NonNews:Alert: Analfabetyzm

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja do druku nie jest już wspierana i może powodować błędy w wyświetlaniu. Zaktualizuj swoje zakładki i zamiast funkcji strony do druku użyj domyślnej funkcji drukowania w swojej przeglądarce.
Prędko leć do apteki biblioteki po panaceum!

10 marca 2013

Rozprzestrzeniła się epidemia nowego szczepu wirusa! Według ustalonych informacji wiadomo, iż najłatwiej zarazić się nim można w miejscach, gdzie nie znajdują się książki (choćby w bibliotece). Lekarze i farmaceuci załamują ręce – żadne medykamenty nie pomogą w walce z tą chorobą. Redakcja Przedjutrza o przyczynach, objawach i skutecznej walce z tym nowym[potrzebne źródło] zjawiskiem.

Najbardziej istotny jest fakt, iż chorobę wywołuje brak bezpośredniego kontaktu z książką. Ewentualnie innymi, szeroko nam znanymi środkami papierowego przekazu (m.in. gazety lub czasopisma). Ofiary wirusa nie przejawiają zwykle zachowań innych od reszty populacji, jednak chorego cechuje występowanie następujących objawów: luk w pamięci (zapominanie treści lektur szkolnych, w mniej groźnej odmianie czasu przeczytania ostatniej książki), książkowstrętu, unikania różnego rodzaju ptactwa (szczególnie białych kruków), ślepoty, zubożenia słownictwa, błędów ortograficznych i wreszcie otępienia.

Lekarze z Biblioteki Narodowej w najnowszych wynikach badań biją na alarm – choroba postępuje, a stopień jej zaawansowania wprawia w bezradność wszystkich pragnących natychmiastowego leczenia. Wszystkie testowane środki zdają się nie działać na reprezentatywnej grupie pacjentów w specjalnie do tego utworzonych ośrodkach. W grupie uczelnianej (zawierającej głównie profesorów uniwersyteckich) nie stwierdzono występowania któregokolwiek ze szczepów wirusa. Najgorzej wypadają zarówno mężczyźni, jak i kobiety w wieku 60+ i przedszkolnym (<7). Przekrojowo idąc zawodami, największy odsetek zachorowań wypada wśród budowlańców, miłych starszych ekspedientek, blacharzy-tynkarzy, tramwajarzy, polityków a nawet aktorów.

– Nikt nie jest w stanie odnaleźć rozwiązania dla wielu milionów pacjentów z różnymi objawami, bo nie wszystkie występują – mówi nam anonimowy lekarz. Dodaje, że jedynym rozwiązaniem jest częstsze przebywanie z książkami, co powoduje recesję choroby i jej ostateczne unieszkodliwienie. Wiemy, że najczęściej występujący szczep może być skutecznie neutralizowany lekami doktora Mickiewicza. Wszystkim, którzy pragną leczyć się innym rodzajem książki wybija to z głowy. – Nie tędy droga do leczenia analfabetyzmu postępującego!

Administracja została ewakuowana z siedziby Nonsensopedii i przewieziona do pobliskiej czytelni, gdzie aktualnie zajmuje się analizą porównawczą głównych bohaterek Balladyny.

Źródło