Melodramat

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Melodramatfilm w którym dzieje się źle i do końca dobrze skończyć się nie może. W melodramacie ktoś musi płakać lub cierpieć lub przeżywać rozterki wyższego formatu niż Cheeseburger czy McWrap?.

Postacie[edytuj • edytuj kod]

Melodramaty są heteroseksualne. Występuje zawsze on i ona. Czasami występują dzieci, ale tylko po to, by były chore, albo umierające, albo trwał o nie spór lub pojawiła się amerykańska opieka społeczna i je gdzieś zabrała.
Gdy są On i Ona, towarzyszą im Ten Drugi, Ta Druga lub Ich Troje. Wszystko po to, by była miłość, koniecznie niespełniona i bolesna. Jak On i Ona idą do łóżka, to po to by tego żałować, refleksyjnie cierpieć lub rano napić się kawy (Ona koniecznie w męskiej koszuli Onego).

Fabuła[edytuj • edytuj kod]

Banalna. On i Ona żyją razem lub osobno. Są dla siebie przeznaczeni, ale nie mogą być razem. Starają się, ale nadal nie mogą być razem. Jak już są razem, to dochodzą do wniosku, że nie mogą być razem, ale nie mogą być osobno. Płaczą. Piją alkohol, powodujący wypadki. Jedno z nich leży w szpitalnym łóżku, obowiązkowo w śpiączce, drugie nad nim płacze. Jak to drugie się budzi, to nie pamięta, że tamto płakało. Wydaje się, że już będą razem, ale wychodzą nieznane fakty z przeszłości, w wyniku których nie mogą być razem. Rozstają się, ale cierpią. Cierpią, ale się rozstają. Mają przelotne romanse, ale cierpią. Spotykają się znienacka. Padają sobie w ramiona i płaczą. Jednak nie mogą być razem, bo jedno jest z Tą Drugą a drugie jest z Tym Drugim. I maja z nimi dzieci...
A propos dzieci... Dzieci też muszą cierpieć. Dobrze jest jak płaczą, wspominając beztroską grę w bejsbol. Jak są chore, to nieuleczalnie. Jak umierają, to na śmierć. Jak są zdrowe, to zaraz zachorują, będą miały wypadek, albo ktoś je zabierze. I wszyscy będą cierpieć.

Przykładowa scena[edytuj • edytuj kod]

On: (z nadzieją) Mario/Jane/Dolores !!
Ona: (beznadziejnie) Jerzy/George/Luiz, nie!
On: Więc jednak??
Ona: Tak, jednak...
On: (nie godząc się na jednak) Czy nie ma dla nas ratunku?
Ona: (patrząc beznamiętnie na biegające po polu barany) Wiesz, że to nie ma sensu!
On: (dramatycznie) Mario/Jane/Dolores, nie przekreślaj tego wszystkiego!
Ona: (nie przekreśla) Nie przekreślam, ale nie mogę...
On: Jesteś okrutna!!!
Ona: (będąc okrutna) Nie mów tak!! Gdyby wtedy, w Michigan/Tomaszowie/Bilbao...
On: (rekonstruuje fakty z przeszłości) Wtedy byliśmy inni, a teraz...
Ona: Właśnie... Teraz...
On: (błaga ją) Mario/Jane/Dolores, błagam cię!!
Ona: (w rozterce) Jerzy/George/Luiz... (nie może) Nie mogę... (nie wie) Nie wiem... Nie... To... koniec...
On: (inwokacja) O Boże !!!
Ona: (wpatrując się w mokre od deszczu barany) Nawet niebo płacze...
Niebo: nie tyle płacze co sakramencko leje !!!

Przesłanie[edytuj • edytuj kod]

Generalnie melodramaty niosą przesłanie, by nie marudzić i nie narzekać, bo zawsze może być jeszcze gorzej. Zawsze bowiem można po pracy przyjść do domu i spokojnie obejrzeć melodramat, popijając go erlgrejem, zamiast – wróciwszy najnowszym modelem Ferrari do luksusowej willi nad Pacyfikiem – snuć się po niej, wygłaszając metafizyczne frazesy o braku spełnienia, bezsensie egzystencji i poszukiwaniu własnego jestestwa. Jest też o wiele lepiej kiedy dziecko pobije kolegę modelem atomu na lekcji chemii, niż miało go zapaść na tajemniczą chorobę, wywołaną przez amerykański koncern, zajmujący się przerabianiem odpadów radioaktywnych na gumę do żucia. W ogóle jest lepiej jak płaczą inni. Tym bardziej w Ameryce.

Tło melodramatu[edytuj • edytuj kod]

Tłem melodramat może być wszystko. No, może poza planetą K-PAX lub nawiedzonym domem... Chociaż... Generalnie mamy melodramaty obyczajowe, wojenne, przed- i powojenne, kostiumowe, historyczne, fantastyczne, pornograficzne, przygodowe, familijne, latynoskie, bollywoodzkie, kręcone w Łodzi, murzyńskie, eskimoskie, po fińsku, radzieckie (niespełniona miłość do pracy w fabryce szpulek do nici), angielskie (np. Rozstanie we mgle), chińsko-koreańsko-japońskie, podwodne i jeszcze parę innych.
Obecnie w Polsce rolę melodramatów spełniają komedie romantyczne, na których nie wiadomo, czy śmiać się, czy płakać.

Przykładowe melodramaty[edytuj • edytuj kod]

Z udziałem dzieci:

  • Gdzie są moje dzieci?
  • Oddajcie mi moje dzieci!!
  • Walcząc o dziecko
  • Prawo do dzieci
  • Gdy nie ma dzieci
  • Dzieciaki górą!/Duże dzieci/Draka o dzieciaka
  • Opieka społeczna vs Superniania

Bez udziału dzieci:

  • Ona i on
  • On i ona
  • On, ona i jeszcze ona
  • Ona, on, ona, on i złota rybka
  • Trójkąt bermudzki
  • Piąty element[1]

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]

Przypisy

  1. Proszę zauważyć, że nie padło ani jedno słowo o Kevinie samym w domu ani o Parku Jurajskim.