Forum:Szybszy serwer i finanse

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Ten wątek nie był edytowany od 1713 dni. Nie baw się w archeologa i nie odkopuj go. Zamiast tego możesz wrócić na stronę główną forum i założyć nowy temat.

To takie podsumowanie tego, co w ostatnich dniach kombinowałem z serwerem.

Zaczęliśmy od dwurdzeniowej maszyny z 4GB RAM-u i 50GB dysku talerzowego, co… wystarcza, ale powiedzmy że nie jest satysfakcjonujące. Z MediaWiki jest taki problem, że to jest oprogramowanie koszmarnie zasobożerne, potrzebuje szybkiego procesora, dużo RAM-u na bazę danych i Elasticsearch no i najlepiej to jeszcze jak najszybszy dysk do tego. Na takiej konfiguracji działało to zwykle spoko, ale potrafiło się zakrztusić, szczególnie przy wyświetlaniu złożonych stron z dużą ilością szablonów, oczekiwanie na odpowiedź serwera w przypadku takiej Strony głównej mogło trwać nawet 5–6 sekund, co jest wynikiem bardzo złym. Tylko tyle czasu schodziło na to, żeby serwer odpowiedział cokolwiek, po czym stronę jeszcze trzeba przesłać do klienta i ją wyświetlić w przeglądarce. Wbrew pozorom czas ładowania strony to bardzo ważny wskaźnik, im szybciej ładują się strony tym dłużej czytelnik pozostanie w witrynie. Gdy czytelnik napotka długie ładowanie może po prostu znudzony zamknąć kartę i wrócić do czegoś innego (serio! 5 sekund wystarczy na coś takiego).

Z drugiej strony mamy ograniczenia finansowe. Mógłbym kupić dużo mocniejszą maszynę za dwa razy tyle ile płacimy, ale musiałbym to jakoś sensownie wam uzasadnić, że nagle rachunek wzrósł dwukrotnie i trzeba się więcej zrzucać. Taniej… ciężko będzie coś dostać co by miało dwa rdzenie i przynajmniej 4 giga ramu, także to co mieliśmy od początku uważam za konfigurację minimalną dla obecnego poziomu ruchu, na słabszym sprzęcie to się po prostu zakrztusi lub nie uruchomi w ogóle.

Trochę poszperałem, poczytałem i dowiedziałem się, że na Uncyclopedii (uncyclopedia.co i kilka innych unc na tym śmiga) wybrali serwer z dużą ilością pamięci RAM, przez co baza danych jest niemal całkowicie w pamięci operacyjnej i działa dzięki temu bardzo szybko. W ramach testów w czerwcu zmieniłem serwer na konfigurację dwa rdzenie i 12GB ramu, przy czym te rdzenie były słabsze niż w pierwszej konfiguracji. Cena była podobna, koło 90 zł za miesiąc. Po kilku tygodniach testów stwierdziłem, że wielkiego zysku wydajności to nie ma, bo tam gdzie nadrabialiśmy wolny dysk większą ilością RAM-u, krztusił się słaby procesor, który MediaWiki katuje z upodobaniem.

Stwierdziłem, że w OVH nic lepszego w tej cenie już nie ma i rozejrzałem się po innych hostingach. Nie ma innej sensownej, renomowanej firmy z ofertą nam odpowiadającą, która by miała serwerownię w Polsce, więc zostały serwerownie niemieckie. Oznacza to pewien kompromis w postaci wyższego opóźnienia, bo prędkości światła nie przeskoczymy, ale nadal jest dość mały i różnica wynosi pewnie jakieś 20ms w zależności od tego w której części kraju mieszkacie. W każdym razie taka różnica dla serwera webowego nie ma większego znaczenia, nie hostujemy tu serwera minkrafta czy innego kanterstrajka. Znalazłem bardzo sensowną ofertę od firmy UpCloud: serwerownia we Frankfurcie (nad Menem oczywiście), dwa rdzenie ale całkiem mocne (mocniejsze niż jakiekolwiek jakie mieliśmy poprzedniu), 4GB RAM-u i 80GB bardzo szybkiego SSD (nie to co OVH, które ma SSD z drewnianych skrzynek wypchanych trocinami chyba, bo jest wolne jak dyski talerzowe). Całość za 20 dolarów hamerykańskich miesięcznie plus 23% VAT, zależnie od kursu i innych pierdół to wychodzi między 90 a 100 złociszy. Przenosiny urządziłem tydzień temu przy okazji aktualizacji do MediaWiki 1.33 i… no szału nie ma, ale sprawdza się dużo lepiej niż poprzednie konfiguracje. Są minimalnie wyższe pingi, to fakt, ale parsowanie stron i inne cuda zasuwają sporo szybciej, a i 4GB nie doskwiera tak bardzo, bo mamy szybki dysk. No i też mam parę dodatkowych bajerów, które mogą mi ułatwić później pracę z serwerem.

Także… jak nie będzie wielkiego sprzeciwu i rejtanowania (zakładam że nie będzie), to już na tym zostaniemy. Jakoś kursy walut ogarnę tak żebyście się nie czuli poszkodowani, że was naciągam i będzie 90coś złotych na miesiąc, czyli 10 i trochę więcej niż teraz.

Aha, jeszcze co do kosztów backupu. Tak, mamy backup, w innej firmie, w Stanach (oczywiście zaszyfrowany), ale koszty tego są tak małe, że nawet nie piszę do tabelki, to jakiś dolar na miesiąc czy coś takiego, więc nie chce mi się tego nawet przeliczać bo szkoda czasu. Jeśli chodzi o testówki to dla przyzwoitości opłaciłem je z własnej kieszeni, nie będzie ich w tabelce. Ostrzyciel | Dyskusja 14:13, 20 lip 2019 (CEST)