NonNews:MŚ: Polscy skoczkowie w sklepie

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
To jest najnowsza wersja artykułu edytowana „12:47, 2 maj 2020” przez „Ostrzyciel nożyczek (dyskusja • edycje)”.
(różn.) ← przejdź do poprzedniej wersji • przejdź do aktualnej wersji (różn.) • przejdź do następnej wersji → (różn.)
Adam Małysz chętnie podpisywał koszulki fanom

27 lutego 2007

Polscy skoczkowie podczas MŚ w Sapporo mają masę wolnego czasu. Nasi skoczkowie nie mogli tego nie wykorzystać, więc udali się do sklepu.

Nie wiem, kto wymyślił, że mamy aż tydzień czekać na drugi konkurs indywidualny... mi się to nawet podoba, bo możemy sobie połazić po różnych sklepach. Ciekawi mnie tylko, jak wpłynie to na formę zawodników – powiedział trener naszych, Hannu Lepistö.

Adam Małysz kręcił się po stoisku komputerowym. Wypatrzył sobie projektor wizyjny, ale gdy okazało się, że nie jest przeznaczony do pracy w Polsce, odłożył go na półkę i odszedł z niczym. Stefan Hula kupił aparat cyfrowy, Robert Mateja brązowe medale, które rozdał kolegom z ekipy, skakankę oraz lotnię, a Kamil Stoch dwa egzemplarze gry „Skoki Narciarskie 2007: Skacz jak Adam Małysz”, które później sprezentował Huli i Mateji. Po południu nasi skoczkowie wykupili karnet do klubu fitness i szlifowali formę na rowerkach.

Źródło[edytuj • edytuj kod]

  • Lepistoe: nie wiem, kto to wymyślił, Onet.pl, 27 lutego 2007.