Nonźródła:Dowcipy o muzykach: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (bieżąca, linki, usunięcie powtórki)
Linia 2: Linia 2:
Dowcipy o...
Dowcipy o...


==Muzykach rockowych==
== Muzykach rockowych ==
<poem>
<poem>
''– Co robi muzyk rockowy po przebudzeniu się?
''– Co robi muzyk rockowy po przebudzeniu się?
Linia 23: Linia 23:
</poem>
</poem>


==Perkusistach==
== Perkusistach ==
<poem>
<poem>
''– Co trzeba zrobić, żeby perkusista przestał grać?
''– Co trzeba zrobić, żeby perkusista przestał grać?
Linia 48: Linia 48:
</poem>
</poem>


==Gitarzystach==
== Gitarzystach ==
<poem>
<poem>
''– Co robi [[gitarzysta]], gdy spostrzega (wątpliwe) lub ktoś mu mówi (prędzej), że nie stroi z resztą instrumentów?
''– Co robi [[gitarzysta]], gdy spostrzega (wątpliwe) lub ktoś mu mówi (prędzej), że nie stroi z resztą instrumentów?
Linia 67: Linia 67:
</poem>
</poem>


==Basistach==
== Basistach ==
<poem>
<poem>
Basista podczas gry używa lewej półkuli mózgu, a gitarzysta prawej. Pewien basista zapragnął grać na gitarze, więc poszedł do szpitala na operacje zamienienia półkul mózgu. Niestety operacja się nie powiodła i lekarze musieli usunąć cały mózg muzyka. Facet obudził się z narkozy i nagle krzyczy:
Basista podczas gry używa lewej półkuli mózgu, a gitarzysta prawej. Pewien basista zapragnął grać na gitarze, więc poszedł do szpitala na operacje zamienienia półkul mózgu. Niestety operacja się nie powiodła i lekarze musieli usunąć cały mózg muzyka. Facet obudził się z narkozy i nagle krzyczy:
Linia 103: Linia 103:
''– Ale on mi nie chce powiedzieć którą!''
''– Ale on mi nie chce powiedzieć którą!''


Spotkało się w [[sklep|sklepie]] muzycznym dwóch facetów. Jeden idiota, a drugi też bassman.
Spotkało się w [[sklep]]ie muzycznym dwóch facetów. Jeden idiota, a drugi też bassman.
</poem>
</poem>


==Kontrabasistach==
== Kontrabasistach ==
<poem>
<poem>
Pewien kontrabasista w operze na 50-lecie swojej pracy dostał bilet na operę, którą grał przez całe swoje życie, aby zobaczyć, jak to brzmi od zewnątrz. Po koncercie spotykają go koledzy kontrabasiści i pytają, jak było.
Pewien kontrabasista w operze na 50-lecie swojej pracy dostał bilet na operę, którą grał przez całe swoje życie, aby zobaczyć, jak to brzmi od zewnątrz. Po koncercie spotykają go koledzy kontrabasiści i pytają, jak było.
Linia 115: Linia 115:
''– Widzisz, kochanie'' – odpowiedział kontrabasista – ''bo oni wciąż jeszcze szukają, a ja już znalazłem.''
''– Widzisz, kochanie'' – odpowiedział kontrabasista – ''bo oni wciąż jeszcze szukają, a ja już znalazłem.''


Wysiada z [[pociąg|pociągu]] w nieznanym sobie mieście muzyk z kontrabasem. Dłuższą chwilę stara się zorientować, w którą ma iść stronę. W końcu pyta, podpierającego ścianę dworca kolejowego, pijaczka:
Wysiada z [[pociąg]]u w nieznanym sobie mieście muzyk z kontrabasem. Dłuższą chwilę stara się zorientować, w którą ma iść stronę. W końcu pyta, podpierającego ścianę dworca kolejowego, pijaczka:
''– Panie, jak się dostać do filharmonii?
''– Panie, jak się dostać do filharmonii?
''– Ćwiczyć, kurwa, ćwiczyć!''
''– Ćwiczyć, kurwa, ćwiczyć!''
</poem>
</poem>


==Dyrygentach==
== Dyrygentach ==
<poem>
<poem>
''– Co powstaje ze skrzyżowania akrobaty z aktorem?
''– Co powstaje ze skrzyżowania akrobaty z aktorem?
Linia 144: Linia 144:
''– To proszę mu przekazać, że jak się już pojawi, to w tym miejscu ma zagrać wyżej!''
''– To proszę mu przekazać, że jak się już pojawi, to w tym miejscu ma zagrać wyżej!''


Pewien sławny dyrygent znany był z tego, że wszystkie koncerty, nawet najtrudniejsze, dyrygował z pamięci. Nigdy nie stawiał sobie stolika, nigdy przed [[Koncert|koncertem]] nie oglądał nawet partytury. Pamiętał każde wejście, każdą frazę doskonale. Jednak przed każdym występem wyjmował z fraka małą, tajemniczą karteczkę, studiował ją uważnie i dopiero zaczynał dyrygować. Nikt nie miał pojęcia, co tam jest napisane. Wreszcie po jednym koncercie w przebieralni udało się znaleźć moment, gdy dyrygent oddalił się, zostawiając frak bez opieki. Muzycy rzucili się i wyjęli karteczkę z tym legendarnym tekstem, który tak dobrze pomaga dyrygentowi opanowywać trudną pracę z utworem. Na karteczce było napisane: ''„[[Skrzypce]] z lewej, [[wiolonczela|wiolonczele]] z prawej.”''
Pewien sławny dyrygent znany był z tego, że wszystkie koncerty, nawet najtrudniejsze, dyrygował z pamięci. Nigdy nie stawiał sobie stolika, nigdy przed [[koncert]]em nie oglądał nawet partytury. Pamiętał każde wejście, każdą frazę doskonale. Jednak przed każdym występem wyjmował z fraka małą, tajemniczą karteczkę, studiował ją uważnie i dopiero zaczynał dyrygować. Nikt nie miał pojęcia, co tam jest napisane. Wreszcie po jednym koncercie w przebieralni udało się znaleźć moment, gdy dyrygent oddalił się, zostawiając frak bez opieki. Muzycy rzucili się i wyjęli karteczkę z tym legendarnym tekstem, który tak dobrze pomaga dyrygentowi opanowywać trudną pracę z utworem. Na karteczce było napisane: ''„[[Skrzypce]] z lewej, [[wiolonczela|wiolonczele]] z prawej.”''


Próba orkiestry. Dyrygent ma wątpliwości:
Próba orkiestry. Dyrygent ma wątpliwości:
Linia 160: Linia 160:
</poem>
</poem>


==Organistach==
== Organistach ==
<poem>
<poem>
Czym się różni organista od ławki organowej?
''– Czym się różni organista od ławki organowej?''
Ławka organowa utrzyma czteroosobową rodzinę.
''– Ławka organowa utrzyma czteroosobową rodzinę.''
</poem>
</poem>

==Altowiolistach==
== Altowiolistach ==
<poem>
<poem>
''– Co robi skrzypek siedzący w pierwszym pulpicie, gdy straci palec?
''– Co robi skrzypek siedzący w pierwszym pulpicie, gdy straci palec?
Linia 228: Linia 229:
</poem>
</poem>


==Muzykach jazzowych==
== Muzykach jazzowych ==
<poem>
<poem>
''– Czym się różni jazzman od pizzy?
''– Pizza wyżywi [[rodzina|rodzinę]].''

''– Jak zgarnąć milion na graniu jazzu?
''– Jak zgarnąć milion na graniu jazzu?
''– Zacząć grać, mając dwa miliony.''
''– Zacząć grać, mając dwa miliony.''
Linia 246: Linia 244:
</poem>
</poem>


==Wokalistach==
== Wokalistach ==
<poem>
<poem>
''– Co robi chory śpiewak operowy?
''– Co robi chory śpiewak operowy?
Linia 284: Linia 282:
</poem>
</poem>


==Instrumentach==
== Instrumentach ==
<poem>
<poem>
''– Czym różni się [[wiolonczela]] od skrzypiec?
''– Czym różni się [[wiolonczela]] od skrzypiec?
Linia 301: Linia 299:
</poem>
</poem>


==Różne==
== Różne ==
<poem>
<poem>
''– Co mówi absolwent Akademii Muzycznej, który nie ma pracy, do studenta Akademii Muzycznej, który dostał pracę?
''– Co mówi absolwent Akademii Muzycznej, który nie ma pracy, do studenta Akademii Muzycznej, który dostał pracę?

Wersja z 14:05, 23 paź 2013

Z kogo/czego chcesz dzisiaj zrywać boki?



edytuj ten szablon

Dowcipy o...

Muzykach rockowych

– Co robi muzyk rockowy po przebudzeniu się?
– Wstaje, pociąga łyk whisky i próbuje zorientować się gdzie jest.

– Co słyszy muzyk rockowy ubrany w garnitur?
– Czy oskarżony ma coś na swoją obronę?

– Czy muzyk rockowy może zagrać na trzeźwo?
– Prawdopodobnie może, ale po co ryzykować...

˜– Dlaczego muzycy rockowi noszą długie włosy?
– Bo „obetną, jak się nauczą grać”.

Koncert rockowy.
Perkusista myśli: Ale równo dzisiaj gram, jeszcze solo i po sztuce laski są moje.
Gitarule: Ale dzisiaj dobrze żarzy gra, jeszcze jakaś porywająca solówa z tarzaniem się na podłodze i laski są moje.
Podobnie wokal: Ale dzisiaj czysto wychodzi, normalnie wszystkie panienki u stóp będę miał.
Basista: i razA i dwaA i 3 G i 4 E zaraz przejście, kurde tylko się nie walnąć i razA i dwaA i trzy G i cztery EAis B Shit, walłem się...

Perkusistach

– Co trzeba zrobić, żeby perkusista przestał grać?
– Dać mu nuty.

– Dlaczego perkusista deathmetalowy gra tak szybko?
– Bo jak się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy.

– Gdzie schować pałeczki, tak by pałker ich nie znalazł?
– W wannie.

Perkusista do zespołu:
– Chłopaki, to jak dzisiaj grać – za szybko, czy za wolno?

Perkusista – już nie techniczny, jeszcze nie muzyk.

– Po czym poznać, że do drzwi puka perkusista?
– Puka nierówno.

Z wysokiego budynku lecą perkusista i basista. Perkusista:
– No, przynajmniej raz skończymy równo.
Po chwili:
– Bach! Bach!

Gitarzystach

– Co robi gitarzysta, gdy spostrzega (wątpliwe) lub ktoś mu mówi (prędzej), że nie stroi z resztą instrumentów?
– Podkręca głośność.

– Dlaczego gitarzysta ma guza?
– Bo nierówno wszedł w autobus.

– Dlaczego gitarzyści wystają ciągle przed drzwiami?
– Bo nigdy nie wiedzą, kiedy mają wejść.

– Dlaczego kawały o gitarzystach są bardzo krótkie?
– Żeby reszta kapeli zrozumiała o co chodzi.

Kapela zebrała się na próbę, tylko jeszcze gitarzysty brakuje. Czekają, czekają, w końcu wpada gitarzysta z dwiema butelkami wódki.
– Co ty?! Z alkoholem na próbę?!
– Nie, z gitarą na popijawę!

Basistach

Basista podczas gry używa lewej półkuli mózgu, a gitarzysta prawej. Pewien basista zapragnął grać na gitarze, więc poszedł do szpitala na operacje zamienienia półkul mózgu. Niestety operacja się nie powiodła i lekarze musieli usunąć cały mózg muzyka. Facet obudził się z narkozy i nagle krzyczy:
– Gdzie są moje pałeczki?!

– Czym się różni basista od pudełka z pizzą?
– To drugie jest w stanie nakarmić czteroosobową rodzinę.

– Dlaczego kawały o basistach są bardzo długie?
– Bo i tak tylko basista zrozumie ich sens.

– Dlaczego kura przeszła na drugą stronę ulicy?
– Bo zaraz będzie solo basu.

– Jak mówi się na basistę bez dziewczyny?
Bezdomny.

Ojciec postanowił zapisać Jasia na lekcje basu. Oczywiście wcześniej kupił mu basówkę. Po pierwszej lekcji tato pyta Jasia:
– Co się dzisiaj nauczyłeś?
– Umiem zagrać dźwięk D.
Za tydzień to samo:
– I co już umiesz?
– Wiem jak zagrać E.
I za tydzień:
– Co nowego na lekcjach?
– Ach, tato, dzisiaj nie mogłem iść na lekcję, bo grałem koncert.

– Po co w zespole jest basista?
– Żeby obudzić, umyć, ubrać i zawieźć na próbę resztę zespołu. A na miejscu rozstawić im sprzęt.

Przychodzi perkusista na próbę, a tam bassman i gitarnik toczą regularną bójkę. Perkusista pyta basisty:
– Ej... o co chodzi?
– Bo mi rozstroił strunę!
– To sobie nastrój.
– Ale on mi nie chce powiedzieć którą!

Spotkało się w sklepie muzycznym dwóch facetów. Jeden idiota, a drugi też bassman.

Kontrabasistach

Pewien kontrabasista w operze na 50-lecie swojej pracy dostał bilet na operę, którą grał przez całe swoje życie, aby zobaczyć, jak to brzmi od zewnątrz. Po koncercie spotykają go koledzy kontrabasiści i pytają, jak było.
– No super, tylko wiecie, tam gdzie my mamy takie nastrojowe ta-tam tam tam, ta-tam tam tam (a-f a d, a-f a d), to oni grają jakieś tam: Pam, pam pa-ram pam, pam pa-pam.

Po koncercie do kontrabasisty podchodzi jego żona (nie muzyk) i pyta:
– Słuchaj, czemu oni tak szybko przebierają na tych instrumentach, a ty cały czas trzymasz palec na jednym dźwięku?
– Widzisz, kochanie – odpowiedział kontrabasista – bo oni wciąż jeszcze szukają, a ja już znalazłem.

Wysiada z pociągu w nieznanym sobie mieście muzyk z kontrabasem. Dłuższą chwilę stara się zorientować, w którą ma iść stronę. W końcu pyta, podpierającego ścianę dworca kolejowego, pijaczka:
– Panie, jak się dostać do filharmonii?
– Ćwiczyć, kurwa, ćwiczyć!

Dyrygentach

– Co powstaje ze skrzyżowania akrobaty z aktorem?
– Dyrygent.

Dyrygent niezadowolony z gry bębnów:
– Jak widać, że jest kiepskim materiałem na muzyka, to mu się daje dwie pałeczki i sadza za bębnem.
Na co ktoś zza bębnów odpowiada:
– A jak i do tego się nie nadaje, to mu się jedną pałeczkę odbiera i szykuje na dyrygenta.

– Jak ma na imię najbliższa przyjaciółka dyrygenta?
– Batuta.

– Kto zawsze zajmuje miejsce najbliżej orkiestry?
– Dyrygent.

Na próbie dyrygent, nie odrywając wzroku od partytury, woła:
– Drugie skrzypce – trochę wyżej!
Orkiestra gra drugi raz ten sam fragment.
– Drugie skrzypce prosiłem: wyżej!
Gdy sytuacja powtarza się jeszcze raz, pierwszy skrzypek odpowiada:
– Maestro, kolega nie mógł przyjść na próbę, nie ma dziś drugich skrzypiec.
– To proszę mu przekazać, że jak się już pojawi, to w tym miejscu ma zagrać wyżej!

Pewien sławny dyrygent znany był z tego, że wszystkie koncerty, nawet najtrudniejsze, dyrygował z pamięci. Nigdy nie stawiał sobie stolika, nigdy przed koncertem nie oglądał nawet partytury. Pamiętał każde wejście, każdą frazę doskonale. Jednak przed każdym występem wyjmował z fraka małą, tajemniczą karteczkę, studiował ją uważnie i dopiero zaczynał dyrygować. Nikt nie miał pojęcia, co tam jest napisane. Wreszcie po jednym koncercie w przebieralni udało się znaleźć moment, gdy dyrygent oddalił się, zostawiając frak bez opieki. Muzycy rzucili się i wyjęli karteczkę z tym legendarnym tekstem, który tak dobrze pomaga dyrygentowi opanowywać trudną pracę z utworem. Na karteczce było napisane: Skrzypce z lewej, wiolonczele z prawej.”

Próba orkiestry. Dyrygent ma wątpliwości:
– Panie Janku, co pan tam grasz na tym kontrafagocie?
– „C” subkontra, panie dyrygencie.
– Zagraj pan.
– Prrr.
– A zagraj pan „D”.
– Prrr.
– To może „E”?
– Prrr.
– A zagraj pan gamę.
– Prrr prrr prrr prrr prrr prrr prrr prrr.
– A to graj już pan to „C”...

Organistach

– Czym się różni organista od ławki organowej?
– Ławka organowa utrzyma czteroosobową rodzinę.

Altowiolistach

– Co robi skrzypek siedzący w pierwszym pulpicie, gdy straci palec?
– Przechodzi do drugiego pulpitu.
– A co robi, gdy straci rękę?
– Przechodzi do altówek.

– Czym różni się altówka od pralki?
– Z pralki wychodzi czyste.

– Czym się różni pierwszy pulpit altówek od ostatniego pulpitu altówek?
– Sekundą i ćwierćnutą.

– Dlaczego palce altowiolistki są jak pioruny?
– Bo nigdy nie trafiają dwa razy w to samo miejsce.

– Dlaczego partii altówki nie słychać na płycie CD?
– Nagranie cyfrowe eliminuje szumy.

– Jak powstała altówka?
– Ktoś przez przypadek naciągnął struny na futerał od skrzypiec.

– Jak skłonić tuzin altowiolistów by grali w unisonie?
– Zastrzelić jedenastu z nich.

– Jaka jest definicja sekundy małej?
– Dwa oboje grające unisono.
– A tercji wielkiej?
– Dwie altówki grające unisono.

– Jaka jest różnica pomiędzy altówką a cebulą?
– Nikt nie płacze, kiedy kroi altówkę.

– Kiedy altówka wydaje najładniejszy dźwięk?
– Kiedy trzaska, paląc się w kominku...

Na próbie pobili się oboista i altowiolista. Dyrygent przerywa i pyta:
– Panie oboista, czemu pan go uderzył?
– Bo on mi złamał stroik, panie dyrygencie.
Dyrygent zwraca się do altowiolisty:
– Czemu pan mu złamał stroik?
– Bo on mi odkręcił kołek i nie chce powiedzieć który!

– Po czym można poznać, że altowiolista fałszuje?
– Smyczek jest w ruchu.

Szedł Jezus i uzdrawiał ludzi. Niewidomemu przywrócił wzrok, do sparaliżowanego powiedział „Wstań i idź” i sparaliżowany odzyskał władze w nogach. Nagle Jezus zobaczył mężczyznę siedzącego pod drzewem i płaczącego. Podszedł do niego i spytał:
– Co ci jest? Pomogę ci.
– Jestem altowiolistą.
Jezus siadł obok i też się rozpłakał.

W karty grali: Myszka Mickey, Kaczor Donald, dobry altowiolista i zły altowiolista. Kto wygrał? Oczywiście – zły altowiolista, bo reszta to postacie fikcyjne.

Wbija koleś do sklepu muzycznego i widzi dwie altówki. Wyglądają tak samo, jednak pierwsza kosztuje dwa tysiące, a druga pięćdziesiąt tysięcy. Pyta sprzedawcę:
– Proszę pana, a dlaczego te altówki mają inną cenę? Przecież są identyczne!
A sprzedawca no to:
– Ta za pięćdziesiąt tysięcy jest nastrojona.

Wiejski skrzypek chciał się dostać do filharmonii. Dyrygent pyta go:
– No dobrze, a zna pan Mozarta, Beethovena?
– Tych nie znam, po innych wsiach grali...

Muzykach jazzowych

– Jak zgarnąć milion na graniu jazzu?
– Zacząć grać, mając dwa miliony.

Spotykają się dwaj jazzmani:
– Wiesz, kupiłem twoją nową płytę!
– A, to ty...

Spotykają się dwaj muzycy jazzowi i jeden mówi do drugiego:
– Wiesz, wydałem płytę!
– Super, a ile sprzedałeś?
– Eee, niewiele – dom, samochód...

Wokalistach

– Co robi chory śpiewak operowy?
– Cienko śpiewa.
– A śpiewaczka?
– Spuszcza z tonu.

– Czym się różni wydział wokalny od harfy?
– Harfa ma tylko siedem pedałów...

Po próbie opery dyrygent mówi do orkiestry:
– Proszę państwa – jutro wszyscy o pół tonu wyżej.
– A ja, a ja? – pyta się solistka.
– A pani jak zwykle – nic dodać nic ująć.

– W jaki sposób solistka zmienia żarówkę?
– Po prostu trzyma żarówkę, a świat kręci się wokół niej.

W sali koncertowej debiutująca śpiewaczka drżącym głosem śpiewa:
– Gdybym ja była ptaszęciem na niebie...
Głos z sali:
– A gdybym ja miał nabitą strzelbę...

– Z czego składa się głowa śpiewaczki operowej?
– Ze strun głosowych oraz pudła rezonansowego.

Zazdrosna żona:
– Na scenie operowej śpiewaczka wykonuje popisową partię wokalną.
W trakcie wykonywania swojej arii, mąż z zachwytem zwraca się do swojej żony:
– Zobacz kochanie, jaką ona ma piękną i wspaniałą koloraturę.
A na to żona:
– Ty się nie patrz na koloraturę, tylko słuchaj jak ona śpiewa.

Znany solista siada na fotelu dentystycznym. Dentysta mówi:
– Proszę otworzyć usta.
Za darmo?! Ja za samo otwarcie ust podczas koncertu dostaję 10 000 dolarów.

Instrumentach

– Czym różni się wiolonczela od skrzypiec?
– Te drugie szybciej płoną.

– Jak odróżnić fortepian od wiewiórki?
– Postawić przy drzewie. To co na drzewo wejdzie, na pewno nie będzie fortepianem.

– Jaka jest różnica między słoniem a fortepianem?
– Fortepian da się zasłonić, ale słonia nie da się zafortepianić.

Rozmawiają 2 korniki:
– Smakuje normalnie...
– A czego się spodziewałeś?
– Ludzie mówią, że to Stradivarius...

Różne

– Co mówi absolwent Akademii Muzycznej, który nie ma pracy, do studenta Akademii Muzycznej, który dostał pracę?
– Zapiekankę proszę.

– Jak się nazywa taniec, który tańczy się na baczność?
– Mazurek Dąbrowskiego.

– Jaki jest najbardziej drewniany interwał?
– D, H.

Na próbie dyrygent stuka batutą w pulpit, przerywając grę.
– Flecista – co pan tam gra, proszę zagrać.
– Taki biegnik (trzeba zaśpiewać gamę do góry) pa pa pa pa pam... (i w dół) pa pa pa pa pam.
– No nie, w nutach jest inaczej – sprzeciwia się dyrygent – (te same dźwięki w górę i w dół) pa pa pa pa pa pa pa pa pam – proszę bardzo.
– Pa pa pa pa pam... pa pa pa pa pam.
– No nie, mówię coś do pana: pa pa pa pa pa pa pa pa pam.
– Pa pa pa pa pam... pa pa pa pa pam.
– Panie, tam nie ma pauzy: pa pa pa pa pa pa pa pa pam.
– Ale panie dyrygencie, ja muszę akurat stronę przewrócić.
– To pan poprosi kolegę klarnecistę, klarnety akurat mają pauzę...
– Pa pa pa pa pam... dziękuję bardzo... pa pa pa pa pam.

Solista w czasie próby koncertu na trąbkę do dyrygenta:
– Panie kapelmistrzu, orkiestra gra tak głośno, że sam siebie nie słyszę.
Na to dyrygent:
– W takim razie jest pan szczęściarzem.

Spotyka się dwóch czeskich muzyków:
– Wiesz co, założyłem kapelę.
– Świetnie, a co to za kapela?
– Kwartet.
– O! A ilu was tam gra?
– Trzech.
– A kto?
– No ja i mój brat.
– To ty masz brata?!
– Nie, a co?

– Ulubiony akord emo?
– E-moll.

– Z jakich dźwięków składa się trójdźwięk masochistyczny?
– Do-sol-mi.