Kaliski (gmina Przesmyki)

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Kaliski w pełnej krasie
Staw pełen żab
High technology zawitało do Kalisk

One nie mogą istnieć...

Mieszczuch o Kaliskach

Kaliski (gwarowo Bąki) – wieś w województwie mazowieckim, w powiecie siedleckim, w gminie Przesmyki. Około 84 mieszkańców, nieco mniej krów i 3 bociany. Rokrocznie zasypane przez szalone śnieżyce, zalane przez ulewy i zapomniane przez wszystkich, nawet tych z Duplewic.

Mieszkańcy[edytuj • edytuj kod]

Przeciętny mieszkaniec Kalisk jest młody, wykształcony i z perspektywami. Prowadzi prężnie rozwijającą się firmę, posiada piękny dom i wysokie IQ. Jest optymistą. Świetnie zna się na polskiej polityce.

Naprawdę w to wierzysz?

Przeciętny mieszkaniec Kalisk jest na emeryturze. Większość dnia spędza na ławeczce we wsi bądź rozmawia z podobnymi sobie ludźmi. Wiedzie żywot smutnego staruszka, żyje w starym, popeerelowskim domu i bynajmniej nie jest najinteligentniejszy. O polityce wie tyle, że jedna komuna się skończyła, a druga już się do nich dorwała.

Zabudowa[edytuj • edytuj kod]

Kaliski posiadają jedną, jedyną ulicę (no, tak to można nazwać) i około dwudziestu domów. Jedynym sensem życia 80% społeczeństwa jest wypieszczony ogródek. Tam, gdzie ludzkie oczy nie dochodzą, znajduje się istna Sodoma i Gomora, Hell i chlew. Za wsią jest kolonia. Tamtejsi mieszkańcy są zbyt tró, by żyć w głównej wsi i zbyt przywiązani do rozlatujących się domów, by je opuszczać.

Zabytki i interesujące miejsca[edytuj • edytuj kod]

Przystanek. Zaśmiecony jak jasna cholera

Przystanek to niewątpliwie największa atrakcja całej wsi. Jego wiek jest szacowany na 389 lat, a wójt gminy Przesmyki skromnie wyasygnował na jego remont <tu wpisz największą znaną Ci liczbę> złotych. Nie odjeżdża z niego żaden, absolutnie żaden autobus. Innym ciekawym obiektem są ławeczki porozmieszczane w strategicznych punktach wioski. Mają za zadanie zmylić nieproszonych gości. Zwykle wygrzewają się tam starsi mieszkańcy Kalisk. W stawie jest dużo żab, mało wody. Ryby są wszechstronnie uzdolnione i często pływają do góry brzuchem. Tutejszym przedsiębiorstwem jest pieczarkarnia – miejsce hodowli pieczarek. Zawsze też można się wybrać do Przesmyk lub Dąbrowy po coś dla ochłody lub wyczekiwać z utęsknieniem na mobilny biedronkoshop.

Rozrywki[edytuj • edytuj kod]

Nieliczni nieletni mieszkańcy uwielbiają biegać na bosaka po rozgrzanym asfalcie. Po ulewach można natrafić na te same dzieciaki skaczące do rowów wypełnionych wodą. Inną atrakcją są mecze siatkówki z użyciem sznurka do prania. Na drodze standardem są klasy w kształcie pentagramu i krzyża. Inną, dość charakterystyczną dla Kalisk rozrywką są wyścigi (oczywiście boso) na żwirze.
Szczególną rozrywką są wesela. Odbywają się rzadko, ale na każdym żaden gość powyżej wieku szkolnego nie wyjdzie bez uraczenia się żołądkową kupioną w Manhattanie w Przesmykach. Podobnie sytuacja wygląda na pogrzebach z drobną różnicą. Zamiast ćwiartki pija się setkę.
Są dni, kiedy sterani siedzeniem na ławeczce staruszkowie odpalają telewizor, chwytają pilota i skaczą po trzech czterech kanałach [1]. Z niesamowitym zainteresowaniem oglądają któryśtam odcinek Mody na sukces tudzież prognozę pogody.

Obrzędy[edytuj • edytuj kod]

  • Majówki – majowe nabożeństwa odbywające się pod wsiową kapliczką. Część wiochy plus dzieciaki zbierają się wokół kapliczki. Przewodnicząca im kobieta zaczyna śpiewać Highway to hell Chwalcie łąki umajone. Ciekawostką jest to, że zwykle kobieta nie ma zielonego pojęcia o śpiewaniu.
  • Poświęcenie pól – tu jest zapraszany ksiądz. Posiadacz najbardziej rozklekotanego samochodu przywozi kapłana tuż przed znak. Potem chodzi się bez celu od kapliczki do kapliczki i kropi się biednych ludzi dużymi ilościami wody święconej.
  • Kolęda – ksiądz chodzi od domu do domu, wykurza szatana, zabiera „datek”, daje parę obrazków i idzie dalej.
  • Odgarnianie śniegu z drogi – niegdyś niesamowicie popularny, dzisiaj rzadziej, a to z tego powodu, że wójt łaskawie puszcza spych w zaśnieżone Kaliski.

Ciekawostki[edytuj • edytuj kod]

To jest już koniec. Nie ma już nic
  • W Kaliskach ludzie nie jeżdżą do sklepu – sklep (konkretnie Biedronka) jedzie do nich;
  • Brak żuli, meneli i innej wartościowej ludności. Są tylko starzy ludzie i dzieciaki;
  • Brak również metali, emo, punków i wykształciuchów. Są TYLKO starzy ludzie i dzieciaki;
  • Tam naprawdę są tylko starzy ludzie i dzieciaki. Uwierz.
  • Próbując dojechać do Kalisk za pomocą GPS-a, nie licz na cuda. Trafisz do lasu 3 kilometry za wsią.
  • Średnio co 15 minut przez Kaliski jedzie samochód. Co 20 rower. Czasem idą krowy.
  • Próba łatania dziur na kaliszczańskiej drodze jest syzyfową pracą.
  • Nie, nie, nie. Dzieciaki, starzy ludzie, koniec, kropka.

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]

Przypisy

  1. Ostatnimi czasy odbiera TVP Info