Dream Evil

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Podczas zarabiania na życie

Dream Evil (pol. Sen Zło) – szwedzki zespół power metalowy założony przez producenta, a zatem skrajnie komercyjny. Mimo to wydał jeden utwór, który wyszedł poza konwencję i, co ciekawe, do dzisiaj jest jedynym cenionym utworem grupy. Członkowie zespołu występują pod pseudonimami, bo sami się go wstydzą.

Historia[edytuj • edytuj kod]

Pewnego dnia Fredrik Nordström został zaproszony na tzw. przyjęcie artystyczne, zwane przez pospolitą tłuszczę libacją alkoholową. Poznał tam młodego greckiego gitarzystę o bardzo skomplikowanym nazwisku. Było ono do tego stopnia skomplikowane, że Nordström jeszcze tego samego dnia zwracał się do gitarzysty per Gus. Wraz z ilością wypitego alkoholu wzrastała też przyjaźń między dwoma muzykami. W pewnym momencie dojrzała na tyle, że postanowili mieć razem dzieci założyć własny zespół. Do współpracy zaprosili perkusistę Snowiego Shawa oraz dwóch gości znalezionych pod budką z piwem – wokalistę Niklasa Isfeldta i basistę Petera Stålforsa.

Skład[edytuj • edytuj kod]

  • Nick Night (Niklas Isfeldt znaczy się) – wokal, rzężenie, propagowanie przesadnej angielskiej wymowy. Wytłumaczenie jego pseudonimu jest tak skomplikowane, że aż strach je przytaczać. Otóż, nie chodzi bynajmniej o nawiązanie do mhroku, a o to, że wspomniany Dio śpiewał m. in. o dzieciach nocy (children of the night). Niklas przekonuje nas, że jego tatusiem był on. Ten noc.
  • Ritchie Rainbow (Fredrik Nordström) – gitara rytmiczna, bezczelne wykorzystywanie danych osobowych znanych muzyków oraz ich twórczości.
  • Danee Demon (Daniel Varghemne) – udaje, że gra solówki od 2007 roku. I nawet to udawanie jakoś mu wychodzi.
  • Pete Pain (Peter Stålfors) – gitara z czterema strunami. Jego pseudonim sugeruje masochizm lub sadyzm.
  • Pat Power (Patrik Jerksten) – niby wali w gary, ale Snowy Shaw i tak robił to lepiej. W zespole znalazł się w 2006.

Niektóre utwory[edytuj • edytuj kod]

  • The Book of Heavy Metal (March of the Metallians) – chodzi w tej piosence o to, że gość złożył się w ofierze Szatanowi, żeby tylko móc zaistnieć w historii tej zacnej muzyki. To się nazywa poświęcenie dla sztuki, a nie tam jakieś obcinanie sobie uszu.
  • M.O.M. – filozoficzne pytanie: jesteś człowiekiem czy myszą?

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]