NonNews:Fryderyk Nietzsche: Bóg nie żyje

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
To jest najnowsza wersja artykułu edytowana „13:08, 2 maj 2020” przez „Ostrzyciel nożyczek (dyskusja • edycje)”.
(różn.) ← przejdź do poprzedniej wersji • przejdź do aktualnej wersji (różn.) • przejdź do następnej wersji → (różn.)
Młody Nietzsche z szabelką, którą unieszkodliwił wroga

1 września 2006

A zabiję ich wszystkich...

Nietzsche w odpowiedzi na pytanie co zrobi z bóstwami?

Już nikt przez ciebie nie zginie, ubeku pierdolony! Nikt więcej, nikt! Kurwa, nikt!

Geralt z Rivii do Nietzschego

Fryderyk Nietzsche, niemiecki filozof, który zachował się w dobrym stanie w weimarskim muzeum pamiątek, przemówił ostatnio ludzkim głosem. Bóg nie żyje – takie doniesienie przedstawił odwiedzającemu go Günterowi Grassowi, który wpadł do niego do grobu, ponoć bo się potknął, na ostre palenie. Zapytany, dlaczego dopiero teraz o tym informuje, Nietzsche odpowiedział, że wcześniej krępował go nihilizm, a że był młodzieńcem dość nieśmiałym, to pozwolił nihilizmowi się wycharczeć. Nihilizm skomentował to krótko: „                                                                                   ”. Spróbowaliśmy dowiedzieć się od wkręconych w temat osób, co oznacza ta informacja. Najbardziej wkręcony okazał się Judasz, który zupełnie bez związku ze sprawą przyznał, że nie chciał donosić i nawet Jezusa lubił.

Bóg zapowiedział rychłe zmartwychwstanie i przyznał, że czuje się dobrze. Arabowie po raz kolejny potwierdzili swoje zwycięstwo nad światem, i w charakterystycznym narzeczu potwierdzili: Allah akbar! Allah akbar! Allah akbar! (Dzień dobry! Panujemy nad światem! Allah akbar!) Niedawny prezydent elekt Kaczyński próbował dopytać, czy w związku z sytuacją ma zostać mianowany Bóg elekt albo PO Boga, bo on ma całkiem fajnego brata do oddelegowania, ale został zagłuszony przez Maniaca z Mayhem, który w przeszłości przed każdym wykonaniem utworu Fall of Seraphs darł się God is dead! – a teraz dawał upust radości z tego, że darł się nie bez kozery.

Tymczasem Nietzsche zdecydowanie odcina się od związków z Bogiem, z wyjątkiem faktu orzeczenia zgonu. Filozof już umówił się na kręcenie swojej autobiografii Nie chciałem Helgi, ciskałem obelgi, gdzie ma zagrać drugoplanową rolę. Lider monoteistycznej partii pracy duchowej, Jezus Chrystus, zapewnił nas, że chwilowa scheda po jego ojcu jest w dobrych rękach, chociaż czasem rwie go w tych rękach w śródręczach.

Źródło[edytuj • edytuj kod]