NonNews:(Uważamy, że) „Major” Fydrych wygrał debatę!

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Z jakiegoś powodu pozostali kandydaci nie byli w stanie podjąć sensownej dyskusji z "Majorem"

17 listopada 2010

WARSZAWA, Holandia – we wtorek 16 listopada w auli SGGW odbyła się debata wszystkich 11 kandydatów na prezydenta Warszawy. Przy takiej ilości kandydatów nie było czasu na debatę per se, ale wystarczyło czasu na odpytywanie kolejnych kandydatów. Obecny był oczywiście nowy idol Nonsensopedii – "Major" Fydrych, który przyćmił wszystkich innych kandydatów i pozostawił po sobie korzystne wrażenie

Pozostali kandydaci albo odklepywali wcześniej ustalone formułki i ładnie się uśmiechali, jak Danuta Bodzek z PSL czy Czuły Wojciech z SLD, albo szli na spontana, jak Janusz Korwin-Mikke, albo sprawiali wrażenie osób, które znalazły się na sali przez przypadek i nie przemyślały do końca co powiedzieć, jak Piotr Skulski, który wg relacji Gazety Wyborczej nie mówił o niczym innym jak o kasie albo Kasi. Jednak jego zwolennicy z pewnością stwierdzą, że było inaczej, bo Gazeta wyjątkowo zdawkowo traktowała o kandydacie i wyrywała jego wypowiedzi z kontekstu. Ciekawe tylko czemu wyrwane z kontekstu wypowiedzi innych kandydatów nie brzmiały tak strasznie?

Nas jednak nie obchodzi co mówili inni kandydaci. Nas interesowało jedynie to, co mówił "Major", który wyraził zaniepokojenie stanem transportu publicznego w Warszawie, sugerując, że w przy obecnych rozwiązaniach jedynym wyjściem na poprawę sytuacji będzie wiara warszawiaków w latające dywany. Popiera też rozwój kolei, gdyż właśnie tam powstały największe dzieła Dostojewskiego, a mając więcej kolei, będziemy mieli więcej takich cegiełek jak "Zbrodnia i kara" czy "Sierotka Marysia i Siedmiu Krasnoludków"[1]. "Major" na sam koniec obiecał, że będzie walczył o szczęście warszawiaków. Jeśli przez szczęście rozumiemy uśmiech, to zdecydowanie jego pomysł odcięcia Sejmowi ciepłej wody i prądu, gdy będzie źle, jest idealny na tę okazję.

Życzymy "Majorowi" Fydrychowi sukcesu wyborczego. Jak sam mówi, przewiduje, że spotka się w drugiej turze z Januszem Korwin-Mikkem. To optymistyczna wizja, ale prawda jest taka, że sondaże dają "Majorowi" miejsce przynajmniej w środku stawki, a jeśli dobrze pójdzie, może wyprzedzi nawet kilku szanowanych polityków? W każdym bądź razie ewentualna wizja walki "Majora" z panią Waltzową elektryzuje już wszystkich zwolenników Komitetu Gamoni i Krasnoludków.

Źródło[edytuj • edytuj kod]

Przypisy

  1. Kurczę, nie znam innych książek Dostojewskiego