Konstal 105NWr

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Miau, to fakt!
Kot Wrocek zatwierdził ten artykuł!
Wykolejone tramwaje i przewalanie kasy na głupoty będą Ci dane, gdy powiesz do monitora „dziękuję pan kot Wrocek”.

Widać, że szkic tramwaju powstał na bazarze z ziemniakami

Konstal 105NWr (potocznie zwany stopiątką enwuer, Protram 105NWrrrrrrrrrrr! lub kartoflem) – tramwaj powstały ze współpracy Protramu z Konstalem, jeździ tylko we Wrocławiu.

Historia[edytuj • edytuj kod]

Historia zaczęła się już w 1975, kiedy to Wrocław wysłał Konstalowi akwaria ze swojego ZOO, a Chorzów wylał wodę, dokleił trochę metalu, przyczepił pantograf, wózki jezdne, zamontował napęd i ozdobił wnętrze. Nowe dzieło nazwano tramwajem i oznaczono je nazwą Konstal 105Na. Niestety, produkcję powierzono komunistom, więc nawet Maciuś Lubicz załapał, że konstrukcja była awaryjna, stara i bezużyteczna. Podobne konkluzje miało MPK Wrocław, które w 2003 dało kasę Protramowi na przerobienie owych stopiątek na coś fajniejszego. Chęci może i były dobre, ale wyszło jak zawsze.

Walory zewnętrzne[edytuj • edytuj kod]

Tramwaj robiony w stylu protramowskim (tak samo jak inne ich twory) i oczywiście w barwach Wrocka. Niestety, wyświetlacz jest robiony przez krótkowzrocznych z dużą wadą wzroku. I dzięki temu nikt nie widzi linii ani pętli, gdzie jedzie 105NWr. Na szczęście MPK zmieniło je na Pixelowskie.

Wnętrze[edytuj • edytuj kod]

Okna[edytuj • edytuj kod]

Na pierwszy rzut oka widać okna, dzięki którym na usta cisną się słowa „ale gówno”, bo oczywiście względem zwyczajnych stopiątek nie różnią się niczym. Protram dał dupy. W niektórych 105NWr zastosowano malutkie, czarne okienka do kabiny motorniczego, a montowanie wygląda jak zrobione w jednym z krajów powstałych po upadku ZSRR.

Miejsca siedzące[edytuj • edytuj kod]

To, jakie są siedzenia, zależy od nawet-nikt-nie-wie-czego. Niektóre są takie lipne, jak w zwykłych 105Na, niektóre już lepsze, jak w 205WrAs, a nieraz się trafiają dobre, miejscami nawet miękkie (tylko te zazwyczaj walą szczochami). Względem 105Na mamy więcej miejsc siedzących w drugim wagonie – kabina motorniczego została usunięta.

Drzwi[edytuj • edytuj kod]

Drzwi nie są otwierane do środka, a rozsuwane na zewnątrz. Byłoby fajnie, gdyby nie blokowały one ludzi, którzy stoją przy krawędzi drzwi, aż do następnego przystanku.

Reszta[edytuj • edytuj kod]

Tam, gdzie był metal, teraz jest plastik. No i dobrze. Poza tym zostały dodane wyświetlacze firmy Pixel, współpracujące z komputerem pokładowym (MKMowie nazywają go KPP-2). Niestety, napęd pozostał bez zmian (tramwaj wciąż robi pam-ta-ta-tam), wskutek czego komfort jazdy względem 105Na nie poprawił się ani trochę.

Popularność[edytuj • edytuj kod]

W mieście są one porównywalnie popularne ze sto-piątkami (już nikt nie liczy których jest więcej). Sprawiają dobre wrażenie, gdy podjeżdża na przystanek, przytrzymują to wrażenie, gdy się wejdzie do środka, tracą poważanie wśród pasażerów gdy ruszają.

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]