NonNews:Heyah rozdaje się za darmo: Różnice pomiędzy wersjami
M Znacznik: edytor źródłowy |
M (dodano {{NonNews data}}) |
||
Linia 10: | Linia 10: | ||
* [http://telepolis.pl/news.php?id=6349 "Ryczałt SMS" w Heyah - oficjalnie], Telepolis.pl, 23 września 2006. |
* [http://telepolis.pl/news.php?id=6349 "Ryczałt SMS" w Heyah - oficjalnie], Telepolis.pl, 23 września 2006. |
||
{{NonNews data|23 września 2006}} |
|||
[[Kategoria:38 tydzień, 2006|{{PAGENAME}}]] |
|||
[[Kategoria:NonNews 2006 – gospodarka]] |
[[Kategoria:NonNews 2006 – gospodarka]] |
||
[[Kategoria:NonNews 2006 – technika]] |
[[Kategoria:NonNews 2006 – technika]] |
Aktualna wersja na dzień 13:14, 2 maj 2020
23 września 2006
Heyah jako pierwsze wpadło na pomysł, aby rozdawać swoje usługi za darmo. Pomysł narodził się w momencie, kiedy liczba nowych abonentów zaczęła wahać się w okolicach zera. Wpadliśmy na koncept, aby rozdawać nasze usługi w takiej formie, w jakiej skłonny jest je wziąć odbiorca – mówią przedstawiciele Heyah. Na razie będą to tylko SMSy, bo w naszej sieci nikt nie chce dzwonić nawet za dopłatą – zafrasował się szef Heyah.
Każdy, kto wyśle SMS o treści „POMAGAM” na numer 7126, przekaże złotówkę na rzecz spłaty długów Heyah i będzie mógł wysyłać SMS-y za free. Heyah stanowczo dementuje, że jest to związane ze zwolnieniami w dziale rachunków. Heyah zadłużyło się po tym, jak wynajęło Johnny'ego 11 Palców do zliczania wysokości rachunków telefonicznych na palcach. Reklamacje i odszkodowania wykończyły operatora. Dodatkowo pogrążyło firmę zbyt krzykliwe przywitanie, którego lud prosty zaczął używać do tak śmiałego pozdrawiania się, że przestał kojarzyć je z marką.
Heyah zorganizowało aukcję dobroczynną, na którą cały zarząd wystawił swój prywatny sprzęt z kategorii komunikacji bezprzewodowej. Poszły dwie ładowarki, jeden ekran i jeden zestaw głośnomówiący; resztę skradziono bądź zepsuto. Poszło też kilka flaszek, szyby i konie po betonie.
Źródło[edytuj • edytuj kod]
- "Ryczałt SMS" w Heyah - oficjalnie, Telepolis.pl, 23 września 2006.