Michael Hayböck

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
To jest najnowsza wersja artykułu edytowana „16:49, 22 lip 2021” przez „Kalejdoskop (dyskusja • edycje)”.
(różn.) ← przejdź do poprzedniej wersji • przejdź do aktualnej wersji (różn.) • przejdź do następnej wersji → (różn.)
Jest złoto, ale to niestety nie wystarczy, żeby dostać się do kadry narodowej. Wróć jak będziesz skakał lepiej
To tylko wygrana z rekordem skoczni, dziesiąty raz w tym sezonie. Muszę chyba bardziej się starać…

Michael Hayböck – austriacki skoczek, zwany również królem Finlandii. Jego nazwisko ma dwie formy (Hayböck, Hayboeck) a ich poprawność zależy tylko i wyłącznie od klawiatury fana. Imię młodego zawodnika pozostaje tajemnicą, gdyż nikt nie jest pewien, jak poprawnie je wymówić. Ma z tym problem nawet jego najlepszy przyjaciel - Stefan Kraft. Mimo że w sezonie 2015/2016 Michi zdobył trzy razy pod rząd złote medale w PŚ, Wikipedia nadal o tym milczy, co oznacza, że sukcesy Michiego są trzymane w sekrecie dla tej części świata, która przychodzi przed telewizor tylko ,,Gdy skacze Małysz".

W sezonie 2013/2014 nastąpił przełom w karierze Michaela, który wcześniej uważany był za totalną porażkę swojej drużyny. Z powodu osłabienia austriackiej reprezentacji (dla innych krajów ich obecny poziom byłby sukcesem) spowodowanej wypadkami i wcześniejszym zakończeniem sezonu przez Morgiego, oraz słabą dyspozycją starszych już Loitzla, Kocha czy Koflera, Hayböck jest w miarę regularnie powoływany na PŚ, wraz z innymi młodymi zawodnikami takimi jak Diethart czy Kraft. Osiąga w PŚ całkiem przyzwoite wyniki, jest 6. w generalce (chociaż większość sezonu spędził w Kontynentalu). Pojechał z kadrą także na IO w Soczi, gdzie był najlepszy (!) ze swojej drużyny (Schlieri nie zachwyca w tym sezonie, Morgi wrócił po wypadku w Kulm tylko na IO, forma Dietharta wyparowała, a Kofi pojechał do Soczi chyba tylko na wycieczkę). W sezonie 2014/15 wygrał konkurs PŚ w Bischofshofen, gdzie to przeżył namiętne chwile ze swoim przyjacielem jak i partnerem życiowym, który tryumfował jako zwycięzca TCS.

Kariera[edytuj • edytuj kod]

Młody Michael był jednym z lisów Helwarta. W związku z tym, jego wyniki od samego początku odstawały od reszty juniorów. Bardzo szybko wspiął się do czołówki, zostawiając swoich ludzkich kolegów w tyle. Michael poszczycić się może szeregiem trofeów, o których zwykły szarak może jedynie pomarzyć. Posiada cztery medale Mistrzostw Świata Juniorów, a wszystkie złote, jak na Austriaka przystało. Dwukrotnie wygrywał zawody Pucharu Kontynentalnego, a w jednym z nielicznych startów w Pucharze Świata, przy pełnym składzie odnotował rekordowe, szóste miejsce. Michaela zaczęto traktować poważnie dopiero po sezonie 2014/15. Szkoda że wcześniej wszyscy mieli go w dupie. Jednak po zwycięstwie na jednym z konkursów TCS Austriak znów poszedł w odstawkę, bo skończyły mu się dopalacze, by dotrwać w dobrej formie do końca sezonu. Na szczęście przez lato Michi zgromadził spory zapas, w rezultacie czego sezon 2015/16 rozpoczął z kopyta. Finlandia (w której z powodu minimalnej ilości kibiców nikt się nie stara i nawet Peter Prevc ma wszystko w poważaniu) była dla Hayböcka okazją do oddania świetnych skoków, podbudowania sobie morale, zdobycia trzech złotych krążków i poprzytulania z przyjacielem na wizji. Niestety diler naszego Austriaka również nie wytrzymał do końca, w rezultacie czego Michi oddał swoją trzecią lokatę niedocenianemu wcześniej Gangnesowi. Widocznie Michael chciał tym samym zrobić dobry uczynek i pozwolić Norwegowi wygrać w zamian za flaszkę i gorącą noc.

Życie uczuciowe[edytuj • edytuj kod]

Mało pozostało ludzi, którzy wątpią w orientację Michaela. Są to jedynie zapatrzone w niego fanki, które oszukują same siebie, wmawiając sobie, że mają szanse u Michiego. Prawda jednak została odkryta przez znaczną część dociekliwych fanów. Hayböck już prawie oficjalnie jest gejem. Nie musi się do tego przyznawać, bo tysiące zdjęć z Kraftem mówią same za siebie. Stefan, dotychczas nazywany najlepszym przyjacielem Michiego, okazał się czymś więcej. Młodzi Austriacy świetnie czują się w swoim towarzystwie, spędzają wspólnie każdą wolną chwilę, o czym świadczy ogrom zdjęć dodawanych przez ich obu, jak i wymowne sceny podczas konkursów. Swoje najlepsze momenty przeżyli podczas TCS 2014/15 oraz podczas trzech wcześniej wspomnianych konkursów w Finlandii w sezonie 2015/16. Młodzi zawodnicy nie wstydzą się okazywać swoich uczuć publicznie, jednak hamują się, by nie wywołać skandalu wśród nietolerancyjnego społeczeństwa. Kwestia partnerek obu Austriaków jest tylko kwestią papierkowej roboty. W internecie powstało już wiele teorii na temat wspaniałych dziewczyn - Claudii i Marisy. Jednego możemy być jednak pewni - Nasi drodzy przyjaciele nie są w żadnym związku heteroseksualnym.

O tym nietypowym związku słyszymy prawie na każdym kroku. W sieci, nieprzestający węszyć fani tworzą tysiące memów, opowiadań i filmów na temat pary nazwanej przez nich „Kraftböck”. Tutaj możemy zauważyć tak charakterystyczną dla fanów integrację międzynarodową. Nie jest możliwe, by uważny poszukiwacz nie znalazł choć jednej wzmianki o nich w swoim ojczystym języku.

Coś niepokojącego zauważyli też komentatorzy z różnych stron świata. Komentowanie tej pary jest także jednym z ulubionych zajęć Sebastiana Nieszczęsnego i Marka Rudzińskiego. Obaj panowie są tolerancyjni i życzą szczęścia tej nowo zakwitłej miłości.

Fani[edytuj • edytuj kod]

Michael w ostatnich sezonach zdobył ogromną rzeszę fanów, w szczególności rozwrzeszczanych nastolatek, które tylko marzą, by zrobił sobie z nimi zdjęcie. Michi jest więc jednym z nielicznych austriackich skoczków, który troszczy się, by jego fani nie odeszli tak szybko jak się pojawili. Jedno jest pewne, jeśli młody zawodnik nie przestanie podnosić się w klasyfikacji generalnej, odbije Prevcowi wszystkie jego fanki. Niektórzy uważają, że w niedalekiej przyszłości Michi spróbuje powtórzyć wyczyn Tepeša, odbierając zwycięstwo Słoweńcowi. Niektórzy liczą jednak, że to właśnie Hayböck jest przyszłością austriackich skoków. Niestety, jak bardzo próbuje, tak wiecznie musi oglądać plecy swojego życiowego partnera, któremu brakuje tylko złotego medalu IO do skompletowania Wielkiego Szlema w skokach.

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]