NonNews:Mistrz z Lubina, echa końca sezonu

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Mieszczący 7,5 tys. ludzi 30-tysięczny stadiom mistrza naszego kraju

27 maja 2007

Po dramatycznym boju z Legią w Warszawie lubińskie Zagłębie zdobyło mistrzostwo Polski! Szczęśliwie wygrało spotkanie (1:2) i zasłużenie cieszyło się z mistrzostwa.

Spotkanie kończyło się w nerwowej atmosferze, w 85. minucie sędzia Hubert Siejewicz nie uznał nieprawidłowo zdobytej wyrównującej bramki, strzelonej przez Rogera. Do końca spotkania kibole Legii pod adresem arbitrów oraz piłkarzy i działaczy Zagłębia skandowali okrzyki oskarżające o korupcję. Legia na koniec ligi zajęła trzecią lokatę.

Gdyby spotkanie zakończyło się remisem, to z mistrzostwa cieszyliby się piłkarze bełchatowskiej GieKSy, którzy wygrali z Pogonią w Szczecinie dwa do zera. Radek Majdan (ten od Dody), bramkarz klubu z Gutowa Małego (Pogoń) stwierdził, że z bandytami nie chce mieć nic do czynienia i nie wystąpił spotkaniu. Chodziło mu oczywiście o działaczy swojego klubu, którzy za wszelką cenę próbowali sprzedać mecz Bełchatowowi. Nie udało im się. Ponadto Bogusław Baniak (trener Pogoni) przed meczem miał ukrywać się w lesie, ponieważ policja chciała go zbadać alkomatem, sam zainteresowany tego jednak nie potwierdza. Pogoń spadła z ligi, a GKS został wicemistrzem.

Wisła Kraków walczyła o to, by wyprzedzić Cracovię w lidze. Robiła to z Łódzkim Klubem Sportowy. Nie udało jej się. W meczu uzyskała żenujący bezbramkowy remis, a sezon zakończyła na ósmym miejscu. ŁKS na dziewiątym. Wisełka dodatkowo wyprzedziła Dyskobolię w ilości remisów w sezonie.

Królem strzelców z piętnastoma bramkami na koncie został Piotr Reiss, którego Lech Poznań zremisował bezbramkowo z Odrą w Poznaniu. Co ciekawe: Reiss do tego momentu w swojej karierze nie został jeszcze królem strzelców żadnej ligi. Dopiero wyjazdy Radka Matusiaka i Marcina Chmiesta (z Odry właśnie) oraz kontuzja Miśka Chałbińskiego pozwoliła mu ziścić marzenia. Lech, choć miał walczyć o trzecią lokatę, zakończył sezon na szóstym miejscu. Odra na dziesiątym.

Korona Kielce, która miała się liczyć w walce o mistrzostwo Polski, bezbramkowo zremisowała w Zabrzu z Górnikiem i skończyła sezon na miejscu siódmym. Górnik zaś, który twierdzi, że Bóg był Zabrzaninem, po raz piąty z rzędu cudem uchronił się przed spadkiem i zajął czternastą, ostatnią gwarantującą pozostanie w lidze, lokatę, będąc niesionym na skrzydłach przez swojego nowego sponsora, który ma mu pozwolić w następnym sezonie walczyć o mistrzostwo.

Widzew Łódź przegrał z Cracovią jeden do trzech, choć prowadził już jeden do zera i tym samym pozbawił Dyskobolię miejsca w pierwszej czwórce. RTS skończył sezon na dwunastym, a Cracovia na czwartym miejscu. Nic ciekawego w meczu nie było.

Wspomniana wyżej Dyskobolia, choć długo prowadziła w klasyfikacji remisów ligi, spadała z pierwszej lokaty i zajęła drugie miejsce. Wygrała również mecz w Łęcznej ze spadkowiczem do trzeciej ligi, Górnikiem, jeden do trzech. Mogła wyżej. Adrian Sikora, goniący Piotrka Reissika w klasyfikacji strzelców, strzelił tylko jedną bramkę, a do dogonienia potrzebował czterech. Nie mógł jednak trafić więcej, ponieważ wredne kałuże zatrzymywały piłki dosłownie na linii bramkowej. W ligowej tabeli zakończyła sezon na piątym miejscu, a Górnik na trzynastym, choć i tak spada za korupcję.

W meczu kolejnych spadkowiczów z ligi: Wisły Płock i Arki Gdynia, wygrała ta pierwsza drużyna (1:0), a druga kończyła mecz w dziesiątkę, przegrywając. Wisła spadła przez wynik sportowy (15 lokata), a Arka za korupcję, podobnie jak Górnik z Łęcznej.

Niby ładnie, ale wszystkie nagrody zgarnęły firmy państwowe. Jak widać: w sporcie socjalizm panuje nadal. Ciekawe kto najdalej zajdzie w pucharach...

Właśnie!
Zagłosuj poniżej.
42
39
36
41
Oddano już 158 głosów.
poll-id 82EBC1E2C51B6F38D546735F32433ACE


Źródło[edytuj • edytuj kod]