2. Nie umiał biegać.
  3. Nie chciało mu się taszczyć 2 zestawów nart.
  4. Bardziej prawdopodobne jest to, że na nie nie było go stać.
  5. Deprymował się, gdy po skokach był pierwszy i wszyscy wyprzedzali go na trasie.
  6. Miał dość towarzystwa Jasona Lamy-Chappuis, Daito Takahashi i Hannu Manninena, bo gdy oni w pocie czoła zasuwali na 7,5 km Gundersenem, on wolał latać na mamucie.

Co dalej?[edytuj • edytuj kod]

Ano cóż, przez to David nie pojechał do Vancouver na olimpiadę w 2010 roku. Znalazły się tam takie szychy jak Wolfi, Morgi, Kofi i oczywiście Schlieri. W ostatnich konkursach przed tą imprezą walczył jak lew z królem Pucharu Kontynentalnego, ostatecznie pojechał Martin Koch.

Kariera skoczka narciarskiego[edytuj • edytuj kod]

Zadebiutował w LGP 2009 i regularnie zdobywał punkty. Na początku sezonu 2009/2010 austriaccy trenerzy o nim zapomnieli. Przypomnieli sobie o nim w Sapporo, gdzie go wystawili i zdobywał dużo punktów, podobnie jak w każdym innym konkursie. Jego najwyższe miejsce to było 4, w Oslo (z trzecim Koflerem przegrał o 0,1 pkt). Dobrze skakał też w LGP 2010, gdzie raz był na drugim miejscu. W listopadzie jednak złapał kontuzję, przez co nie wystąpił w żadnym konkursie PŚ 2010/2011. W sezonie 2011/2012 powrócił po rocznej kontuzji. W Lillehammer w pierwszym konkursie zastąpił Martina Kocha, gdzie przepadł w kwalifikacjach, po to, by drugiego dnia zastąpić Manuela Fettnera i zajął 42. miejsce, czym zanotował progres wynikowy. Podczas kolejnego weekendu w Harrachovie nie dość, że zajął 2. miejsce w konkursie drużynowym z reprezentacją Austrii (tak, Alexander Pointner postanowił w końcu zrezygnować ze swoich pupilków, w tym przypadku z Loitzla), czyli najgorsze od kilku drużynówek, to w konkursach indywidualnych był 4., gdzie zwycięstwo przegrał o 3,2 punkta z Gregorem Schlierenzauerem, czyli o tyle ile postanowił mu zabrać Walter Hofer za dobry wiatr w 1. skoku. W drugim konkursie tak świetnie już nie było, i zajął 7. miejsce, ale Schlierenzauera wyprzedził aż o 0,3 punkta.