Moherowa koalicja

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Ten cichy i spokojny premier
Ten delikatny wicepremier
Ten religijny wicepremier
To wy na to czekaliście
Rydzyk do tych kaczuszek na dole:
– niech ten trójkąt zaprowadzi was do zwycięstwa!

Moherowa koalicja – koalicja, do której weszły partie, które do tej pory nic nie osiągnęły: Samoobrona Rzeczpospolitej Polskiej, Liga Polskich Rodzin oraz Prawo i Sprawiedliwość. Wspierana potajemnie przez ojca dyrektora z podziemia. Zawsze dostarczy nowych członków.

Historia[edytuj • edytuj kod]

Dnia 25 września 2005 odbyły się wybory parlamentarne 2005, a później, 23 października 2005, odbyły się wybory prezydenckie 2005. Biedne, przegrane partie też chciały coś z tego mieć.

Pakt Stabilizacyjny[edytuj • edytuj kod]

Kiedy największy i najbardziej czerwony polityk podali sobie łapska, powiedziano, że podpisali pakt stabilizacyjny. Było to ważne wydarzenie, bo Giertych po raz pierwszy się uśmiechnął! Jednak ciągle goście coś do siebie mieli, więc pakt został zerwany i nikt tego nie zauważył.

Wybory[edytuj • edytuj kod]

A więc… nie ma paktu, więc można robić wcześniejsze wybory! Ale PO, SLD i LPR, które weszły do opozycji, zabronili wyborów, bo papież miał przylecieć do Polski, a na pewno by stwierdził, że panuje u nas Rydzykizm!!!

Prawie jak korupcja[edytuj • edytuj kod]

Jarosław Kaczyński miał lepszy pomysł. Mógł stworzyć koalicję, do której nikt nie chciał wejść. Ani Samoobrona, ani LPR, ani PSL, bo z PO i SLD nie ma co rozmawiać. Aby ich przekonać, Kaczyński wmówił Lepperowi, że będzie ministrem rolnictwa i wice-pałą. Inne partie zaraz zaczęły nachodzić PiS.

Było nas czterech, a jest nas trio[edytuj • edytuj kod]

PSL i LPR szybko z jakiegoś powodu zrezygnowały. Jednak Bogusław Kowalski chciał do rządu i zaczął namawiać swoich ziomków z partii do utworzenia głupszej partii. Niestety, nie dało rady zrobić czegokolwiek głupszego, niż zrobiła LPR.

A może jednak?[edytuj • edytuj kod]

Roman Giertych zdecydował się przystąpić do koalicji, i to nie dlatego, że miał zostać Edu-kingiem czy wicepremierem, ale żeby rząd był jeszcze śmieszniejszy.

Udało się[edytuj • edytuj kod]

Kaczyński uzyskał, co miał uzyskać. Teraz ma większość w Sejmie i może z bratem budować IV RP.

Jarek też chce![edytuj • edytuj kod]

Jarek zazdrościł Andrewowi i Romkowi. Też chciałby coś z tego mieć, więc po rozmowie z bratem został premierem, a potem mianował Przemka na wicepremiera i ministra ministerstwa. Premiera Marcinkiewicza wysłali do stolicy, ale najpierw poczekali aż wyrzuci z gabinetu Zytę Gilowską.

Żegnaj sama obrono![edytuj • edytuj kod]

Sąd uniewinnił Gilowską, co miało oznaczać jej powrót. Lech i Jarek uciekali do USA, aby wymigać się od jej powołania. Mieli jednak inny problem. Samoobrona była dość kłopotliwa. Lepper dużo krzyczał, a Marek Kuchciński, Wojciech Mojzesowicz, Antoni Macierewicz i paru ex-samoobrończyków, których znudził Lepper stworzyli gabinet przeciwko niemu. W końcu to PiS miał dosyć. Odwołał Leppera, powołał Gilowską na wicefrajera i zastanawia się, czy nie zastąpić Andrzeja Pawlakiem.

Bez Leppera? Nie[edytuj • edytuj kod]

Jarkowi bardzo zależy na większości. Specjalnie dla niego Jan Bestry stworzył RL-N, które było kopią SRS i SNP, które były kopią SRP, tyle że antylepperowskiej. Romek był jednak Bardzo przywiązany do Andrzejka, więc by nie robić mu przykrości, Jarek powołał Leppera, ale bez Mediów. Jednak Michał Seweryński zdradził nam, że rząd podzielił się na drużynę: warchole i chamstwo. Warchole wspierali Andrzeja, a chamstwo Jarka i zaczęli się bić. Wiadomo, że wynik był 0:0, jednak wciąż nie wiadomo dla kogo.

Z tajnych akt Prawa i Sprawiedliwości[edytuj • edytuj kod]

Z kim stworzyć Koalicję?

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]